Jako że obecnie pracuję dla Mercedesa, mogę kilka konkretów n/t autka "sprzedać"
A więc:
- W140 to ostatni model Mercedesa robiony "nadwymiarowo", tj z komponentów solidniejszych, grubszych i lepszych niż teoretycznie niezbędne. To daje pewien obraz trwałości tych wozów...
- silniki V12 w modelach 600 były dość zaawansowane technicznie jak na swoje czasy, było tam sporo elektroniki, która jak łatwo przewidzieć może już szwankować. A naprawy tanie nie są... Bo o ile hamulce i inne eksploatacyjne można dobrać z rynku aftermarket, to już czujniki i inne elementy elektroniki- tylko ASO i to za grubą kasę. Warto wspomnieć,że V12 miał patent, który gdy silnik pracował bez obciążenia wyłączał pracę 6 cylindrów, które były dołączanie w momencie mocniejszego dodania gazu
Największą wadą każdego, a w szczególności takiego auta jest...poprzedni właściciel. Przy takim aucie kompromisy w obsłudze i jakości części zamiennych mszczą się i to dość okrutnie
Osobiście znam pana ok 60-tki, który od nowości jeździ CL 500 W140, w tej chwili z przebiegiem 550 tys km- auto nigdy go nie zawiodło i uwierzcie, wygląda niesamowicie jak na swój przebieg i wiek (18 lat). Auto jest od nowości serwisowane w ASO, a roczny koszt utrzymania (bez paliwa, sam serwis +części) właściciel określił na ok 7-8 tys zł
Moja osobista rada: jeśli jesteś zajawiony na W140, to szukaj 500-tki. Jakość auta nie odbiega w żaden sposób od 600-tki, a silnik V8 nie dość że zdecydowanie daje radę temu autu, to jest znacznie tańszy w eksploatacji (co wcale nie oznacza że jest tani
).
A ja i tak kiedyś zanabędę 560 SEC W126...