[D2 ALL ] Wymiana pompy paliwa
: 30 kwie 2016, 12:08
Witam serdecznie, w związku z tym iż temat wymiany pompy paliwa dotyka niemal każdego posiadacza D2, uznałem że warto zrobić porządek w tym temacie i złożyć wszystkie fakty, mity i porady w jedną całość. W ten sposób powstała ta instrukcja krok po kroku, co zrobić aby się nie narobić, a zrobić to dobrze i zgodnie ze sztuką. Sama wymiana pompy to tak naprawdę połowa sukcesu, druga połowa to odpowiednie osadzenie jej w baku i sprawdzenie czy wszystkie uszczelnienia spełniają swoją funkcję.
Zapraszam także do kontaktu w razie wątpliwości i problemów lub chęci zlecenia naprawy w naszym warsztacie.
Wiele osób skarży się iż po wymianie wkładu pompy, silnik gaśnie gdy poziom paliwa stanowi około pół baku. Aby zrozumieć dlaczego tak się dzieje dobrze jest mieć świadomość jak tak naprawdę działa ta konstrukcja.
Posłużę się schematem:
![Obrazek]()
1. Osadzenie kosza pompy
2, 3, 5. Zakończenia przewodów zasysających/przelewowych
4. Wlew paliwa
6. Odpowietrzenie zbiornika
7. Czujnik poziomu paliwa w lewej komorze
8. Króciec z przewodem ssącym
9. Złącze przez które dostarczane jest paliwo do kosza
10. Przewód przelewowy do lewej komory
Paliwo w pierwszej kolejności podawane jest przez wlew (4) do osadzenia kosza które następnie poprzez złącze (9) napełnia kosz pompy do maksymalnego poziomu. Nadmiar wylewa się do prawej komory. Głównym założeniem jest priorytetowe napełnienie kosza pompy tak aby podczas rozruchu nie doszło do pracy na sucho oraz aby pompa, zaraz po rozpoczęciu pracy, mogła swobodnie zasilać układ zanim paliwo, poprzez przelew z listwy wtryskowej, zacznie wlewać się z powrotem do kosza.
Pompa posiada dwa obiegi paliwa które realizowane są poprzez jeden króciec ssący i dwa zasilające. Pierwszy obieg (duży króciec) odpowiada za zasilanie układu pobierając paliwo z kosza. Drugi obieg (mały króciec) przelewa paliwo przez połączenie nr 8 ze schematu, do pomp strumieniowych nr 2, 3 i 5, gdzie dzięki zastosowaniu zwężek venturiego następuje zassanie paliwa z dna baku. Układ jest na tyle dobrze przemyślany że będzie działać nawet w sytuacji gdy w jednej z komór baku nie będzie ani grama paliwa. Należy zaznaczyć także że paliwo jest przepompowywane z lewej komory do prawej do zera, więc przy niższym stanie paliwa, lewa komora jest opróżniana automatycznie i jest to absolutnie normalne zjawisko. Paliwo wraca od pomp strumieniowych przewodami w jasnym szarym kolorze (na schemacie) do podstawki kosza i napełnia kosz od dołu przez złącze z metalowo-gumową uszczelką. W ten sposób paliwo z kosza jest wypalane przez silnik ale jednoczenie uzupełniane z nadmiarem. Nadmiar jest po prostu przelewany z powrotem do prawej komory. Ważne jest także aby przewód powrotny z listwy wtryskowej był włożony do kosza, najlepiej spięty opaską razem z przewodem zasilającym. Błędne osadzenie kosza lub jego nieszczelność skutkuje zaburzeniem prawidłowej pracy układu, którego efektem jest między innymi "brak paliwa" podczas gdy bak jest w połowie pełny jak i awaria pompy paliwa poprzez zatarcie bądź przegrzanie. Jeśli samochód nie jest wyposażony w instalację LPG to silnik w efekcie po prostu zgaśnie i nie powinno wydarzyć się nic złego, natomiast jeśli jeździmy na gazie to w baku może odbywać się prawdziwa rzeźnia, w niektórych przypadkach dochodzi nawet do stopienia plastikowego kosza, zanim pompa zdąży wyzionąć ducha.
