Ogłoszenie 

części samochodowe Tarcze, hamulce części samochodowe iparts.pl

felgi - sklep internetowy sportwheels.pl

felgi - sklep internetowy ucando.pl


Poprzedni temat «» Następny temat
TARPAN V8 4x4 - Początek  
Autor Wiadomość
sssebek 
Moje A8



Rocznik: 2005
Silnik cm3: 4,2
Skrzynia: Automat
Zasilanie: PB
Imię: Sebastian
Jeżdzę: FSR/A8 D3/inne
Pomógł: 5 razy
Wiek: 37
Dołączył: 19 Kwi 2017
Posty: 353
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2018-04-24, 21:07   TARPAN V8 4x4 - Początek

Z góry przepraszam i proszę o niski wymiar kary, ale nie widzę sensowniejszego działu na taki temat.

W sumie na tym forum jestem stosunkowo niedługo ale jak na każdym jakim byłem/jestem są pasjonaci. Jedni przywracają świetność starym wozom, inni się bawią w tuning. Są i tacy, którzy chcą tworzyć coś nietypowego. Osobiście jestem osobą która poniekąd należy do każdej z tych grup. Mam nadzieję, że i z tego forum uda mi się wynieść coś więcej niż tylko niedospane noce od czytania "internetów" ;)

Może nieco historii. -> ciąg dalszy doprowadzi do czasów "dzisiejszych" i planów związanych z kolejną, ale tym razem już bardzo grubą rzeźbą przy aucie.

Samochód wyjechał jako "funkel nówka nieśmigana" z Polmozbytu w roku bodaj '82 i od tamtego czasu jest w rodzinie. Po roku przy przebiegu niespełna 11tyś km miał poważny wypadek i z pewnych powodów został zamknięty w garażu na prawie 20 lat. Kończąc gimnazjum ( tak tak, jestem z okresu "gimbazy" hehe) już mnie ciągnęło do tego truchła. Zaczęła się naprawa zakrawająca nawet o prostowanie ramy wygiętej w "banan".

Aby nie przynudzać zrobimy teraz szybki skok przez "kilka" lat naszego pełnego burz "romansu" <wstydze>

Remont siłami "własnymi" jeszcze w czasach 1/2 klasy technikum.




Stan dwa lata po poskładaniu, jak zaczęły się pierwsze "mody"



Wstawienie silnika Rovera z rodziny silników "K-Series". Lekki aluminiowy blok, generujący przy pojemności niespełna 1,4 105KM w wersij bez katalizatora ( w późniejszym czasie zastąpiony silnikiem tej samej rodziny o pojemności 1,6 a finalnie 1,8 po "kapie" ale takiej grubej a nie "czeskim remoncie". Ogólnie do dziś przez auto przewinęło się jak mnie pamięć nie myli 6 silników)



Wywalenie oryginalnego układu kierowniczego, masy popierniczonych drążków na których co chwilę powstawał luz ( z powodu stylu mojej jazdy w tamtym okresie i tego do czego auto było używane - patrz avatar). Zagościła przekładnia ze wspomaganiem z Rovera bodaj R600 albo R400 (już nie pamiętam) "anglika". Odpowiednio odwrócona. Wszystkie mocowania do ramy dorabiane w garażu łącznie ze spawaniem wszystkiego w całość. Drążki Rovera skręcone z gałkami z Żuka za pomocą dotoczonej gwintowanej na tokarce tulei z odpowiedniej stali ( chyba ST3S albo ST4 nie pamiętam teraz).




W międzyczasie po wymianie silnika na 1,6 rozpoczęła się era ostrego użytkowania samochodu. Rocznie klepał po 25tyś km użytkowany prze mnie jako samochód "osobowy". Było kilka wypadów za granicę :

Szkocja ( okolice Inverness na samej północy):



Później Grecja (a w zasadzie samo jej południe):







Oczywiście musowo trzeba było "zaliczyć" ALbanię, Czarnogórę, Serbię, Bośnię, Macedonię i pare innnych krajów



Później przyszedł czas na większą pojemność - 1,8. Jako że miałem już kompa z rozblokowanymi obrotami po poprzednim silniku ( doważone 1,6) postanowiłem zakręcić silnik pod 10k RPM no i... korby okazały się o te parę mm za długie względem 1,6 :P No i brak dodatkowego wyważenia pewnie też zrobił swoje. Ale ... co tam, jak się bawić to się bawić... Jak to mawiał wujek "jak uciecha policzysz, to straty ni ma" <okok>









