[D3 06 4.2TDI ] Problemy z DPF-em po sofcie na 360KM/795Nm
: 14 gru 2018, 14:38
Pół roku temu robiłem chipa 4.2 TDI u dobrze znanego na tym forum tunera. Z seryjnych 310 KM / 612 Nm wyciągnięto 360 KM / 795 Nm. Niestety szybko pojawiły się problemy z DPF-em, w czym nie pomaga fakt, że jeżdżę głównie po mieście: codziennie robię 10-15 km, natomiast co 3-5 tygodni robię kilkaset km na autostradzie.
Już pierwsze dwa tygodnie miejskiej jazdy spowodowały, że po kilku minutach od uruchomienia silnika, na desce zaczęła się zapalać kontrolka DPF. Wraz z upływem kolejnych dni było tylko gorzej - zapalał się check engine i silnik przechodził w tryb awaryjny. Pomagała ostra jazda autostradą, ale na krótko - cykl za jakiś czas się powtarzał.
Zdemontowałem więc oba DPF-y i wyczyściłem je myjką ciśnieniową na gorącą wodę pod dużym ciśnieniem. To przyniosło dużą poprawę - mogę jeździć cały miesiąc po mieście i choć silnik nie przechodzi już w tryb awaryjny, to jednak sporadycznie zapala się kontrolka DPF. Czasem silnik łapie też błędy wskazujące na zbyt bogatą mieszankę (szczególnie pod obciążeniem, przy wyższych prędkościach).
Proszę Was o niezależną opinię - chciałbym wiedzieć czy mam tu szukać winy warsztatu, zanim zacznę go mieszać z błotem, czy może powinienem się z tym pogodzić, bo taka jest konsekwencja zwiększenia dawki paliwa? Czy taki słaby wynik serii nie wynika czasem z tego, że w trakcie pomiaru na hamowni DPF był zapchany? Jeśli tak, to czy warsztat nie powinien był mnie odprawić z kwitkiem i odradzić chipowania przy zapchanym filtrze? Czy wgrany program ma szansę w ogóle teraz działać poprawnie, skoro był tworzony dla zapchanego DPF-a?
Już pierwsze dwa tygodnie miejskiej jazdy spowodowały, że po kilku minutach od uruchomienia silnika, na desce zaczęła się zapalać kontrolka DPF. Wraz z upływem kolejnych dni było tylko gorzej - zapalał się check engine i silnik przechodził w tryb awaryjny. Pomagała ostra jazda autostradą, ale na krótko - cykl za jakiś czas się powtarzał.
Zdemontowałem więc oba DPF-y i wyczyściłem je myjką ciśnieniową na gorącą wodę pod dużym ciśnieniem. To przyniosło dużą poprawę - mogę jeździć cały miesiąc po mieście i choć silnik nie przechodzi już w tryb awaryjny, to jednak sporadycznie zapala się kontrolka DPF. Czasem silnik łapie też błędy wskazujące na zbyt bogatą mieszankę (szczególnie pod obciążeniem, przy wyższych prędkościach).
Proszę Was o niezależną opinię - chciałbym wiedzieć czy mam tu szukać winy warsztatu, zanim zacznę go mieszać z błotem, czy może powinienem się z tym pogodzić, bo taka jest konsekwencja zwiększenia dawki paliwa? Czy taki słaby wynik serii nie wynika czasem z tego, że w trakcie pomiaru na hamowni DPF był zapchany? Jeśli tak, to czy warsztat nie powinien był mnie odprawić z kwitkiem i odradzić chipowania przy zapchanym filtrze? Czy wgrany program ma szansę w ogóle teraz działać poprawnie, skoro był tworzony dla zapchanego DPF-a?