Procedurę wymiany mamy opisaną w manualu serwisowym który dostępny jest do pobrania tutaj, natomiast ja opiszę swoją lekko zmodyfikowaną procedurę dzięki której trafienie z otwór ssący (8) nie sprawia najmniejszego problemu i upewni nas że kosz jest szczelny. Wymiany dokonujemy na pustym baku!
Niezbędne narzędzia oraz części:
1. Pompa paliwa VDO/Continental nr. katalogowy: 405-052-002-001Z, nr OE: 4D0 906 091 C. Cena aktualnie (22.05.2023) oscyluje w okolicach 700-800 zł. Nie radzę bawić się w "tanie DOBRE zamienniki", chyba że lubisz zapach paliwa oraz zabawę w bagażniku. Z doświadczenia wiem że klienci którzy życzą sobie aby założyć tą włoską chińszczyznę wracają z pompą VDO w ręku.
2. Zestaw uszczelek (do kupienia u mnie).
3. Zestaw kluczy nasadowych z grzechotką, śrubokręty, obcęgi...
4. Klucz dynamometryczny w zakresie od 20 do 30 Nm lub w przypadku jego braku, rozsądne wyczucie w rękach
5. Klucz do wymiany tarcz w małych szlifierkach kątowych do odkręcenia dekielka czujnika poziomu paliwa
6. Rękawiczki nitrylowe albo lateksowe... w każdym razie szczelne i odporne na paliwo.
7. Szeroka miska, na przykład do spuszczania oleju.
Etap I - Demontaż kosza
1. Odłączamy akumulator i opróżniamy bagażnik tak aby nic nie krępowało naszych ruchów.
2. Demontujemy klapkę z prawej strony, 3 wkręty, śrubokręt krzyżak. Powinniśmy ujrzeć taki widok:
![Obrazek]()
Czyli obraz nędzy i rozpaczy, po poprzednich właścicielach albo ich mechanikach, w moim przypadku, pęknięty dekiel czujnika poziomu paliwa, wycięty kawałek blachy z prawej strony i coś czego najbardziej nienawidzę czyli rzeźbiarstwo w wiązkach elektrycznych.
3. Odpinamy wtyczkę i najlepiej przymocować ją do czegoś z dala od otworu gdyż ta mała gadzina potrafi napsuć nerwów podczas montażu. Odpinamy przewód przelewowy oraz złącze banjo przy użyciu klucza 17.
4. Demontujemy dekiel czujnika przy użyciu klucza do kątówek. Należy pamiętać że aby odkręcić, należy zakręcać, czyli odkręcamy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aż do wyraźnego oporu.
![Obrazek]()
5. Wyciągamy dekielek, znajdującą się pod nim sprężynę oraz przy użyciu obcęgów wyciągamy czujnik poziomu paliwa oraz jego obudowę. OSTROŻNIE! aby go nie uszkodzić! Odpinamy od niego wtyczkę 2 pin i odkładamy do miski tak aby nie kapało do bagażnika.
![Obrazek]()
6. Odkręcamy śrubę spinającą oba kosze przy użyciu klucza 13, ale nie do samego końca! Następnie odkręcamy dużą plastikową nakrętkę mocującą cały kosz do baku. Tak, wiem że nie da się jej ruszyć, dlatego z pomocą przychodzi narzędzie specjalne które przewidziało AUDI, którego oczywiście nikt nie posiada ale zawsze można je zastąpić młotkiem i tępym dłutem. Oczywiście delikatnie aby nie uszkodzić nakrętki.
7. Gdy już kosz jest gotowy do wyjęcia, należy unieść go do góry tak aby wyskoczył z uszczelki jednocześnie naciskając ku dołowi na śrubę która spaja oba kosze. W ten sposób uda nam się bezinwazyjnie je rozdzielić. Odkręcamy śrubę do końca i wyjmujemy ją. Możemy zdemontować od razu uszczelkę kosza ale nie jest to niezbędne.
