Strona 1 z 1

Technika hamowania

: 09 lut 2015, 09:24
autor: Motostacja
Witam

Ostatnio zaciekawil mnie temat jak lepiej hamowac aby mniej zuzywac hamulce ,wiadomo hamowanie biegami podstawa, ale nasuwaja mi sie 2 sposoby :

- dluzej ale delikatniej naciskajac na hamulec
- mocniej ale krocej trzymajac hamulec

W jakiej sytuacji uklad hamulcowy dostaje mniej po dupie , mowie tu o normalnej nie szybkiej jezdzie

Re: Technika hamowania

: 09 lut 2015, 09:36
autor: ernesto
raftor pisze: - dluzej ale delikatniej naciskajac na hamulec
- mocniej ale krocej trzymajac hamulec

W jakiej sytuacji uklad hamulcowy dostaje mniej po dupie , mowie tu o normalnej nie szybkiej jezdzie
W jednej i drugiej każda ma swoje wady i zalety.
Delikatnie hamując też potrafi się zużywać układ hamulcowy. Przy ostrym szybciej zjada materiał. Układ musi pracować. Ja stosuje technikę delikatnego hamowania ale raz na jakiś czas mocniej cisnę lub ze 100 km/h na prostej drodze zaprę się porządnie o hamulec by ABS zadziałał.

: 09 lut 2015, 13:10
autor: Gość
U mnie ABS działą zazwyczaj zimą-latem to jak musze awaryjnie lub na śliskiej nawierzchni wyheblować to sie włączy ale to rzadkość.

Moja technika hamowania typowo jak to u zawodowców to ile się da to silnikiem,obserwacja dalekiego horyzontu i uprzedzanie faktów,"pulsacyjne hamowanie" i te ostatnie polega na tym że jak zbliżam się do punktu zatrzymania lub spowolnienia to nie hamuje ani długo i delikatnie ano krótko i mocno lecz tak jak by na raty dopasowując siłe do potrzeb.

Skutkiem tego wypracowanego od lat stylu jest dużo większa żywotność układu hamulcowego szczegolnie tarcz i klocków.

Metoda ta też ma(rozmawiałem kiedyś z Ernim o tym)w vagach z ABSem heble sa miękkawe ale za drugim razem już lepiej. To norma i gdy sobie tak kilka razy wcisne to zawsze kolejne hamowanie choć lżej jest wydajniejsze :)

: 09 lut 2015, 17:00
autor: Motostacja
Ja wlasnie od lat juz duzo hamule biegami , a jak jade z kims i ten dojezdza na luzie do swiatel to robie sie upierdliwy ;p

Mi mimo dosc delikatnego stylu jazdy klocki uciekaja stosunkowo szybko duzo szybciej niz w c5 , teraz w a8 mam ate i zbliza mi sie wymiana klockow przod . W zasadzie musze znowu skontrolowac stan klockow bo z prawej strony na zimnych heblach przy delikatnym hamlwaniu popiskuja mi a nie chce uszkodzic dobrych jeszcze tarcz .

Jak dlugo nowe klocki beda dopasowywac sie do starej tarczy ?

Czy to prawda ze wjazd rozgrzana tarcza w wode lub snieg moze spowodowac jej zwichrowanie ? Czasami tego po prostu nie da sie uniknac .

Czy koledze tez stosujecie zasade 1 wymina tarcz na 2 wymiany klockow ?

: 09 lut 2015, 18:00
autor: Gość
raftor pisze:Czy to prawda ze wjazd rozgrzana tarcza w wode lub snieg moze spowodowac jej zwichrowanie ? Czasami tego po prostu nie da sie uniknac .
Niestety prawa lecz dobre jakościowo tarcze więcej zniosą.
raftor pisze:Czy koledze tez stosujecie zasade 1 wymina tarcz na 2 wymiany klockow ?
Zmieniam tarcze gdy na nie pora,dopóki nie to zmieniam kolejne klocki :)

: 09 lut 2015, 18:11
autor: Motostacja
A co jest dla Cb glownym wyznacznikiem stanu tarcz grubosc ?

W C5 mialem sytuacje ze tarcza byla dobrej grubosci bez rantu ale spuchla i sie rozwarstwiala 0.0

: 09 lut 2015, 18:15
autor: Gość
Wszystko. Grubość,ich stan wizualny(korozja,czy nie mają spękań jakis..) i fakt czy nie mają bicia. Cokolwiek jest z tarczą nie tak wymieniam bo to nie jest miejsce na oszczędności. Ale jeśli zużyje dwa komplety klocków a tarcza nadal cacy to zakładam kolejny komplet klocków. :)

: 09 lut 2015, 18:37
autor: Motostacja
No u mnie dopiero schodzi 1 kpl klockow na tych tarczach wiec zmienie same klocki , wizualnie tarcze tez sa oki .

Dylemat z tylem mam bo tarcze maja juz duzy rant a poprzednik zalozyl nowe klocki na te tarcze , wiec w planie mam zalozenie calego nowego tylu tarcze plus klocki wymiana samych tarcz chyba mija sie z celem stare klocki beda juz dopasowane do rantu na starej tarczy

: 09 lut 2015, 18:39
autor: Gość
W istocie.

Sprawdź jaką grubośc mają i jak jeszcze ok to dojedź ile sie da i wymienisz.