Strona 1 z 1

Co myslicie o "japoncach" czy warte zaangazowania

: 06 mar 2010, 21:59
autor: Karol
Obrazek taki maly przyklad
pozdrawiam!

: 06 mar 2010, 22:23
autor: gierobiala
Dobry japończyk nigdy nie jest zły,ale w dobie wszechobecnej chińszczyzny to w sumie nie wiem co sądzić...Toyota,kiedyś wzór bezawaryjności teraz sypie się na potęgę(np.Avensis)

: 07 mar 2010, 00:51
autor: pet3r
miałem okazję pośmigać Civiciem Type R (Ufo) i drogi trzyma się toto zajebiście, wykonanie wnętrza niczego sobie. na niskich obrotach zachowuje się jak zwyczajne miejskie autko, ze wzrostem obrotów zaczyna ryczeć i nagle dostajesz porządnego kopa wgniatającego w fotel.
największym minusem japońców jest brak quattro :P

: 07 mar 2010, 09:06
autor: glinka
pet3r pisze:największym minusem japońców jest brak quattro :P
no jakto a subaru :?: :-P

: 07 mar 2010, 10:24
autor: przemoR888
apropo subaru.....mi przypomina lanos po tuningu :mrgreen:
Niby japońskie auta są niezawodne......ale ciekawe co będzie jak zaczną się psuć?
Ja zawsze miałem przekonanie do jednego koncernu :mrgreen: no i starych wielkich amerykańskich krążowników z silnikami od 5,7 do 8litrów :mrgreen:

: 07 mar 2010, 13:53
autor: Pers
Pracuje w firmie holowniczej i jedno jest pewne
WSZYSTKIE nowe samochody są coraz gorsze...... i benzyniaki i zwłaszcza nowoczene Diesle...
Nowy samochód jest super kiedy ma gwaracje potem lepiej sprzedawać!!!!
Koncerny największa kase biora na serwisach :wpale:
A jesli chodzi o niezawodny samochód japoński to ich niezawodność skończyła sie na Toyocie Corolla kilka lat temu...

: 07 mar 2010, 17:12
autor: Karol
Dzieki za ciekawe opinie! poruszylem ten temat tylko dla tego, ze syn jest zwolennikiem "szlifierek" ja nie mam dalej jakos przekonania choc duzo slyszalem o bezawaryjnosci czterocylindrowych silniczkow hondy to mimo tego nie mam zaufania. Pozdrawiam!

: 09 mar 2010, 00:31
autor: pet3r
glinka pisze:
pet3r pisze:największym minusem japońców jest brak quattro :P
no jakto a subaru :?: :-P
fakt, zapomniałem :oops: jest jeszcze Mitsubishi z EVO :)

: 16 mar 2010, 21:11
autor: AMSTAFF
Karol pisze:Dzieki za ciekawe opinie! poruszylem ten temat tylko dla tego, ze syn jest zwolennikiem "szlifierek" ja nie mam dalej jakos przekonania choc duzo slyszalem o bezawaryjnosci czterocylindrowych silniczkow hondy to mimo tego nie mam zaufania. Pozdrawiam!
A ja powiem tak! obiektywnie rzecz biorąc... z całym szacunkiem dla Audi od A2 do S8....
Dla mnie najlepsze auta to auta japońskie... powtórzę japońskie ( składane w japan a nie w Turcji czy Anglii) i nikt mnie nie przekona do niemieckich franuzkich itd. oczywiście mówię tutaj o bezproblemowej i bezawaryjnej jeździe... innych rzeczy nie biorę pod uwagę.
jeżdżę teraz A8 i jestem szczęśliwy :-D jest super! spełniłem swoje marzenia!
ale jeździłem Hondą Civic 94' japoniec 100%-wy od nowości kupiony w salonie w Łodzi (ostatnia sztuka jaka była dostępna w PL już wchodziły te pięciodrzwiowe angole repliki Rovera) ale to nie ważne... ważne jest to że sprzedałem ją w 2007r czyli miała 13lat i przez ten czas oprócz rzeczy eksploatacyjnych typu: klocki,olej,filtry itp. NIC... ABSOLUTNIE NIC w niej się nie psuło. Jak pojechałem wymieniać tłumnik końcowy to pan zrobił oczy :shock: jak pięć złotych że po 8latach jeszcze był ori tłumik poza tym wymieniłem jedną końcówkę drąrzka i jakąś tuleje chyba.. auto w chwili sprzedaży miało coś koło 165tyś.silnik suchy... no wszystko igła!! ale w tamtych czasach naprawdę robili jeszcze dobre auta i to większość koncernów! i tak...np. mercedes skończył się tak naprawdę na 124-ce! teraz tak jak ktoś już wspomniał robią tylko do gwarancji później zaczyna się wszystko sypać... myślę jednak że japończycy i tak dominują nawet w dobie tego dzisiejszego fajansu...