![Obrazek]()
8. Teraz najtrudniejsza część. Jeśli mamy kosz w takim stanie jak na zdjęciu powyżej, należy obrócić go o około 45° w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Nie na siłę, delikatnie sam musi się poddać.
![Obrazek]()
9. Unosimy go ponownie do góry do tego momentu:
![Obrazek]()
10. Ponownie przekręcamy o około 45° w tym samym kierunku, jednocześnie unosząc kosz ku górze:
![Obrazek]()
11. W tym momencie kosz jest wolny, wylewamy z niego pozostałą benzynę. Wnętrze baku wygląda tak:
![Obrazek]()
Nie będę opisywać wymiany samej pompy bo to jest łatwe i każdy sobie z tym poradzi, natomiast chciałbym się w tym momencie skupić na tym jak sprawdzić szczelność obu koszy. Na tym etapie zdecydujemy czy wymiana uszczelnień kosza jest konieczna. Manual AUDI opisuje tę czynność bardzo topornie, według algorytmu: Działa? Nie ma problemu. Nie działa? Wymień uszczelki i wróć do punku pierwszego. Aby zaoszczędzić sobie nerwów i czasu, sprawdzimy to inaczej. Jeśli widzimy że uszczelki nie nadają się do niczego, wymieniamy i w sumie możemy pominąć drugi etap aczkolwiek nigdy nie zaszkodzi sprawdzić szczelności.
Etap II - Sprawdzenie szczelności
1. Kosz mamy już złożony, nowa pompa gotowa do akcji. Wracamy do bagażnika i demontujemy siedzisko kosza. Odpinamy w sumie 4 przewody, wszystko na szybkozłączkach. Wyciągamy, wylewamy pozostałe paliwo. Część po wyjęciu wygląda tak:
![Obrazek]()
2. Wkładamy kosz do siedziska, tak aby króciec ssący wszedł w otwór (8 na schemacie). Całość lekko skręcamy długą śrubą spinającą kosze.
3. Wlewamy paliwo stopniowo w miejscu zaznaczonym na zdjęciu strzałką.
![Obrazek]()
4. Po osiągnięciu w koszu stanu maksymalnego, odstawiamy całość na około 20 minut w ciemne i nie przewiewne miejsce. Po tym czasie sprawdzamy miejsca wskazane na zdjęciach czy nie sączy się przez nie paliwo oraz czy sam kosz nie ma innych uszkodzeń.
![Obrazek]()
5. Jeśli sucho, idziemy dalej. Jeśli mokro, wymieniamy wszystkie uszczelki.
6. Wylewamy paliwo, rozkręcamy kosze, sprawdzamy oring na króćcu ssącym. Powinien być minimalnie grubszy niż sam króciec. Jeśli mamy wątpliwości, wymieniamy.
Etap III - Montaż
1. Czyścimy wszystko, wkładamy siedzisko do baku, podłączamy przewody. Uwaga! Siedzisko należy "zawiesić" na przewodzie wlewu paliwa (4) w odpowiednim wycięciu.
2. Wkładamy kosz tak jak wyciągaliśmy, czyli kolejność odwrotna. Nie zakładamy jeszcze uszczelki kosza bo będzie przeszkadzać.
3. Jeśli kosz siedzi już na swoim miejscu, czyli nie wystaje pod dziwnym kątem, zerkamy przez otwór czujnika czy kosz prawidłowo osiadł w gnieździe. Wkręcamy śrubę spinającą kosze, kilka obrotów wystarczy, tak aby gwint chwycił.
4. Podnosimy kosz na około 4-5 cm, wciskamy śrubę tak aby kosze się rozdzieliły. Cały czas sprawdzamy czy kosz jest mniej więcej ustawiony na znaku!
5. Delikatnie wciskamy kosz na dół oraz jednocześnie ciągniemy za śrubę ku górze. Powinniśmy poczuć jak kosz wskakuje z delikatnym oporem. W ten sposób kosz trafił na swoje miejsce.