Po wymianie silnika od razu pojechałem samochodem do Hiszpanii ( a raczej miałem pojechać, bo do celu dojechać się nie udało) po drodze zwiedzając nieco Francję:





Niestety już pierwszego dnia w Alpach ugotowalem silnik, ale... pojechaliśmy ekipą "na pałę" zakładając w najgorszym wypadku zrzutkę po 2000zł na głowę i ściąganie samochodu na lawecie. Udało się dojechać pod Marsylię, gdzie niestety ale... nie daliśmy rady:



Zrzucili nas jakieś 10km od autostrady gdzie samochód odmówił totalnie posłuszeństwa. Przez noc odprawiłem "tańce" o samonaprawienie samochodu i pojechaliśmy dalej. Ogólnie to wywaliłem termostat, wszystkie węże przelewowe wrzucone od góry w zbiorniczek wyrównawczy, chwycone trytytkami i taśmą, byle się nie rozlewało a układ był otwarty. Zamiast czujnika temperatury płynu, wsadzony potencjometr podkręcony tak, aby komp myślał że silnik jest zimny i "dolewał" ile wlezie. Przepał 25 na 100 ale zbijało dość dobrze temperaturę spalania. Wentylatory na sztywno podłączone do aku pracowały non stop ( stare dobre Polskie wentylatory z Poloneza, użytkowane są w tym aucie do dziś, a to już ładnych parę lat minęło). Tym sposobem dotoczyliśmy się do granicy Niemicko-Czeskiej gdzie auto szczezlo na amen pochłaniając litr płynu chłodzącego na 200 metrów drogi, znacząc teren z wydechu. Oczywiście jeszcze po drodze pojechaliśmy sobie na nawigację "skrótem" przez Alpy Szwajcarskie. Tam nie byliśmy w stanie pomimo temperatury bliskiej 0 dojechać od zatoki serwisowej do zatoki serwisowej. Stawałem na autostradzie pod górkę, zaciągając ręczny, wyskakując z auta, pompując ręcznie powietrze przez węże chłodnicy i targając znów do przodu kolejne 300 a w najlepszym wypadku 1000 metrów do przodu. I tak przez pół nocy aż do szczytu. Na szczęście znajomi nie zawodzą i podskoczyli po nas wypożyczoną lawetą:



W domu po rozebraniu silnika znalazłem takie cuda :







Po tym wypadku nastąpiła grubsza modyfikacja w samochodzie. Silnik został odbudowany. Wszystkie "bebechy" nowe. Do tego powiększony układ chłodzenia z niespełna 4 do około 8 litrów. Przy okazji nastąpiła przymiarka dodatkowego "szpeju" mającego wspierać oddychanie samochodu w przyszłości:





W kolejnym roku auto pojechało na "objazdówę" po Szwajcarii. Fajnie było a niedawno dotarty silnik aż rwał do przodu pozwalając na wyprzedzanie innych załóg podczas podjazdów na przełęcz Passo delo Stelvio:





Byliśmy też po drodze w muzeum Lamborghini i konsternacja. Ktoś zarypał nam projekt samochodu <boisie>



Byliśmy też na Matternhornie. Niestety auto nie podołało i musieliśmy się "teleportować" innymi środkami komunikacji :



Po powrocie w drugim samochodzie były prowadzone testy z identycznym silnikiem. Niestety nie wszystko "pykło". Za dobrze dostał po dupie, wytopiło łożyskowanie ( pomimo płaszcza wodnego chłodzącego turbo) po czym ukręciło wałek.... życie. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni fuckup w moim życiu :



W kolejnym roku za cel obraliśmy Sycylię. Po drodze oczywiście trzeba było zobaczyć muzeum Ferrari:



Jak i wulkany:



Sama Sycylia przywitała nas skalistymi wybrzeżami:



Jak i ukręconą półosią na 300 metrów od mety. Na szczęście kilka ekip jadących Żukami miało zapasowe półosie. Ja w akcie desperacji byłem już nastawiony na robienie pachwin i spawanie mojej, ale udało się znaleźć zapas u innych:







Ciąg dalszy nastąpi ....

