Kupiłem A8 i jestem bardzo zadowolony
: 04 lip 2014, 23:20
Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem ciemnozielonego A8 4.2TDI z 2009 roku. Udało mi się go kupić naprawdę okazyjnie z paru względów. Po pierwsze i najważniejsze - reklama dźwignią handlu, a jak ktoś nie umie robić porządnych zdjęć, to klientów będzie ze świecą szukać. Po drugie, auto jest czteroosobowe, więc większość klientów go skreślało, bo w końcu lepiej mieć możliwość przewozu 5, a nie 4 osób w tak dużym aucie. Dla mnie to nie robi jednak różnicy, bo najczęściej jeżdżę z dzieckiem, czasem w 3. A po trzecie beżowa tapicerka. Tutaj akurat okazało się, że ktoś zmyślnie dobrał dół wykładziny, na taką niebrudzącą i nakrapianą, także dużo bardziej praktyczną niż ta, jaką mam w kabriolecie. Mnie beż nie przeszkadza, bo dbam o tapicerkę, skórę, pielęgnację itd. Tak to więc było i w przypadku mojego auta. Długo się "bujali" zanim znaleźli klienta. Ja go widziałem wcześniej, ale nie chciałem drugiego auta z beżowym wnętrzem (mam już takie A4 kabrio). Poza tym szukałem tak do 160-180tys km przebiegu. Ten mój ma 211tys.
Korzystając z okazji, na łamach tego forum, chciałbym bardzo serdecznie podziękować Michałowi Wruszakowi, który zechciał mi zupełnie bezinteresownie pomóc, w miarę swoich możliwości, w sprawdzaniu samochodów. <brawo2>
Byłem przekonany, mimo zapewnień sprzedawcy o super stanie auta, że to auto to zwyczajny kondon i naciąganie. Postanowiłem zaryzykować i wybrać się w podróż do Niemiec...
Jakież było moje zdziwienie, jak zobaczyłem w jakim stanie jest jego wnętrze, poza dwoma drobnymi elementami, które zaginęły, wnętrze prezentuje się praktycznie bez zarzutu. Samochód sprawdziłem miernikiem lakieru i tu wyszła taka nieścisłość, że sprzedawca zapewniał, o tym, iż samochód jest bezwypadkowy. W istocie jest. Miał przelakierowane tylko drzwi kierowcy, reszta blach ma oryginalną grubość lakieru. Poza tym sprawdziłem go WAGiem i nie wykazało żadnych błędów. A po jeździe próbnej byłem 100% przekonany o kupnie tego samochodu, szczególnie, że właściciel dał mi wolną rękę i nie pojechał z nami na nią. Nie chciał ani grosza już opuścić, twierdząc, że w zeszłym tygodniu opuścił 1500 euro. Jest to prawdą, bo samochód kosztował początkowo około 24-25tys euro, pod koniec zimy.
Jedyne, z czego nie jestem zadowolony, to kolor. Nie jest zupełnie w moim guście, poza tym szybko się brudzi, widać kurz i ciężko go ładnie wypolerować. Po umyciu zostają smugi. Może w przyszłości dam do oklejenia folią na jasny grafit. Mniejsza z tym.
Najważniejsze, że samochód technicznie jest w stanie bardzo dobrym i nie ma rzeczy, która by nie działała, albo czegoś by brakowało. <hura>
Jestem zadowolony. A jak mocno, czas pokaże...
Pozdrawiam forumowiczów.
Korzystając z okazji, na łamach tego forum, chciałbym bardzo serdecznie podziękować Michałowi Wruszakowi, który zechciał mi zupełnie bezinteresownie pomóc, w miarę swoich możliwości, w sprawdzaniu samochodów. <brawo2>
Byłem przekonany, mimo zapewnień sprzedawcy o super stanie auta, że to auto to zwyczajny kondon i naciąganie. Postanowiłem zaryzykować i wybrać się w podróż do Niemiec...
Jakież było moje zdziwienie, jak zobaczyłem w jakim stanie jest jego wnętrze, poza dwoma drobnymi elementami, które zaginęły, wnętrze prezentuje się praktycznie bez zarzutu. Samochód sprawdziłem miernikiem lakieru i tu wyszła taka nieścisłość, że sprzedawca zapewniał, o tym, iż samochód jest bezwypadkowy. W istocie jest. Miał przelakierowane tylko drzwi kierowcy, reszta blach ma oryginalną grubość lakieru. Poza tym sprawdziłem go WAGiem i nie wykazało żadnych błędów. A po jeździe próbnej byłem 100% przekonany o kupnie tego samochodu, szczególnie, że właściciel dał mi wolną rękę i nie pojechał z nami na nią. Nie chciał ani grosza już opuścić, twierdząc, że w zeszłym tygodniu opuścił 1500 euro. Jest to prawdą, bo samochód kosztował początkowo około 24-25tys euro, pod koniec zimy.
Jedyne, z czego nie jestem zadowolony, to kolor. Nie jest zupełnie w moim guście, poza tym szybko się brudzi, widać kurz i ciężko go ładnie wypolerować. Po umyciu zostają smugi. Może w przyszłości dam do oklejenia folią na jasny grafit. Mniejsza z tym.
Najważniejsze, że samochód technicznie jest w stanie bardzo dobrym i nie ma rzeczy, która by nie działała, albo czegoś by brakowało. <hura>
Jestem zadowolony. A jak mocno, czas pokaże...

Pozdrawiam forumowiczów.