6. Jeśli to konieczne, wymieniamy oring na śrubie i dokręcamy ją do oporu kluczem dynamometrycznym, momentem 20 Nm.
7. Zakładamy uszczelkę, sprawdzamy czy znaki się zgadzają, osadzamy kosz zakręcamy wszystko dużą plastikową nakrętką.
![Obrazek]()
8. Reszta w kolejności odwrotnej, dodam tylko że śrubę banjo należy dokręcić momentem 23 Nm, oczywiście uprzednio wymieniając miedziane podkładki.
9. Wpinamy wtyczkę pompy, podłączamy akumulator, tankujemy 5 litrów benzyny, możemy odpowietrzyć układ przy listwie wtryskowej ale nie jest to konieczne.
10. Przekręcamy kilkakrotnie stacyjkę w pozycję zapłon w celu dopompowania paliwa i uruchamiamy silnik.
11. Jeśli silnik się uruchomił, dajmy mu chwilę na odpowietrzenie układu. Wsiadamy i robimy jazdę próbną około 10 km, zabierając ze sobą kanister benzyny na wszelki wypadek. Jeśli silnik wciąż pracuje po przejechaniu 10 km jest to dobry znak.
12. Zostawiamy auto na noc. Na drugi dzień jeśli silnik uruchamia się natychmiast i pracuje nadal około 5 minut, oznacza to że wymiana pompy została przeprowadzona prawidłowo.
13*. Zadanie z gwiazdką - wymieniamy filtr paliwa.
14. Tankujemy do pełna.
Na sam koniec załączam film na którym widać prawidłowe działanie całego układu.
Jeśli po wymianie, paliwo nie przelewa się, czeka cię ponowna rozbiórka
Kilka porad na sam koniec
1. Tankuj do pełna.
2. NIGDY nie dopuszczaj do jazdy na rezerwie, zwłaszcza jadąc na LPG, katujesz w ten sposób pompę. Jeśli myślisz że zaoszczędzisz na tym kilka dyszek, mam dla Ciebie złą wiadomość, nie zaoszczędzisz, wręcz przeciwnie.
3. Tym bardziej, wręcz, NIE WOLNO dopuścić do zabraknięcia paliwa.
4. Tankuj dobre paliwo na znanych stacjach.
5. Często wymieniaj filtr paliwa dobrej marki takiej jak MANN (WK725), UFI (31.748.00), KNECHT (KL 36), HENGST (H148WK). Żadne filtrony i kagery!
Jeśli walnąłem gdzieś jakiegoś byka proszę o info.
Dzięki kolego gtfan za poprawkę
Zapraszam także do kontaktu w razie wątpliwości i problemów lub chęci zlecenia naprawy w naszym warsztacie.
Wiele osób skarży się iż po wymianie wkładu pompy, silnik gaśnie gdy poziom paliwa stanowi około pół baku. Aby zrozumieć dlaczego tak się dzieje dobrze jest mieć świadomość jak tak naprawdę działa ta konstrukcja.
Posłużę się schematem:
1. Osadzenie kosza pompy
2, 3, 5. Zakończenia przewodów zasysających/przelewowych
4. Wlew paliwa
6. Odpowietrzenie zbiornika
7. Czujnik poziomu paliwa w lewej komorze
8. Króciec z przewodem ssącym
9. Złącze przez które dostarczane jest paliwo do kosza
10. Przewód przelewowy do lewej komory
Paliwo w pierwszej kolejności podawane jest przez wlew (4) do osadzenia kosza które następnie poprzez złącze (9) napełnia kosz pompy do maksymalnego poziomu. Nadmiar wylewa się do prawej komory. Głównym założeniem jest priorytetowe napełnienie kosza pompy tak aby podczas rozruchu nie doszło do pracy na sucho oraz aby pompa, zaraz po rozpoczęciu pracy, mogła swobodnie zasilać układ zanim paliwo, poprzez przelew z listwy wtryskowej, zacznie wlewać się z powrotem do kosza.