...temat przeniesiony do odpowiedniego działu

[ Dodano: 2018-04-24, 22:54 ]
Założyłem w "tuning mechaniczny" bo najbliższy mod ma być oparty na podzespołach z A8 D3, ale jeśli ten jest lepszy to ok <okok>

kolejny epizod postaram się dopisać na dniach i przejść do planów i przygotowań na chwilę obecną
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które zabierają trochę więcej czasu ...

https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
 
 
Dymian 
Moje A8


Rocznik: 2004
Silnik cm3: 3,2
Skrzynia: Automat
Zasilanie: PB+LPG
Imię: Damian
Jeżdzę: VW
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 161
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-25, 21:01   

chylę czoła do samej ziemi! Stary- brakuje mi słów w języku pl, aby opisać Twój zapał oraz to co widziałeś dzięki tej maszynie!
Brawo!!
 
 
VAGowner 
Moje A8


Rocznik: 1997
Silnik cm3: TDI
Skrzynia: manual DQS 6b
Zasilanie: ON
Imię: Jac
Jeżdzę: A8 D2, A80 B4 1Z+
Pomógł: 10 razy
Wiek: 55
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 483
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2018-04-25, 21:01   

Kolego - szacunek za pomysł, zaangażowanie i odwagę.
Przy okazji zrobiłeś reklamę polskiej myśli technicznej ;)
_________________

 
 
FOSS 
Moje A8



Rocznik: 2003
Silnik cm3: 4.2Q
Skrzynia: Tip.Sport F1
Zasilanie: PB
Imię: Damian
Jeżdzę: A8 D3
Pomógł: 189 razy
Wiek: 48
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 5844
Skąd: WPR
Wysłany: 2018-04-27, 16:13   

Oj Sebek, zdrowo jesteś pokręcony <okok> <okok> <okok>
_________________
* FOSS motorsport * (PL-Warszawa)
inspekcje przed zakupem
serwis, części zamienne nowe i używane
serwis mobilny, serwis door2door
modyfikacje, przeróbki, tuning

-
 
 
sssebek 
Moje A8



Rocznik: 2005
Silnik cm3: 4,2
Skrzynia: Automat
Zasilanie: PB
Imię: Sebastian
Jeżdzę: FSR/A8 D3/inne
Pomógł: 5 razy
Wiek: 37
Dołączył: 19 Kwi 2017
Posty: 353
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2018-04-27, 21:28   

Ano co poradzić. Ojciec "zaszczepił" w wieku 3-4 lat ;)

Kurcze chyba dam radę dopiero coś naskrobać w przyszłym tygodniu bo mam mały zapiernicz teraz na projekcie i siedzę od rana do wieczora w pracy a potem nockami nadganiam tematy "papierkowe" .

Co do opisu powyższego, to jest on ogólnie w sporym skrócie. Auto swego czasu stało jakieś 20 cm wyżej, że nie dało się do garażu wjechać. Obcinałem mocowania resorów z tyłu ramy i całość przerabiałem. W domu przekuwałem ucha wahliwe ( te na których trzymają się resory) i tworzyłem swoje wieszaki z nich, aby obniżyć samochód i do tego zmienić nieco charakterystykę ugięcia tylnego zawieszenia ( ma resory z innego samochodu). Ogólnie sporo można by tu napisać.

Przez auto przewinęły się silnik 1500 Fiat (oryginał) ->i 1,4 16V -> 1,6 16V -> 1,4 16V ->1,8 16V (eksplodował) -> 1,8 16V po odbudowie I ( ugotowany z powodu wadliwego czujnika w chłodnicy, który nie załączył wentylatora na czas w Alpach a był kupiony dzień przed wyjazdem nowy) -> 1,8 16V po odbudowie II

W międzyczasie przymiarki do 1,8 16V Turbo (temat nie doszedł do skutku, a teraz nie chce mi się już rozdrabniać w małe pojemności, szkoda czasu)

Że pokręcony jestem, to ja wiem. Sąsiedzi jak usłyszeli od mojego ojca, że pojechałem Tarpanem nad Loch Ness a potem mam zamiar objechać tym Szkocję, to się w czoło stukali. Jak widać auto odwiedziło sporo innych miejsc od tamtego czasu. Jednym z kolejnych celów jest środkowa Afryka, ale to za któryś rok, jak znajdę czas na przygotowanie tego kiosku na kółkach ;)

Jeszcze w międzyczasie na studiach na pracę magisterską popełniłem takie ustrojstwo:

https://www.youtube.com/watch?v=9F2aJDq13EY
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które zabierają trochę więcej czasu ...

https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
 
 
deegree104
[Usunięty]

Wysłany: 2018-09-01, 19:10   

Uwielbiam takie zajawki :) Świetna sprawa i świetna robota z Tarpanem!
 
