[D2 02 4.2PB/LPG
] Gruszka podciśnienia - numer części
: 04 sty 2015, 22:26
autor: kryhawrc
Witam
Przy wymianie swiec zauważyłem że mam peknietą i poklejoną jedną cześć. Na moje to pompka(gruszka) podciśnienia(lub coś w tym stylu). Była pęknięta i poklejona. Niestety ale na starej części jest tylko końcówka numeru .....04 538(nie chcę odrywać tego naklejonego plastiku bo muszę jeździć) A według ETKI i ASO jest to 077198327A i nazywa się to "zestaw naprawczy elementu ustawiającego"
Cena w ASO ścieła mnie z nóg(1060zł <lipa> ) no i muszę poszukac używki- tylko nie jestem 100% pewny do numeru szęści ale myślę że ten w ETCE jest prawidłowy
[center]
Pamiętaj ze cięgna gruszek są inne w FL i PreFl. Ty potrzebujesz te plastikowe 7cm. Po pytaj kolegów tu na forum adrian949, daniell-gda oni powinni mieć. Jak nie to na allegro spokojnie znajdziesz samą dobrą gruchę powinieneś już za 50 zł dostać
: 05 sty 2015, 10:32
autor: krzychu22.p1i
Sprawdź przy okazji czy klapki się nie zapiekły, poruszaj ich dźwignie (połączone są z gruszkami) palcami. Muszą się ruszać w pełnym zakresie bez większego oporu.
: 05 sty 2015, 19:19
autor: kryhawrc
Ok. Sprawdze na pewno. Ale najpierw musze zamówic.
Tak na marginesie jake mogą być objawy tej peknietej gruszki(bo nie zauważyłem nic niepokojacego)????
: 05 sty 2015, 19:41
autor: krzychu22.p1i
Jeśli jest grucha urwana to nie przestawia zmiennej długości kolektora ssącego, w tej sytuacji auto jest np słabsze przy przyspieszaniu lub nie osiąga mocy przy pełnym obciążeniu. Poruszaj ramieniem co idzie do gruszki, zobacz czy się rusza.
: 05 sty 2015, 19:49
autor: kryhawrc
No nie chodzi za bardzo. Palcami bynajmniej ruszyc nie mogę. Sikne WD40 i spróbuje rozruszać.
Może dla tego pękła gruszka
Tak na marginesie to obie gruszki są takie same a u mnie jedna jest wyciągnieta a druga schowana(ta peknieta)
: 05 sty 2015, 20:13
autor: CINEK
gruszki na zgaszonym silniku powinny byc wypchniete (pelne), natomiast po uruchomieniu silnika powinny zostac zassane.
Ja mialem problem o tyle ze jedno ramie stalo jak kamien. Zeby to rozruszac (jesli reka nie ruszysz) to potrzeba:
* WD
* mlotek
* olej
najpierw wd pisikasz a pozniej delikatnie mlotkiem, w lewo - prawo.... i na przemian z WD az w koncu zacznie sie ruszac. Pozniej jak juz poczujesz ze reka mozesz to ruszyc, to jedziesz gora - dol, gora - dol, i smarujesz oliwa, zeby bylo latwiej rozruszac.
Mi to zajelo jakies 30-40 min zamin to rozruszalem i przy odpaleniu i zgaszeniu silnika wszysztko dobrze chodzilo. Przy okazji nabawilem sie odciska :p
ale idzie to samemu naprawic
: 05 sty 2015, 20:21
autor: kryhawrc
Dzięki. no właśnie u mnie stoi jak .....
Po zgaszeniu jedna gruszka wypchana druga zassana. Bede walczyl z tym w sobote chyba ze w tygodniu znajde troche czasu. Tak czy tak napisze jak poszło
: 05 sty 2015, 20:28
autor: CINEK
Jak widać, to na tym ramieniu jest sprężyna i prawidłowo będzie, jeśli w jedną stronę lekko, bez jakiegoś większego oporu pociągniesz to ramię, a z powrotem ramię wróci samo.
: 05 sty 2015, 22:41
autor: danishow
Przerabiałem temat tydzień temu w swoim aucie, niestety musiałem rozebrać kolektor ssący, oba wałki stały jak wryte i nie obeszło się bez "przemocy". A zobaczyłem przypadkiem, demontując do montażu LPG.
: 05 sty 2015, 23:13
autor: ernesto
Pierwszy raz na oczy widzę. Niesamowita konstrukcja.
danishow, Pierwsza klasa i podziwiam zaparcia rozebrania kolektora.
Nom, dzięki ...ale co się nawku....łem to moje <jezu>. Wałki tak się zapiekły, że musiałem je najpierw uciąć, wybić duuużym młotkiem, wyczyścić, dorobić tulejki na tokarce, uszczelnić i poskładać do kupy. Cały dzień roboty ale efekt od razu odczuwalny tzn. opłacało się <hura>
: 06 sty 2015, 00:50
autor: krzychu22.p1i
Trzeba dorzucać do pieca aby te klapki pracowały bo potem się różne cuda dzieją.
: 06 sty 2015, 15:08
autor: CINEK
krzychu22.p1i pisze:Trzeba dorzucać do pieca aby te klapki pracowały bo potem się różne cuda dzieją.
oj to prawda... ja przy reanimacji dzwigienki dorzucalem ile wlazlo :-D szczegolnie an ten odcisk, hehe, ale za to po naprawie, wymianie szystkich wezykow podcisnienia itp...zupelnie inne auto ...
zaluje teraz troche ze nie rozebralem koletora jak danishow, i nie looknalem do srodka kiedy wymienialem zawor zwortny oleju. Ssaka mialem i tak zerwanego tylko kilka srubek by zostalo...
danishow a powiedz, ciezko bylo po odkreceniiu srubek "rozpolowic" kolektor, czy poszlo lekko? Podwazales czyms...cienkim srubokretem? Natomiast jak skladales to dales nowa uszczelke czy na jakas paste uszczelniajaca?
: 06 sty 2015, 15:18
autor: michalwruszak
Koledzy jeżeli ja sobie poradziłem z rozpołowieniem kolektora to każdy da rade heh