przy okazji tuningu wyszlo zagadnienie upgrade hamulcow ceramicznych
tarcze ceramiczne nie sa tak doskonale, jak sie wydaje "na pierwszy rzut oka".
trzeba je rozgrzac, aby spelnialy swoja role. napisze Wam jaki mialem przypadek. dwa lata temu musialem parkowac "pod chmurka" w styczniu. na zewnatrz rano okolo -20.
jak ruszasz samochodem z hamulcami ceramicznymi schlodzonymi przy takiej pogodzie, to po prostu nie ma hamulcow - samochod w ogole nie hamuje. oczywiscie mozna powiedziec: no tak trzeba rozgrzac hamulce - tzn naciskac aktywnie (agresywnie) hamulce kilka razy. ale jak naciskac agresywnie hamulce, jak zamiast asfaltu jest na drodze lód ?
druga sprawa:
jazda w czasie deszczu. ponownie co jakis czas trzeba hamowac, aby osuszyc hamulce. mialem z tym nieprzyjemny przypadek. jechalem autostrada 280 km/h i gdzies tam daleko z przodu tir wjechal na lewy pas. zaczalem hamowac - z poczatku ze srednia sila, pozniej coraz mocniej, a samochod nie chce hamowac - tarcze/klocki mokre. ledwo sie wyrobilem. no coz tamtym razem nie ponioslem konsekwencji swojej bezmyslnosci (inny powie "niewiedzy")
niektore hamulce ceramiczne dosc nieprzyjemnie piszcza - sytuaja dosc komiczna. samochody z takimi hamulcami zwykle bardzo ladnie sie prezentuja z zwenatrz, natomiast okropne dzwieki dosc skutecznie psuja ten wizerunek.
podsumowujac, dla osoby, ktora jedzi normalnie odradzam hamulce ceramiczne. wiecej uciazliwosci niz uciechy. poza tym gdzie mozna w Polsce agresywnie jezdzic ?
ostatnia sprawa - w zeszlym roku wszystkie samochody z hamulcami ceramicznymi sprzedanymi w Polsce mialy "przywolanie do serwisu". okazuje sie, ze niektore tarcze hamulcowe ulegly mikroskopijnym peknieciom przez to, ze montowane sruby (komplet 8 tys pln) do tarcz nie do konca spelnialy swoja role. wymiana srub obligatoryjna na koszt producenta.
marcin85 odsyla nas na forum, gdzie sa zdjecia koszmarnie uszkodzonych tarcz i koledzy z forum rs6club.pl jezdza na takich tarczach. to jest zwykle samobojstwo. wiem to dlatego, bowiem aso pokazywal mi wewnetrzna instrukcje jakiego rodzaju uszkodzenia nalezy wymieniac na koszt producenta. sa to przede wszystkim mikropekniecia przy otworach na sruby do mocowania tarcz ( wiec blisko srodka geometrycznego kola, a nie na obrzezach tarczy)
jesli tarcza ceramiczna jest w jakikolwiek sposob ukruszona nadaje sie wylacznie do smieci !!!. mozna siebie, albo innego uzytkownika drogi zabic. widac koledzy z forum rs6club.pl tego nie wiedza, albo kupuja powypadkowe samochody na szrocie. jest tam zdjecie pokruszonych tarcz:
http://www.rs6club.pl/viewtopic.php?f=3 ... iczne#p602
te tarcze nie moga podlegac gwarancji, bowiem jest to zwykle uszkodzenia mechaniczne (np przy zmiane kol na zimowe lub przy stluczce). kupujac samochod za 650 tys pln trzeba sie liczyc z odpowiednimi wydatkami.
korzystajac z okazji przestrzegam przed zakupem tarczy ceramicznych niewiadomego pochodzenia. moze sie okazac, ze nie przeszly weryfikacji audi przy okazji akcji przywolawczej i sa tyle samo warte co tej samej wagi worek z ziemniakami. nawet mniej, po worek z zmiemniakami nie zabije. najepiej w tym przypadku zdobyc vin samochodu z ktorego byly wymontowane tarcze i sprawdzic w aso czy przeszly akcje serwisowa.