Forum Audi A8 Klub Polska

colln pisze:http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Naj ... caid=1bb07

ten znowu zaczyna hehehehhe

colln ....

ale w kogo to uderza ?

wylacznie w firmy ubezpieczeniowe.

mam na myśli technikę

A co my mozemy zrobic.jak przy korycie sa juz miejsca pelne?

OK. rozumiem.

eeech, czego to ludziska nie wymysla ...

trochę jak sieć wi-fi dlatego u siebie mam wszystko (prawie) po kabelku ;-)

pierwsza zasada bezpieczenstwa informatycznego:

STOPIEN ZABEZPIECZENIA JEST WPROST PROPORCJONALNY DO WARTOSCI TEGO CO MOZESZ UTRACIC

colln pisze:trochę jak sieć wi-fi dlatego u siebie mam wszystko (prawie) po kabelku ;-)

wi fi to darmowka czyli jak opieka :-P



Poprawiłem cytat bo zjadłeś kawałek [BBcode].
Pozdrawiam, FOSS

and808 pisze:pierwsza zasada bezpieczenstwa informatycznego:

STOPIEN ZABEZPIECZENIA JEST WPROST PROPORCJONALNY DO WARTOSCI TEGO CO MOZESZ UTRACIC

kiedyś w Niemczech podczas rozmowy w Stuttgarcie w mercedesie słyszałem zdanie, że zabezpieczenie można zrobić dużo lepsze ale wówczas mogłoby to zagrażać właścicielom pojazdów którym to auta mogły by być odbierane siłą przez bandytów a tak złodziej sobie poradzi

no coz,
nie zgadzam sie z tym.

kto w Zachodniej Europie kradnie nowe samochody ?

odpowiedz: nikt.

oczywiscie sa takie przypadki, ale sporadyczne.

a wiec uwazam to za nic nie wnoszaca gadanine, ni zwiazana z rzeczywistoscia.

and808 pisze:kto w Zachodniej Europie kradnie nowe samochody ?

odpowiedz: nikt.

jeśli taka byłaby prawda to po co w ogóle auta miałyby zamki :-D

colln,

wiesz zamki wcale nie musza byc montowane na "na zlodziei"

wydaje mi sie, ze w tym wzgledzie swiadomosc majetnego czlowieka polega na tym, ze zaden lump nie wejdzie mu na parkingu do samochodu aby sie przespac

and808 pisze:no coz,
nie zgadzam sie z tym.

kto w Zachodniej Europie kradnie nowe samochody ?

odpowiedz: nikt.

oczywiscie sa takie przypadki, ale sporadyczne.

a wiec uwazam to za nic nie wnoszaca gadanine, ni zwiazana z rzeczywistoscia.

zgadzam się. Ja mieszkam na wyspach i jak słyszę o kradzieży auta, to jest to stary grat, ukradziony przez gówniarzy na jedną noc, potem porzucony, albo podpalony. Obok firmy, w której kiedyś pracowałem, był niemonitorowany parking i regularnie paliły się tam auta. Goście z pracy mówili, że jak pali się stary grat, to małolaty, a jak nowy, to właściciel nie mógł go spłacać....
Przy dobrej kontroli w urzędach, złodziej nie bardzo ma co zrobić z takim autem. Oczywiście auta ciągle giną, ale jest to margines.
Jak auto jest dużo warte i już jest na nie "chętny", to żadne zabezpieczenia nie pomogą, a że i tak jest ubezpieczone, to właściciel się nie martwi.