Strona 1 z 1

[D3 03 4.2MPI/LPG ] Problem z elektroniką Kody błędów

: 15 lis 2012, 08:32
autor: Borys
Już nie wiem co mam robić. Ciągle jakieś problemy z elektroniką w tym aucie głównie z akumulatorem. Podam błędy jakie mi się wyświetlają :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Z obserwacji i użytkowania objawy
Po zamknieciu samochodu caly czas podswietlany jest przełącznik od awaryjnch "tylko podswietlany awaryjnie nie wlaczaja sie" , i przelacznik od otwierania szyb, moze to zzera prad albo te podswietlenie to jest jakas sygnalizacja usterki.
- awaryjnie dzialaja poprawnie tylko sam przelacznik jest podswietlany
Wymieniany byl modul / sterownik akumulatora "sam akumulator też wymieniony" , po tym 3 tygodnie bylo ok, a teraz po nocy 0% akumulatora. Dziwne rzeczy się w ogóle dzieją z poziomem akumulatora.

Już głupieje i pomysły mi się kończą. Do tych %#*# z serwisu to nawet szkoda mi czasu jechać. Zaraz stwierdzą ŻE TO WINA WYCIERACZEK BO ZUŻYTE !!

: 15 lis 2012, 10:27
autor: bunga bunga
http://www.a8team.pl/d3-03-42mpi-rozlad ... vt8321.htm

Cztery linijki niżej masz temat. Sam tego nie zrobisz. Musisz dać do speca od elektroniki samochodowej. Wszystkie sterowniki i urządzenia po kolei sprawdzasz i eliminujesz sprawne. A może po prostu przebicie na przewodzie. Kilka dni systematycznego dłubania.

8-)

: 15 lis 2012, 12:45
autor: labas
Dlatego z tego typu usterką najlepiej jechać do ASO, ale prawdziwego, bo elektryk bedzie liczył cały czas jaki spędził przy aucie i wyjdzie spora kasa.
W ASO natomiast rozliczają roboczogodziny na konkretną usterkę (naprawę), po prostu płaci się za konkretną robotę.
Parę lat temu też miałem przygodę z rozładowującym akumulatorem, coś kradło prąd i rano ledwo odpalałem auto. W ASO auto stało prawie tydzień, ściągali elektryka bodajże z centrali bo sami nie potrafili znaleść złodzieja prądu - czasami system się całkowicie usypiał, a czasami się wybudzał po paru godzinach.
Znaleźli usterkę - moduł TV dawał po dupie i kradł prąd.

Koszt całej operacji zamknął się bodajże w okolicy 100 zł - tyle wychodziło z katalogu norm ASO.
Który elektryk będzie grzebał tydzień w aucie za stówkę?