Pompa posiada dwa obiegi paliwa które realizowane są poprzez jeden króciec ssący i dwa zasilające. Pierwszy obieg (duży króciec) odpowiada za zasilanie układu pobierając paliwo z kosza. Drugi obieg (mały króciec) przelewa paliwo przez połączenie nr 8 ze schematu, do pomp strumieniowych nr 2, 3 i 5, gdzie dzięki zastosowaniu zwężek venturiego następuje zassanie paliwa z dna baku. Układ jest na tyle dobrze przemyślany że będzie działać nawet w sytuacji gdy w jednej z komór baku nie będzie ani grama paliwa. Należy zaznaczyć także że paliwo jest przepompowywane z lewej komory do prawej do zera, więc przy niższym stanie paliwa, lewa komora jest opróżniana automatycznie i jest to absolutnie normalne zjawisko. Paliwo wraca od pomp strumieniowych przewodami w jasnym szarym kolorze (na schemacie) do podstawki kosza i napełnia kosz od dołu przez złącze z metalowo-gumową uszczelką. W ten sposób paliwo z kosza jest wypalane przez silnik ale jednoczenie uzupełniane z nadmiarem. Nadmiar jest po prostu przelewany z powrotem do prawej komory. Ważne jest także aby przewód powrotny z listwy wtryskowej był włożony do kosza, najlepiej spięty opaską razem z przewodem zasilającym. Błędne osadzenie kosza lub jego nieszczelność skutkuje zaburzeniem prawidłowej pracy układu, którego efektem jest między innymi "brak paliwa" podczas gdy bak jest w połowie pełny jak i awaria pompy paliwa poprzez zatarcie bądź przegrzanie. Jeśli samochód nie jest wyposażony w instalację LPG to silnik w efekcie po prostu zgaśnie i nie powinno wydarzyć się nic złego, natomiast jeśli jeździmy na gazie to w baku może odbywać się prawdziwa rzeźnia, w niektórych przypadkach dochodzi nawet do stopienia plastikowego kosza, zanim pompa zdąży wyzionąć ducha.
Procedurę wymiany mamy opisaną w manualu serwisowym który dostępny jest do pobrania tutaj, natomiast ja opiszę swoją lekko zmodyfikowaną procedurę dzięki której trafienie z otwór ssący (8) nie sprawia najmniejszego problemu i upewni nas że kosz jest szczelny. Wymiany dokonujemy na pustym baku!
Niezbędne narzędzia oraz części:
1. Pompa paliwa VDO/Continental nr. katalogowy: 405-052-002-001Z, nr OE: 4D0 906 091 C. Cena aktualnie (22.05.2023) oscyluje w okolicach 700-800 zł. Nie radzę bawić się w "tanie DOBRE zamienniki", chyba że lubisz zapach paliwa oraz zabawę w bagażniku. Z doświadczenia wiem że klienci którzy życzą sobie aby założyć tą włoską chińszczyznę wracają z pompą VDO w ręku.
2. Zestaw uszczelek (do kupienia u mnie).
3. Zestaw kluczy nasadowych z grzechotką, śrubokręty, obcęgi...
4. Klucz dynamometryczny w zakresie od 20 do 30 Nm lub w przypadku jego braku, rozsądne wyczucie w rękach
5. Klucz do wymiany tarcz w małych szlifierkach kątowych do odkręcenia dekielka czujnika poziomu paliwa
6. Rękawiczki nitrylowe albo lateksowe... w każdym razie szczelne i odporne na paliwo.
7. Szeroka miska, na przykład do spuszczania oleju.
Etap I - Demontaż kosza
1. Odłączamy akumulator i opróżniamy bagażnik tak aby nic nie krępowało naszych ruchów.
2. Demontujemy klapkę z prawej strony, 3 wkręty, śrubokręt krzyżak. Powinniśmy ujrzeć taki widok:
Czyli obraz nędzy i rozpaczy, po poprzednich właścicielach albo ich mechanikach, w moim przypadku, pęknięty dekiel czujnika poziomu paliwa, wycięty kawałek blachy z prawej strony i coś czego najbardziej nienawidzę czyli rzeźbiarstwo w wiązkach elektrycznych.