: 16 mar 2010, 21:57
autor: PEPOL D2
Miałem kiedyś (żona)Toyotę Aygo .Silnik ledwie 1.0.Ten mały bąk naprawdę był nie do zdarcia.Nic nie mam do aut japońskich są naprawdę solidnie wykonane.
Chorowałem kiedyś na honde legend już nie wspomnę o kultowej crx. :mrgreen: Nie mylić z koreańskimi wynalazkami :lol:

: 16 mar 2010, 22:11
autor: AMSTAFF
PEPOL D2 pisze: Chorowałem kiedyś na honde legend już nie wspomnę o kultowej crx. :mrgreen: Nie mylić z koreańskimi wynalazkami :lol:
Zgadza się.... Korea to inna bajka tak jak Dacia Logan by Renault :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: by... by... :D
W robocie śmigam raz KIA-nką CEED 1.9cdttdi...sretetete... a raz Fiatem Bravo 1.9tdi 150KM oprucz niezłego kopa nic więcej nie powiem dobrego o obu...
jedno i drugie nie ma roku.. w Kia wysrało się turbohlip a Fiat pije tyle oleju co frytki w e frytkownicy!! o zawieszeniu nie wspomnę... padaka :-( co prawda wiadomo gania się trochę po mieście!! jeździ kilku kierowców i nie każdy dba jak trza!!!ale bez przesady :/ auta co chwile w serwisie!!
co do legenda też się zastanawiałem jak chciałem limuzynę ale marzenia wzięły górę i padło jednak na Osiem ;-) po drugie... auto musi mieć duszę a Audi ją ma....

: 17 mar 2010, 09:34
autor: tomek1234
To i ja coś wpisze. W rodzinie mam Toyote Corolle rocznik 91. Od roku 1997 wymienione zostały tylko dwa amortyzatory i łożysko prawego koła przedniego. Poza tym wiadomo oleje filtry klocki itd. Ale jedno wiem na pewno po 19 latach samochód dojedzie na koniec świata i wróci. Jedyne czego szkoda to to że łapie go korozja no ale cały układ napędowy i jezdny jest po prostu w świetnym stanie. Nie ma wspomagania a prowadzi się jednym palcem, biegi zmieniam jednym palcem. Dla porównania mazda 323 rocznik 1996, skrzynia siekiera można wykorzystać to zamiast siłowni, silnik dojechany po jakichś 230 tyś itd. Zależy jak kto jeździ wiadomo ale jeśli chodzi o solidność wykonania auta to chyba u mnie Toyota będzie na 1 miejscu.

: 17 mar 2010, 20:11
autor: cezar88
a ja teraz zakupiłem maximę 3.0 QX i muszę powiedzieć że jest to na prawdę solidnie wykonany samochód-japoniec z lat 90-tych. Autko ma 326tys km przelatane, kupione w polsce (przebieg na bank orginalny) skrzynia padła przy 240tys km a takto autko serwisowane do 260tys km i w sumie to nic w nim nie padło, a swoją droga to nawet nieźle się zbiera, tylko szkoda że napęd na przód :-/