 
pioter 
Master MOD



Rocznik: 1998
Silnik cm3: 4.2
Skrzynia: tiptronic
Zasilanie: PB+LPG
Imię: Piotr
Jeżdzę: S8 D2 AHC
Pomógł: 89 razy
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1796
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2018-09-02, 06:49   

deegree104
Zanim dołączysz do klubu A8, powinieneś regulaminowo przedstawić się i przywitać w dziale Powitań
_________________
ex : A8 D2 95r 4.2
A8 D3 03 4.2
A8 D4 12 4.2TDI
 
 
pebo 
Moje A8



Rocznik: 2004
Silnik cm3: BFM
Skrzynia: GQF
Zasilanie: PB
Imię: Krzysztof
Jeżdzę: A8L D3/A3 8L
Pomógł: 35 razy
Wiek: 49
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1442
Skąd: B.Podl.
Wysłany: 2018-09-02, 11:08   

Czekam na ciąg dalszy. Czyta się to jak dobrą książkę, a do tego całość okraszona zdjęciami. Szacunek dla pasji, wytrwałości i zaangażowania.
_________________
Bądź dobry jak chleb.
 
 
sssebek 
Moje A8



Rocznik: 2005
Silnik cm3: 4,2
Skrzynia: Automat
Zasilanie: PB
Imię: Sebastian
Jeżdzę: FSR/A8 D3/inne
Pomógł: 5 razy
Wiek: 37
Dołączył: 19 Kwi 2017
Posty: 353
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2018-09-16, 20:51   

Kurcze obiecywałem ciąg dalszy a strasznie ciężko z czasem u mnie od 3 miesięcy. Najpierw praca na okrągło bez odpoczynku 7dni/tydzień, teraz jeszcze "mała" ścina ze wspólnikami i najprawdopodobniej zrezygnuję z prowadzenia jednej firmy jak się nie dogadamy, jeszcze w międzyczasie gdzieś tam zmieniłem stan cywilny. Wczoraj po południu wróciłem z 2 tygodni urlopu po roku pracy bez przerwy na full obrotach, dziś już siedzę nad sprawami zawodowymi. Młyn na okrągło niestety :/


Z newsów, żeby nie psuć kolejności tematu, dodam tylko tyle, że na 2 tygodnie urlopu a za razem miesiąc miodowy pojechałem z małżonką znów na "Złombola". W tym roku niestety nie swoim samochodem, a Lublinem z kumplem. Nawet gdzieś tam się załapałem na urywek kadru w TVP ze startu. W sumie najśmieszniejsze to, że to był mój już 6 raz w tej imprezie i pierwszy raz wystartowałem o czasie, bo nie swoim samochodem hehe.

Parę jakichś tam fotek można zobaczyć tu ( choć nie jestem fanem twarzoksiążki i średnio bawi mnie uzupełnianie wpisów - ogólnie mi to wisi, nie potrzeba mi oklasków do życia ;) )

https://www.facebook.com/tarpaniatka/

W polubionych jest strona "Niebieski Lublin" -> to akurat temat odnośnie owego rzeczonego Lublina.
Warto też zerknąć do znajomych "Autoszołomy" -> znajomi, co to dopiero mają jaja i na prawdę podziwiam bo nie wiem czy ja bym prędzej nie odpuścił tego rocznego startu, oni mimo że auto skończyło jak skończyło, nie odpuścili i w sposob mieszany (czyli samochód zastępczy + pociąg) na metę dojechali.

Już nie wspominając o jednym kolesiu który motorynką ( tak tak motorynką, może niektórzy tu będą pamiętali jeszcze taki wynalazek) dojechał do mety w Chalkidiki. To trzeba mieć jaja. To są ludzie, którzy mi na prawdę imponują postawą ale i zacięciem. A wszystko w imię szczytnej idei ( motorynka obecnie na "charytatywni allegro" wisi, całość z licytacji zasili domy dziecka) . Oby więcej takich ludzi <brawo>

Ja jedynie ze swej strony obiecuję uzupełnienie o kolejne zdjęcia i opisy, ale nie wiem kiedy. Za dużo obecnie się dzieje w moim życiu i wszystko inne schodzi na plan dalszy. <blee>

[ Dodano: 2019-01-23, 22:49 ]
Kurcze przepraszam najmocniej za brak kolejnych części opowieści, ale ostatnio praca mnie pochłania bez granic. W tym miesiącu łącznie w PL spędzone 5 dni w dwóch zjazdach ( jeden 3 dni drugi 2) i więcej w tym miesiącu nie będzie, a tak to praca 7 dni w tygodniu po 14-16 godzin na dobę. Wiem przeginam ...

