ehhh...miałem identyczny temat założyć tylko czekałem na info od
VanDyke
Więc to nie jest wina tego, że prostownik jest za słaby, uuujjjja warty, chiński itp. Nie wygląda to tak banalnie jak napisał
Apophis, "nie mający nic innego poza transformatorem,diodami i zwykłym miernikiem" ponieważ stare prostowniki taką miały budowę ale one były "głupie". Obecnie prostowniki (ładowarki jak kto woli) są z rodziny prostowników inteligentnych typu "SMART". Na czym ta "inteligencja" polega? Nowe prostowniki oparte są na tyrystorach, które mają tę właściwość, że można nimi sterować dlatego wszystkie prostowniki są wyposażone w mikroprocesor, gdzie cały proces ładowania jest w pełni zautomatyzowany. Dodatkowo ma szereg zabezpieczeń na zwarcia, zamianę biegunowości krokodylków, nie iskrzy, zabezpieczony termicznie. Może pracować w systemie buforowym (wszystkie akumulatory bezobsługowe czyli żelowe wykonane w technologii AGM, VRLA.) Użytkownik podpina prostownik i zapomina a o tym, że został akumulator naładowany informuje go lampka "Koniec" i tutaj dochodzimy do problemu.
Każdy z tego typu prostowników ma przełącznik jaki typ akumulatora będzie ładowany - mamy dwie kategorie:
- a) klasyczne - wapniowe, otwarte (z koreczkami), które powinny być ładowane napięciem 15.8V które zabezpiecza przed zjawiskiem zasiarczenia cel
- b) bezobsługowe - żelowe (bez koreczków), które powinny być ładowane napięciem 14.5V które zabezpiecza przez utratą pojemności (zamianą elektrolitu w wodę)
i to jest jedyny parametr, który musi zostać ustawiony przez użytkownika (nie ma po czym tego zautomatyzować).
Prostownik ładując akumulator robi co jakiś czas przerwy w ładowaniu i wtedy wykonuje pomiary napięcia, natężenia (bada sobie jeszcze inne parametry) i na podstawie tych informacji według algorytmów zaszytych w sofcie dobiera sposób ładowania. Prostownik uznaje, że ładowanie jest zakończone wtedy gdy napięcie na akumulatorze mimo kolejnych cyklów ładowania nie wzrasta, wtedy przerywa proces ładowania i sygnalizuje to odpowiednią lampką (KONIEC).
Zgodnie z dokumentacją Audi prostownik należy podpiąć "+" do "+" na akumulatorze a "-" do metalowego bolca - dzięki temu proces ładowania odbywa się przez sterownik zarządzania energią.
Posiadam prostownik SEMI-ELEKTRONIK MSW-12-15, który po podłączeniu ładuje prądem 7-9A aż spada do poziomu 0.5A ale nie może zakończyć procesu ładowania bo sterownik zarządzania w momencie testu oszukuje go wartościami napięcia. W momencie kiedy podłączyłem "+" do "+" na akumulatorze a "-" do "-" na akumulatorze (pominąłem sterownik zarządzania energią) to prostownik doładował akumulator do końca i doszedł do momentu, kiedy napięcie na aku przestało rosnąć tym samym zakończył proces ładowania sygnalizując lampką "Koniec".
Najbardziej irytujący jest fakt, że sterownik zarządzania energią nie tylko "oszukuje" prostownik ale uniemożliwia doładowanie akumulatora na 100% ponieważ jeżeli akumulator byłby naładowany do końca to podpięcie prostownika bezpośrednio pod akumulator (z pominięciem metalowego bolca - sterownika) prostownik nadal ładuje akumulator i dopiero po jakimś czasie sygnalizuje, że akumulator jest naładowany w około 80% (u mnie miga lampka "KONIEC" przy tym poziomie zwiększając swoją częstotliwość aż do momentu kiedy się świeci światłem ciągłym - 100%) i przerywa proces ładownia przechodząc w tryb monitorowania mierząc napięcie na zaciskach i ponownie uruchamiając proces ładownia w momencie kiedy napięcie spadnie.
Niestety nie mamy dokumentacji jak ten sterownik zarządzania energią działa. Nie wiem dlaczego należy ładowania go przez "bolec" (domyślam się tylko ale to gdybanie...), spotkałem się z opiniami na tym forum, że naładowany akumulator podłączony do auta nie był traktowany jako w pełni naładowany (100% na MMI) i należało wykonać ponowne kodowanie aku. by był widoczny jako "nowy".
Wydaje mi się, że to nie ma sensu bo sterownik zarządzania energią nie ma własnego źródła zasilania do podtrzymywania pamięci w której mogą być trzymane informacji o poziomie naładowania aku. Myślę, że stan akumulatora określany jest przez sterownik na podstawie pomiaru napięcia na akumulatorze więc doładowując akumulator odpięty od auta i ponownie go podpinając sterownik i MMI powinno pokazywać poziom naładowania aku na 100%. Teorię można by potwierdzić odpinając aku i podłączając zasilacz z regulacją napięcia...jechać od 15V aż do 10V o 0.5V i obserwować przy każdym zejściu o 0.5V co pokazuje MMI "Battery level". Postaram się temat wybadać by zrozumieć jak to badziewie faktycznie działa.