3. Odpinamy wtyczkę i najlepiej przymocować ją do czegoś z dala od otworu gdyż ta mała gadzina potrafi napsuć nerwów podczas montażu. Odpinamy przewód przelewowy oraz złącze banjo przy użyciu klucza 17.
4. Demontujemy dekiel czujnika przy użyciu klucza do kątówek. Należy pamiętać że aby odkręcić, należy zakręcać, czyli odkręcamy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aż do wyraźnego oporu.
5. Wyciągamy dekielek, znajdującą się pod nim sprężynę oraz przy użyciu obcęgów wyciągamy czujnik poziomu paliwa oraz jego obudowę. OSTROŻNIE! aby go nie uszkodzić! Odpinamy od niego wtyczkę 2 pin i odkładamy do miski tak aby nie kapało do bagażnika.
6. Odkręcamy śrubę spinającą oba kosze przy użyciu klucza 13, ale nie do samego końca! Następnie odkręcamy dużą plastikową nakrętkę mocującą cały kosz do baku. Tak, wiem że nie da się jej ruszyć, dlatego z pomocą przychodzi narzędzie specjalne które przewidziało AUDI, którego oczywiście nikt nie posiada ale zawsze można je zastąpić młotkiem i tępym dłutem. Oczywiście delikatnie aby nie uszkodzić nakrętki.
7. Gdy już kosz jest gotowy do wyjęcia, należy unieść go do góry tak aby wyskoczył z uszczelki jednocześnie naciskając ku dołowi na śrubę która spaja oba kosze. W ten sposób uda nam się bezinwazyjnie je rozdzielić. Odkręcamy śrubę do końca i wyjmujemy ją. Możemy zdemontować od razu uszczelkę kosza ale nie jest to niezbędne.
8. Teraz najtrudniejsza część. Jeśli mamy kosz w takim stanie jak na zdjęciu powyżej, należy obrócić go o około 45° w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Nie na siłę, delikatnie sam musi się poddać.
9. Unosimy go ponownie do góry do tego momentu:
10. Ponownie przekręcamy o około 45° w tym samym kierunku, jednocześnie unosząc kosz ku górze:
11. W tym momencie kosz jest wolny, wylewamy z niego pozostałą benzynę. Wnętrze baku wygląda tak:
Nie będę opisywać wymiany samej pompy bo to jest łatwe i każdy sobie z tym poradzi, natomiast chciałbym się w tym momencie skupić na tym jak sprawdzić szczelność obu koszy. Na tym etapie zdecydujemy czy wymiana uszczelnień kosza jest konieczna. Manual AUDI opisuje tę czynność bardzo topornie, według algorytmu: Działa? Nie ma problemu. Nie działa? Wymień uszczelki i wróć do punku pierwszego. Aby zaoszczędzić sobie nerwów i czasu, sprawdzimy to inaczej. Jeśli widzimy że uszczelki nie nadają się do niczego, wymieniamy i w sumie możemy pominąć drugi etap aczkolwiek nigdy nie zaszkodzi sprawdzić szczelności.
Etap II - Sprawdzenie szczelności
1. Kosz mamy już złożony, nowa pompa gotowa do akcji. Wracamy do bagażnika i demontujemy siedzisko kosza. Odpinamy w sumie 4 przewody, wszystko na szybkozłączkach. Wyciągamy, wylewamy pozostałe paliwo. Część po wyjęciu wygląda tak:
2. Wkładamy kosz do siedziska, tak aby króciec ssący wszedł w otwór (8 na schemacie). Całość lekko skręcamy długą śrubą spinającą kosze.
3. Wlewamy paliwo stopniowo w miejscu zaznaczonym na zdjęciu strzałką.
4. Po osiągnięciu w koszu stanu maksymalnego, odstawiamy całość na około 20 minut w ciemne i nie przewiewne miejsce. Po tym czasie sprawdzamy miejsca wskazane na zdjęciach czy nie sączy się przez nie paliwo oraz czy sam kosz nie ma innych uszkodzeń.
