[D2 preFL ALL ] Naprawa oświetlenia bagażnika
: 21 paź 2012, 14:47
Pewnego dnia straciło się oświetlenie bagażnika.
Żarówki i bezpieczniki sprawdzone, wszystkie ok. Kolejna potencjalna winna - krańcówka. I tu się przejechałem, bo nie ma tu starej szkoły ze stałym +12V i krańcówką masy, tylko w ryglu w klapie znajduje się mikrostyk, który steruje lampkami i ikonką otwartych drzwi na desce. Ale kontrolka świeciła, więc odpadł kolejny podejrzany.
Po przejrzeniu schematu sprawa się troszkę rozjaśniła. Żarówki są na stałe podpięte do masy, a plusem steruje moduł zamka centralnego znajdujący się w lewej tylnej ćwiartce.
Demontaż.
Po wykręceniu stelaża navi i zmieniarki trzeba wyjąć dwa kołki plastiku osłonowego, zerwać go z rzepów i odciągnąć na bok wykładzinę boczku. Oczom ukaże się:
![Obrazek]()
Wykręcamy śruby zaznaczone na zdjęciu i wysuwamy moduł. Przewód lampek (czerwono/żółty) dochodzi do najmniejszej czarno-białej kostki na pin 12.
![Obrazek]()
Wypinamy wszystkie kostki i wężyki centralnego i możemy sprawdzić czy przewód biegnący do lampek jest cały. Wystarczy omomierz lub wskaźnik zwarcia.
Jeśli jest przejście na żarówki trzeba:
a) wymienić moduł
b) rozebrać pompkę i poszukać ewentualnych uszkodzeń
W moim wypadku podejrzany był w miarę widoczny. Nadpalony lakier izolacyjny z jednej i przepalona ścieżka z drugiej strony. Dlaczego się przepaliła? Mam dwie teorie:
1) przewody zasilające w dwóch lampkach były zamienione miejscami. Żarówce nie robi to różnicy, tyle że na polskich bezdrożach drgania mogły spowodować zwarcie szyny żarówki do masy (lampki mają oznaczony + i - - plus jest praktycznie tylko oringiem z konektorem, a minus dość sporym kawałkiem nieizolowanego żelaza.
![Obrazek]()
2) w sumie trzy żarówki mają 15W. Czas po którym układ odcina im zasilanie przy otwartej klapie wynosi ok. 10 minut. Dodając do tego grubość ścieżki to się kiedyś musiało spalić.
![Obrazek]()
![Obrazek]()
Naprawa polega na odtworzeniu ścieżki. Olałem lakiery grafitowe i poszedłem grubo zdublowaną plecionką. Dlaczego podwójnie? Otóż ścieżka ma przejście z jednej strony laminatu na drugą w postaci tulejki z miedzianej folii. Cyna może nie do końca zalać całość i znów zrobi się przerwa. Druga rzecz, nad ścieżką jest umieszczony przekaźnik/moduł i diabli wiedzą czy nie jest tam coś powierzchniowo podłączone. Dlatego też druga zwora idzie z pinu kostki bezpośrednio na nóżkę przekaźnika.
![Obrazek]()
Podczas montażu należy uważać, by dobrze zatrzasnąć wężyki na króćcach pompki oraz by nie przyciąć żadnej wiązki (w pewnym momencie montażu robi się ciasno).
Zastanawiam się tylko, czy może dla świętego spokoju nie wsadzić żarówek diodowych, bo gdzieś na pewno w tej układance jest kolejny słaby element.
Żarówki i bezpieczniki sprawdzone, wszystkie ok. Kolejna potencjalna winna - krańcówka. I tu się przejechałem, bo nie ma tu starej szkoły ze stałym +12V i krańcówką masy, tylko w ryglu w klapie znajduje się mikrostyk, który steruje lampkami i ikonką otwartych drzwi na desce. Ale kontrolka świeciła, więc odpadł kolejny podejrzany.
Po przejrzeniu schematu sprawa się troszkę rozjaśniła. Żarówki są na stałe podpięte do masy, a plusem steruje moduł zamka centralnego znajdujący się w lewej tylnej ćwiartce.
Demontaż.
Po wykręceniu stelaża navi i zmieniarki trzeba wyjąć dwa kołki plastiku osłonowego, zerwać go z rzepów i odciągnąć na bok wykładzinę boczku. Oczom ukaże się:
Wykręcamy śruby zaznaczone na zdjęciu i wysuwamy moduł. Przewód lampek (czerwono/żółty) dochodzi do najmniejszej czarno-białej kostki na pin 12.
Wypinamy wszystkie kostki i wężyki centralnego i możemy sprawdzić czy przewód biegnący do lampek jest cały. Wystarczy omomierz lub wskaźnik zwarcia.
Jeśli jest przejście na żarówki trzeba:
a) wymienić moduł
b) rozebrać pompkę i poszukać ewentualnych uszkodzeń
W moim wypadku podejrzany był w miarę widoczny. Nadpalony lakier izolacyjny z jednej i przepalona ścieżka z drugiej strony. Dlaczego się przepaliła? Mam dwie teorie:
1) przewody zasilające w dwóch lampkach były zamienione miejscami. Żarówce nie robi to różnicy, tyle że na polskich bezdrożach drgania mogły spowodować zwarcie szyny żarówki do masy (lampki mają oznaczony + i - - plus jest praktycznie tylko oringiem z konektorem, a minus dość sporym kawałkiem nieizolowanego żelaza.
2) w sumie trzy żarówki mają 15W. Czas po którym układ odcina im zasilanie przy otwartej klapie wynosi ok. 10 minut. Dodając do tego grubość ścieżki to się kiedyś musiało spalić.
Naprawa polega na odtworzeniu ścieżki. Olałem lakiery grafitowe i poszedłem grubo zdublowaną plecionką. Dlaczego podwójnie? Otóż ścieżka ma przejście z jednej strony laminatu na drugą w postaci tulejki z miedzianej folii. Cyna może nie do końca zalać całość i znów zrobi się przerwa. Druga rzecz, nad ścieżką jest umieszczony przekaźnik/moduł i diabli wiedzą czy nie jest tam coś powierzchniowo podłączone. Dlatego też druga zwora idzie z pinu kostki bezpośrednio na nóżkę przekaźnika.
Podczas montażu należy uważać, by dobrze zatrzasnąć wężyki na króćcach pompki oraz by nie przyciąć żadnej wiązki (w pewnym momencie montażu robi się ciasno).
Zastanawiam się tylko, czy może dla świętego spokoju nie wsadzić żarówek diodowych, bo gdzieś na pewno w tej układance jest kolejny słaby element.