Strona 1 z 5

S8 D2 by FOSS ... (R.I.P. 31-12-2010)

: 05 sty 2011, 21:34
autor: FOSS
Długo się zbierałem aby opisać tu swoje auto bo przez długi czas wgląd tutaj miał każdy (tzn. nie zarejestrowani użytkownicy netu)... ale w obecnej sytuacji to już nie ma znaczenia.

:idea: Jeszcze rok temu tak grzecznie pod domem czekały moje maszyny
Obrazek

Moje auto to S8 D2 FL 4,2V8 (AVP)
Auta tego szukałem po ogłoszeniach jakieś pół roku noi trafił mi się rodzynek...
produkcja 06-2002 a rok modelowy 2003...
dla nie dowiarków (bo wszyscy wiemy przecież że już we wrześniu 2002 z fabryki wyjechały pierwsze egzemplarze modelu D3) oraz w formie ostrzeżenia dla kupujących (bo auto o tym numerze już nigdy nie powinno pojawić się na drogach) wrzucam numer VIN: WAUZZZ4D23N001153

Zaletą oraz wadą roku modelowego 2003 był fakt, że niektóre elementy samochodu ciężko było znaleźć w ETCE a niektóre wogóle się z nią nie zgadzały... np. niektóre elementy silnika były inne niż w typowym AVP a identyczne z silnikami z modelu D3 (o ile dobrze pamietam to silnik BFM) więc kupując części w ASO po numerze VIN można było się naciąć.

Pomijając całą listę wyposażenia które wielu z Was ma także w swoich autach moje S8 wyróżniało się sportową skrzynią automatyczną (montowana za dopłatą w latach 2001-2002) oraz wykończeniem wnętrza w oryginalnym karbonie (bardzo rzadko spotykane).

:idea: Tak prezentowało się moje S8
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


:idea: Poniżej lista rzeczy zrobionych, przerobionych, dołożonych przeze mnie oraz poprzednich właścicieli:
- odblokowane TV czyli z możliwością oglądania podczas jazdy
- odtwarzacz DVD ALPINE w bagażniku podpięte pod Navi+ ze sterowaniem z pilota
- odtwarzacz muzyki w formatach mp3, wma i innych PHATNOISE (oryginalne akcesorium AUDI) podpięte w miejsce oryginalnej zmieniarki CD, w pełni współpracujące z fabrycznym naglośnieniem BOSE i w pełni sterowane przez Navi+
- zestaw głośnomowiący PARROT (bluetooth) podpięty pod Navi+ w miejsce fabrycznego telefonu
- filtr powietrza (wkładka) zmieniony na sportowy K&N
- tłumik końcowy zmieniony na sportowy dedykowany szwedzkiej firmy SIMONS
- wycięte katalizatory a w ich miejcu zrobiony pełny przelot oraz zmodyfikowane położenie drugich sond lambda tak aby normalnie pracowały i nie wyrzucały żadnych błędów
- zmienione oprogramowanie silnika w kierunku podniesienia mocy i momentu obrotowego (niestety hamownia która miała potwierdzić zmiany w/w parametrów nie podołała pomiarom)
- ogrzewania postojowe WEBASTO z funkcją grzania oraz przewietrzania wnętrza ze sterowaniem oraz programowaniem zdalnym za pomocą pilota oraz telefonu komórkowego
- zmodyfikowane reflektory przednie - w miejscu lamp dalekosiężnych znalazły się światła dzienne LED (zmodyfikowana elektryka lamp tak aby działanie świateł dziennych było w pełni zgodne z obowiązującymi przepisami)
- zmodyfikowane całe oświetlenie zewnętrzne na oświetlenie LED (światła pozycyjne przednie i tylne, światła przeciwmgielne przednie i tylne, kierunkowskazy, światła stop) + modyfikacja elektryki tak wszystko działało poprawnie i aby oświetlenie LED nie generowało żadnych błędów na FIS'ie
- wszystkie szyby oprócz czołowej oklejone folią antywłamaniową oraz przyciemniającą i filtrujacą promienie UV
- certyfikowane tuleje dystansowe (TUV) produkcji niemieckiej poszrzające rozstaw kół obu osi (tył 20mm oraz przód 15mm)

:idea: Światła do jazdy dziennej LED
Obrazek
Obrazek
Obrazek

:idea: Kierunkowskazy LED
Obrazek


:!:
Na dzień dzisiejszy wszystko powyższe można już przekreślić grubą czerwoną kreską gdyż 31 grudnia, w swoim prezencie urodzinowym, rozbiłem S8 w drobny mak :cry:
Poniżej zdjęcia tego co z mojej ślicznotki pozostało:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak widać auto nie nadaje się już do niczego i jeżeli ubezpieczyciel pozostawi ten wrak do mojej dyspozycji to osobiscie przypilnuję aby nikt z tego wraku nie zrobił ponownie jeżdżącego samochodu :-?

: 05 sty 2011, 21:52
autor: Qzi
:shock: powiedz czy nikomu nic się nie stało ??
Auto wygląda ...... będę zaglądał co jakiś czas do tematu. Może jak już opadną nerwy i cała reszta napiszesz co się stało.
Pozdrawiam i nie przejmuj się Auto (każde) to rzecz nabyta a zdrowie jest najważniejsze.

: 05 sty 2011, 22:15
autor: dzidzia
:shock: O chłopie ciesz sie ze zyjesz!