5. Jeśli sucho, idziemy dalej. Jeśli mokro, wymieniamy wszystkie uszczelki.
6. Wylewamy paliwo, rozkręcamy kosze, sprawdzamy oring na króćcu ssącym. Powinien być minimalnie grubszy niż sam króciec. Jeśli mamy wątpliwości, wymieniamy.
Etap III - Montaż
1. Czyścimy wszystko, wkładamy siedzisko do baku, podłączamy przewody. Uwaga! Siedzisko należy "zawiesić" na przewodzie wlewu paliwa (4) w odpowiednim wycięciu.
2. Wkładamy kosz tak jak wyciągaliśmy, czyli kolejność odwrotna. Nie zakładamy jeszcze uszczelki kosza bo będzie przeszkadzać.
3. Jeśli kosz siedzi już na swoim miejscu, czyli nie wystaje pod dziwnym kątem, zerkamy przez otwór czujnika czy kosz prawidłowo osiadł w gnieździe. Wkręcamy śrubę spinającą kosze, kilka obrotów wystarczy, tak aby gwint chwycił.
4. Podnosimy kosz na około 4-5 cm, wciskamy śrubę tak aby kosze się rozdzieliły. Cały czas sprawdzamy czy kosz jest mniej więcej ustawiony na znaku!
5. Delikatnie wciskamy kosz na dół oraz jednocześnie ciągniemy za śrubę ku górze. Powinniśmy poczuć jak kosz wskakuje z delikatnym oporem. W ten sposób kosz trafił na swoje miejsce.
6. Jeśli to konieczne, wymieniamy oring na śrubie i dokręcamy ją do oporu kluczem dynamometrycznym, momentem 20 Nm.
7. Zakładamy uszczelkę, sprawdzamy czy znaki się zgadzają, osadzamy kosz zakręcamy wszystko dużą plastikową nakrętką.
8. Reszta w kolejności odwrotnej, dodam tylko że śrubę banjo należy dokręcić momentem 23 Nm, oczywiście uprzednio wymieniając miedziane podkładki.
9. Wpinamy wtyczkę pompy, podłączamy akumulator, tankujemy 5 litrów benzyny, możemy odpowietrzyć układ przy listwie wtryskowej ale nie jest to konieczne.
10. Przekręcamy kilkakrotnie stacyjkę w pozycję zapłon w celu dopompowania paliwa i uruchamiamy silnik.
11. Jeśli silnik się uruchomił, dajmy mu chwilę na odpowietrzenie układu. Wsiadamy i robimy jazdę próbną około 10 km, zabierając ze sobą kanister benzyny na wszelki wypadek. Jeśli silnik wciąż pracuje po przejechaniu 10 km jest to dobry znak.
12. Zostawiamy auto na noc. Na drugi dzień jeśli silnik uruchamia się natychmiast i pracuje nadal około 5 minut, oznacza to że wymiana pompy została przeprowadzona prawidłowo.
13*. Zadanie z gwiazdką - wymieniamy filtr paliwa.
14. Tankujemy do pełna.
Na sam koniec załączam film na którym widać prawidłowe działanie całego układu.
Jeśli po wymianie, paliwo nie przelewa się, czeka cię ponowna rozbiórka

Kilka porad na sam koniec
1. Tankuj do pełna.
2. NIGDY nie dopuszczaj do jazdy na rezerwie, zwłaszcza jadąc na LPG, katujesz w ten sposób pompę. Jeśli myślisz że zaoszczędzisz na tym kilka dyszek, mam dla Ciebie złą wiadomość, nie zaoszczędzisz, wręcz przeciwnie.
3. Tym bardziej, wręcz, NIE WOLNO dopuścić do zabraknięcia paliwa.
4. Tankuj dobre paliwo na znanych stacjach.
5. Często wymieniaj filtr paliwa dobrej marki takiej jak MANN (WK725), UFI (31.748.00), KNECHT (KL 36), HENGST (H148WK). Żadne filtrony i kagery!
Jeśli walnąłem gdzieś jakiegoś byka proszę o info.
Dzięki kolego gtfan za poprawkę
