FOSS pisze:Ja bym poszedł do ASO na bezgotówkę...... albo do innego warsztatu który zajmie się przepychankami z ubezpieczycielem.
A jak będzie szkoda całkowita to może też nie będzie źle..... z OC sprawcy "całka" to przekroczenie 100% wartości auta.
Jeżeli będzie "całka" to jedyne co mogą zrobić to drastycznie zaniżyć wartość auta - wypłacić powinni 100% tego co ocenią.
Przy całkowitej wrak będzie warty 0pln.
Ciekawe na ile mogą wycenić teraz rocznik 2001.... na 20kpln?
Trzeba to dobrze przemyśleć bo może "całka" jest całkiem dobrą opcją........ ale to zależy od uszkodzeń a tego dokładnie jeszcze nie wiemy.
Pierwsze slyszę, aby wrak przy szkodzie całkowitej był wart 0zł.
Szkody całkowite nigdy się nie opłacają, ubezpieczyciele zawsze dążą do szkody całkowitej za wszelką cenę, jeśli koszt naprawy pojazdu zbliża się do wartości rynkowej, zawyżają roboczogodziny, dopisują elementy do wymiany itp.
Pzu, prawie jako jedyny zakład wystawia pojazdy na aukcje, i daje możliwość sprzedaży pojazdu osobie, która to auto wylicytowała (jest to lepsza opcja niż wykonana kalkulacja pozostałości wraku pojazdu w eurotaxie, czy audatexie, gdzie dochodzą współczynniki zbycia pojazdu, wartości procentowe danych podzespołów itp.)
W naszych autach niestety, ale ceny części są bardzo duże, i nie trudno o całkę.
Przyblizoną wartość auta, za darmo możemy określić np. poprzez axa direct czy aviva, gdzie podczas kalkulacji składki online i okreslenia wyposażenia auta wyskakuje nam srednia wartość rynkowa. Należy niestety pamiętać, iż te wartości są zawsze trochę zawyżone.
Należy pamiętać o przebiegu, jeśli jest normatywny do danego przebiegu - nie będzie korekty, jeśli większy wartość w dół, jeśli mniejszy, często zostajemy poproszeni o udokumentowanie przebiegu.
Przy szkodzie całkowitej, w tym przypadku likwidowanej przez liberty, warto napisać odwołanie dot. wartości pojazdu po szkodzie, będzie wyliczona w eurotaxie, a kwota pojazdu jest w 99% zawyżona. Należy się powołać na to, iż nie jesteśmy w stanie tego auta sprzedać za takie pieniądze, niech ubezpieczyciel znajdzie nam klijenta, który będzie w stanie dać nam np. 10000zł jak pokazuje eurotax. W większości przypadków następuje rekalkulacja, wystawienie auta na aukcje, i dopłata.
Szkody całkowite nigdy nie były opłacalne i nie będą, zamykają nam prawo dochodzenia na drodze sądowej zniesienia amortyzacji części, jak i zamienników. W przypadku rozliczenia za pomocą kosztorysu, średnio wyceny są zaniżone o około 50-65%. Pozdrawiam