[D3 06 4.2TDI ] Po nabiciu klimy rozszczelnił się układ kli
: 25 sie 2016, 12:18
Cześć,
Jako że moja klima już słabo chłodziła, pojechałem ją nabić... Po nabiciu, klima nie chciała się włączyć, w setupie jak próbowałem ekona wyłączyć to po sekundzie włączał się sam... Okazało się że nabili 2x tyle czynnika czy czegoś tam, bo im się tabelki pomyliły. Spuścili czynnik cały proces na nowo, tym razem było tyle czynnika ile miało być (600 pare). Klima jednak dalej nie działała. Nie miałem czasu tam czekać, pojechałem powiedziałem że wrócę kiedy indziej. Pod wieczór tego samego dnia, słyszałem jak coś syczy dosyć głośno, z okolic chłodnic. Syczenie trwało około godziny czasu. Na drugi dzień o dziwo mogłem już włączyć klimę, ale nie chłodziła. W chwili syczenia podpiąłem komputer i pokazał błąd klimatyzacji, że jest przekroczone ciśnienie w układzie klimatyzacji.
Dziś pojechałem do tego gościa co mi to robił od klimy i próbował nabić ją na nowo. Okazało się że podczas nabijania też jest to syczenie, co potwierdziło moje obawy poprzednie, że jest nieszczelność w układzie.
Pytanie moje brzmi, czy ktoś ma jakieś typy co to może być ? Są w tym układzie jakieś uszczelniacze, które mogły puścić ? Czy możliwe żeby chłodnica puściła ? Auta nie miało żadnego dzwona... Wiem że nikt nie wróży tu z fusów, ale wolałbym kupić kilka gratów więcej i móc to w ten sam dzień złożyć niż uziemiać auto na kilka dni...
Jako że moja klima już słabo chłodziła, pojechałem ją nabić... Po nabiciu, klima nie chciała się włączyć, w setupie jak próbowałem ekona wyłączyć to po sekundzie włączał się sam... Okazało się że nabili 2x tyle czynnika czy czegoś tam, bo im się tabelki pomyliły. Spuścili czynnik cały proces na nowo, tym razem było tyle czynnika ile miało być (600 pare). Klima jednak dalej nie działała. Nie miałem czasu tam czekać, pojechałem powiedziałem że wrócę kiedy indziej. Pod wieczór tego samego dnia, słyszałem jak coś syczy dosyć głośno, z okolic chłodnic. Syczenie trwało około godziny czasu. Na drugi dzień o dziwo mogłem już włączyć klimę, ale nie chłodziła. W chwili syczenia podpiąłem komputer i pokazał błąd klimatyzacji, że jest przekroczone ciśnienie w układzie klimatyzacji.
Dziś pojechałem do tego gościa co mi to robił od klimy i próbował nabić ją na nowo. Okazało się że podczas nabijania też jest to syczenie, co potwierdziło moje obawy poprzednie, że jest nieszczelność w układzie.
Pytanie moje brzmi, czy ktoś ma jakieś typy co to może być ? Są w tym układzie jakieś uszczelniacze, które mogły puścić ? Czy możliwe żeby chłodnica puściła ? Auta nie miało żadnego dzwona... Wiem że nikt nie wróży tu z fusów, ale wolałbym kupić kilka gratów więcej i móc to w ten sam dzień złożyć niż uziemiać auto na kilka dni...