1] 3.5 godziny auto chodziło na postoju w ustawieniu najpierw hi pozniej 23 stopnie
cały czas ma być HI + HI, 3 godziny to za mało by się pozbyć wilgoci
2] chodziło w obiegu zamkniętym econ ustawiłem na wył. tak jak kolega w drugim poscie podpowiedział
3] efekt szyby odparowane
Odparowały ponieważ zagrzałeś wnętrze pojazdu w obiegu zamkniętym.
Dam Ci prosty przykład:
U mnie w ganku nie ma ogrzewania, drzwi są szczelne, okna szczelne i nie ma wentylacji. Wniosek jeden, nie ma przepływu powietrza. W ganku zbiera się woda np z butów jak wchodzisz po deszczu czy po śniegu. Ta woda wnika w ubrania, ściany, wykładzinę. Niby jej nie widać ale jest.
Gdy otworze drzwi do przedpokoju w którym jest 25 stopni, ciepło przenika do chłodnego pomieszczenia, wilgoć zaczyna wychodzić i w ten sposób parują szyby. Po pewnym czasie para z szyb znika ponieważ powietrze się ogrzeje w ganku na tyle by woda która się osadzi odparowała. Alle.. właśnie jest ale:
Mogę tam zagrzać do 30 stopni przed otwarte drzwi ale skutek będzie mizerny. Dlaczego?
Ponieważ wilgoć nie ma gdzie uciec z ganki. Erneścik musi zrobić wentylacje by ruch powietrze wypierał wilgoć z wnętrza pomieszczenia
4] jazda samochodem :
- po 2 km zaczyna parowac
- właczenie ogrzania przedniej szyby pomaga przez chwile ale zaraz paruja jeszcze gorzej
-po róznych manewrach zostawiam na 12 wentylatory ,nadmuch na gore srodek i dół econ wylaczony , właczony obieg wewnetrzny temp 22 c zaczyna puszczac nniemal odrazu
I własnie ten obieg zamknięty powoduje że Ci wilgoć nie ucieka z auta tylko ukrywa się na wskutek pary, tak jak u Erniego w ganku.
To samo jest np w niedogrzanych mieszkaniach, ludzie montują okna szczelne, dźwięko-chłonne, drzwi również i nagle jest dylemat. Dlaczego parują szyby, przecież w domu jest 22 stopnie.
Jest ale 22 stopnie plus ogromna wilgotność która kryje się wszędzie. Ludzie przykręcają grzejniki na maksa i zakładają kiszenioki w futryny bo będą oszczędzać na ogrzewaniu ale co mają w zamian wielkiego grzyba w chałupie.
W latach 80 grzejniki sadziły na całego, okna miały taką szczelność że firanki powiewało, przez drzwi można było patrzeć jak u sąsiada się światło świeci i kiedyś grzyba nie było w domach, wilgoci i zaparowanych szyb również.
Dlaczego, ponieważ był przewiew a w domach był taki parnik że przy -15 spało się przy otwartym oknie.
Nie używaj obiegu zamkniętego w ogóle puki co, do puki nie pozbędziesz się wilgoci w 100%
Ustaw HI + HI nawiewy skieruj na szybę i na nogi. W ten sposób będzie równomiernie ogrzewać wnętrze pojazdu. Nie manipuluj przy temperaturach niech grzeje na Hura, a jak Ci będzie za gorąco to uchyl sobie okno. Jeśli wsiądziesz do pojazdu i zaczną Ci od razu parować szyby to ustaw nawiew na szybę i max obroty wiatraka. Mi się tak ostatnio zrobiło jak wyszedłem z kina i po uruchomieniu auta zaczęły mi parować szyby. Ale w moim przypadku było to że śnieg który pozostał na butach roztopił się i wsiąkł w dywaniki ( welurowe ). Puki auto było nagrzane ta woda odparowała w jakimś stopniu i po uruchomieniu i włączeniu ogrzewania zaczęła osadzać się na szybach.
Błędem jest zamykanie obiegu ponieważ nie pozbywasz się w ten sposób wilgoci z pojazdu.
Przez 2 godziny nie wyzbędziesz się wilgoci. Jeśli woda siedzi w nawiewach, wygłuszeniu, tapicerce to trzeba troszkę więcej czasu na wytępienie jej. Zwłaszcza w obecnej temperaturze zewnętrznej.
Tu masz linka do odpływów D3
http://www.audipages.com/Tech_Articles/ ... insD3.html
Sprawdź czy pod dywanikami nie ma wody. I jeździj tak jak Ci pisałem obieg otwarty, ogrzewanie na maxa i delikatnie uchylona szyba. W aucie ma być kotłownia by cała wilgoć się wydostała z zakamarków.
Ja jak utopiłem swoje D2 przez zatkane sączki to pomimo iż było na zewnątrz 20 stopni robiłem tak jak Ci wyżej napisałem. Wnętrze auta było tak nagrzane że aż plastiki były gorące jak się je dotykało.
Aha jeszcze jedno filtry kabinowe, nie wiem czy wymieniałeś ale warto do nich zajrzeć
Pozdrawiam i powodzenia jutro w kotłowni
Jeśli masz w domu farelkę z wiatraczkiem to też jest dobry sposób na dogrzanie auta. Ale nie zapominaj o pozostawieniu delikatnie uchylonego okna.
Aha jeszcze bardzo ważna sprawa.
Jeśli skończysz jazdę i np dojedziesz do celu w tym koksowniku na kołach
to nie zamykaj od razu auta.
Wysiądź z niego i pozostaw na chwilkę otwarte drzwi. Tak żeby mniej więcej w trakcie opuszczania pojazdu temperatura wewnątrz pojazdu była zrównana z temperaturą zewnętrzną.
W ten sposób wilgoć w ciepłym powietrzu wyleci z auta i zapobiegnie to np skrobaniu szyb od wewnątrz co jest sprzyjające niedogrzanemu pojazdowi.