Nie mniej jednak spieszę z podzieleniem się pewną dobrą nowiną. Jest już nowe serducho do Tarpaniątka <amasz> W nocy z soboty na niedzielę na 15 godzin przed powrotem na projekt, dotarło nowe serce do mojego garażu. Zdążyłem jedynie przepalić silnik i musiałem się zwijać. Nie mniej zapowiada się dobrze. Wybór padł na silnik z Audi ... BFM. Póki co N/A, kiedyś może się dłubnie więcej. Z drugiej strony teraz będę miał zapasowy silnik, jakby (odpukać) klęknął w Audi a nie było czasu na odbudowę/poszukiwanie drugiego. A tak tylko przekładka pomiędzy autami i ... ogień w tłoki :]

Jak to mawiają ... nie błądź łosiem... wsadź fał osiem :P

[ Dodano: 2019-09-12, 21:16 ]
Kurcze wstyd mi że nie ma czasu nic tu dopisać ale czasu na wszystko brakuje jak się pracuje 7 dni w tygodniu <bezradny> Nowego tematu nie będę zakładał bo nie ma sensu śmiecić forum ale pochwalę się nowym nabytkiem ( niestety foty nie wrzucę bo nie było kiedy obfotografować) ale wszystko wskazuje na to, że wielkim fartem udało mi się drogą kupna-sprzedaży nabyć protoplastę Tarpana. Biały kruk wśród pojazdów spod znaku FSR w Antoninku ( ten jeszcze bez FSR bo na tamten okres FSR jeszcze nie istniało a była to jedynie manufaktura ręcznie klepiąca coś co miało zrewolucjonizować polską wieś), a wygląda to mniej więcej tak jak na tym archiwalnym zdjęciu <kocham> :

_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które zabierają trochę więcej czasu ...

https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
 
 
VAGowner 
Moje A8


Rocznik: 1997
Silnik cm3: TDI
Skrzynia: manual DQS 6b
Zasilanie: ON
Imię: Jac
Jeżdzę: A8 D2, A80 B4 1Z+
Pomógł: 10 razy
Wiek: 55
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 483
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2019-09-13, 10:36   

sssebek napisał/a:
udało mi się drogą kupna-sprzedaży nabyć protoplastę Tarpana

Czy chodzi o PW-2 z silnikiem Poloneza?
_________________

 
 
sssebek 
Moje A8



Rocznik: 2005
Silnik cm3: 4,2
Skrzynia: Automat
Zasilanie: PB
Imię: Sebastian
Jeżdzę: FSR/A8 D3/inne
Pomógł: 5 razy
Wiek: 37
Dołączył: 19 Kwi 2017
Posty: 353
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2019-09-13, 15:16   

Nie nie, tu trochę mieszasz. Generalnie Tarpana jako samochód należy podzielić na dwa osobne jakby modele. Jednym jest tak zwany potocznie "Rolnik" czyli ten którego mam ja ( pierwsze posty) a drugi to Tarpan Honker ( później zwany już tylko jako Honker -> to ten kiosk Ruchu na kółkach używany do nie dawna przez nasze siły zbrojne).

Co do samej historii to wygląda to mniej więcej tak:

1. Powstaje zamysł stworzenia samochodu "dla wsi" -> projekt o nazwie Warta ( albo Warta 1), projekt się nie przyjmuje z powodu zbyt dużej ilości wad konstrukcyjnych, chorego pomysłu zastosowania cholernie ciężkiego i strasznie słabego silnika z Syreny
2. W Poznaniu powstaje zespół kilku inżynierów który tworzą projekt "Warta-2" - ostatnie zdjęcie które wkleiłem (proszę nie brać pod uwagę napisu Tarpan na boku, Warta2 różniła się brakiem lusterek, klamkami, szybami w drzwiach i paroma innymi drobiazgami, były to prototypy) Wyposażone w silnik M20 Warszawy ( S21 stosowane w Żuku opracowane było wcześniej, ale nie zastosowano go od razu z powodów politycznych, nie będę się rozpisywał)
3. Gierek daje przyzwolenie na produkcję Tarpana, w tym momencie powstaje zespół inżynierów Poznańsko-Żerańskich których zadaniem jest odprowadzenie samochodu do produkcji w 2 miesiące.
4. Powstaje kilkaset sztuk Warty 2 w wersji "do jazdy" czyli z lusterkami, kierunkowskazami itp. W późniejszym czasie rozgrywa się konkurs na nazwę samochodu i wygrywa "Tarpan" -> następuje przemianowanie projektu s Warta2 na Tarpan, klepane jest około 1000 sztuk (Warta2 + Tarpan) jako manufaktura.
5. Około '73 jak mnie pamięć nie myli powstaje "linia montażowa" ( o ile można to tak nazwać) i zaczyna się "seryjna" produkcja Tarpana - ilość produkowanych sztuk z roku na rok wzrasta. Samochód nieprzerwanie jest "tłuczony" do 94 roku kiedy zjeżdża z taśmy ostatni Tarpan "Rolnik" w wersji z Perkinsem pod maską ( silnik dizla, 3 cylindry stosowany w ciągnikach rolniczych).