Wyrazy wielkiego współczucia :cry:

: 05 sty 2011, 22:20
autor: greg26
Najbardziej właśnie boli to jak człowiek angażuje się w coś - wkłada serce,swoją pracę,robi to z pasją i w jednym momencie wszystko szlak trafia.
Współczuję Foss,bo wiem,że dla Ciebie to auto tak jak dla większości z nas nie było tylko zwykłym samochodem a czymś więcej.

: 05 sty 2011, 22:24
autor: tomi5
O kurka wodna że se tak pozwolę, aż mi się ciepło zrobiło jak zobaczyłem 3 ostatnie zdjęcia, współczucia, mam nadzieję że nikomu nic się nie stało choć podejrzewam że nie, bo w innym przypadku na pewno nie miał byś głowy do pisania na forum.

Opisz co się stało, podejrzewam że jakiś słup Ci wyskoczył.

Szkoda eSy, ale może uda się przerzucić silnik i skrzynie do srebrnej,bo po takich modach to szkoda go, nie wspominając o środku, a ze srebrnej pogonić.

: 05 sty 2011, 22:26
autor: BiLu
Współczuję. Następna będzie lepsza!

: 05 sty 2011, 22:31
autor: Maciex
Mało z krzesła nie spadłem, jak ochłoniesz to napisz co, gdzie i jak.

: 05 sty 2011, 22:38
autor: martab99
Ożesz k.... :shock:

Szczęście że jesteś cały :!: Wozu szkoda, ale znajdzie się kolejny

: 05 sty 2011, 22:39
autor: 123mielony
Wielka szkoda tak ładnej i doinwestowanej sztuki.Mam nadzieję że z Toba wszystko OK,bo patrząć po samochodzie to nie wygląda to dobrze.Współczuję :cry:

: 05 sty 2011, 23:05
autor: Grain
A tak ostatnio się zastanawiałem się co się z Toba dzieje bo widziałem, ąże mało udzielasz się na forum, a tu masz, FOSS chłopie opisz jak to się stało mam nadzieję, że nie wiozłeś pasażerów z tyłu pozdrawiam

: 05 sty 2011, 23:08
autor: Lukas134
O kurde :-/ strasznie to wygląda :-/ samochód będzie drugi, ale czy nikomu się nic nie stało?? :-/

: 05 sty 2011, 23:19
autor: bronko86
Jak wszyscy cali to ok, samochód piekny ale nabyty ;-) szkoda.

: 05 sty 2011, 23:29
autor: kkarol
przeholowal z driftem

: 05 sty 2011, 23:48
autor: maciu
jak w masło... mam nadzieję że było szybko bo inaczej stracę zaufanie do tej budy

: 06 sty 2011, 00:42
autor: FOSS
Zdarzenie pokrótce wyglądało tak:
z wyłączonymi systemami kontroli trakcji i z nogą na gazie (przyspieszałem) wpadłem na pas ruchu który był kompletnie nie odśnieżony (dwa inne pasy ruchu odśnieżone)...
zanim zdążyłem odjąć gazu tył złapał poślizg i postawiło mnie bokiem...
kontra kierownicą niewiele pomogła a patrząc na zimno z perspektywy czasu to nawet pogorszyła sytuację bo sunąc totalnie w poprzek pasów ruchu wpadłem na pas zieleni i prawym bokiem (drzwiami pasażera z przodu) trafiłem w solidną betonową latarnię...
z przodu w lewy narożnik poprawił mi gość Hondą HRV który ułamek wcześniej uciekał przede mną właśnie na pas zieleni.

Jechałem z moim starszym dzieckiem (5 lat) które siedziało w foteliku z tyłu po mojej stronie... oboje oczywiście byliśmy zapięci w pasach.
Dziecko wyszło z całego zdarzenia bez jednego nawet zadraśnięcia i pewnie też dzięki temu nie widać po niej także żadnego urazu psychicznego.
Ja delikatnie skaleczyłem się w palec lewej ręki oraz dostałem bardzo mocno po żebrach z prawej strony... po wizycie w szpitalu wychodzi na to że żebra są jednak całe (podejrzewałem złamanie lub co najmniej pęknięcie) tylko mocno obite.

Cieszę się bardzo że nikt nie jechał z przodu po prawej stronie bo fotel ten praktycznie nie istnieje... zaskoczeniem dla mnie jest natomiast stan kanapy tylnej po prawej stronie - tam był zamocowany fotelik mojego młodszego dziecka i o dziwo fotelik ten jest kompletnie nie draśnięty więc gdyby jechało tam dziecko to najprawdopodobniej nic by mu się nie stało.

Nie mam pojęcia ile jechałem... wcześniej byłem przekonany że było to maks. 70km/h ale patrząc na zniszczenia oraz znając przyspieszenie mojego auta zacząłem w to wątpić.
Całe szczęście nic poważnego nikomu się nie stało i pomimo tego że włożyłem w to auto kupę czasu, serca i kasy to jednak zdrowie i życie jest ważniejsze...
a auto... cóż... rzecz nabyta...
wprawdzie żal pewnie pozostanie ale jak uporam się z moim ubezpieczycielem to poszukam sobie następnego.


W tym miejscu chciałbym podziękować naszemu koledze saab który zupełnym przypadkiem znalazł się na miejscu zdarzenia i pomógł mi w ogarnięciu całego tego bałaganu praktycznie od początku do końca...
Marcin - dziękuję.