I. W międzyczasie koniec lat '70 powstaje zamysł stworzenia samochodu typowo dla wojska. I tutaj pojawia się projekt PW-1 -> Jest to Tarpan "Rolnik" do którego wstawiono napęd 4x4 ( testowano przerobione mosty Żuka). Generalnie różne źródła różnie mówią, ale ponoć wyszło tego trochę ( większość na testy dla Wojska). Niestety praktycznie nie przetrwało próby czasu i sposobu użytkowania ( nie będę się rozpisywał, choć wiem kto posiada takiego oryginała).

II. Połowa lat '80 powstaje projekt PW-2, Protoplasta "Tarpana Honkera" (później występujący pod samodzielną nazwą Honker). Zupełnie inny most przedni, zupłenie nowa konstrukcja karoserii, mocniejsza rama i wiele wiele innych. Auto przeszło na prawdę ciężkie testy łącznie z upadkiem na pałąki pod brezentem ( przeszło te testy, ludzie nie powinni zginąć przygnieceni samochodem, pomimo braku typowych słupków i dachu). Auto klepane jest do drugiej połowy lat 2000 praktycznie bez większych zmian konstrukcyjnych. Po drodze wychodzi kilka prototypów, między innymi ze skróconym rozstawem osi, czy z niezależnym zawieszeniem przednim, jak i reduktorami firmy BorgWarner.

No, tak to pokrótce mniej więcej wygląda.

[ Dodano: 2019-09-15, 21:29 ]
Przepraszam Panowie, walnąłem się z datami. Ostatni Tarpan "Rolnik" jak podają źródła wyjechał z fabryki w '91 a nie '94 roku (nie wiem czemu '94 rok cały czas mi tkwi w pamięci). Wracając do tematu "Złomka" którego kupiłem. Ojciec wczoraj spróbował odczytać numer karoserii. Z tego co mi przekazał telefonicznie, oznaczenie jest najprawdopodobniej 3 cyfrowe ( nie był w stanie odczytać bo karoseria była kilkukrotnie przemalowywana). Jeśli się to potwierdzi, to znaczy, że kupa gruzu którą kupiłem, pochodzi z pierwszych miesięcy produkcji a co za tym idzie, może się okazać, że najprawdopodobniej będę nieoficjalnie posiadaczem najstarszego Tarpana jaki przetrwał do dziś :)

[ Dodano: 2019-11-10, 23:15 ]
No i stało się, kupiłem kolejnego gruza <boisie> Żona to mnie za jaja powiesi jak się dowie. Za drugiego Tarpana ( czy tam Wartę) to mi smędziła przez prawie 3 tygodnie. Ehh te kobiety, nie rozumieją, że takie hobby lepsze od zalewania się w trupa w barze <bezradny> Na szczęście kumpel użyczy mi swojego garażu na kolejny nabytek bo nie dość że miejsca w garażu nie ma, to i na podwórku powoli nie ma gdzie auta postawić ... Ale... pochwalę się jak dotrze w końcu do domu :)
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które zabierają trochę więcej czasu ...

https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
 
 
eed 
Moje A8


Rocznik: 2011
Silnik cm3: 3.0
Skrzynia: Tiptronic
Zasilanie: ON
Imię: Piotr
Jeżdzę: A8L D4
Pomógł: 1 raz
Wiek: 45
Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 223
Skąd: Gryfino - Aukra
Wysłany: 2019-11-11, 09:56   

sssebek, no to czekamy na dalszy opis sytuacyjny :) <okok>
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang

opony samochodowe felgi - sklep internetowy sportwheels.pl
części samochodowe ucando.pl części samochodowe iparts.pl części opon

Prywatność.