Forum Audi A8 Klub Polska

Witajcie, problem bardzo trudny do zlokalizowania tzn gdy temperatura zewnętrzna przekracza granice ok 23 stopni auto traci moc, czasem do tego stopnia że ledwo mogę ruszyć z miejsca... Ogólnie ma jakby 250km czasem jak się odetnie to gniecie w fotel jak szalone. Występuje falowanie mocy, czasem mam sytuacje, że jadąc powoli np 20km/h na 2 biegu trzymam leciutko gaz tocząc się a w pewnym momencie jakby ktoś mi załączył nitro, auto samo przyspiesza i gaz trzeba odjąć, w takim wypadku nagle wraca moc ale zazwyczaj nie na długo. Dodatkowo czasem występuje załączanie "nitra" przy przyspieszaniu tzn ciągnie, słabnie i znów ciągnie i są to jakby strzały mocy zjawisko jest nagłe i tak samo nagle niknie. Wymieniłem już: sondy lambda (nowe oryginalne bosh z wtyczkami), Czujnik położenia wałka rozrządu nowy (delphi), czujnik położenia wału (nowy jakiś tani) wymiana tych podzespołów niewiele dała choć może jest ciut lepiej. Auto na wolnych obr potrafi pracować idealnie a czasem kuleje ale jest to odczuwalne dość mocno. Dodam też, że gdy kuleje na wolnych lepiej chodzi na wyższych i ma więcej mocy i na odwrót, gdy chodzi równo na wolnych to słabo na wysokich. Przepływomierz pokazuje na wolnych ok 4,5g przy max ok250g wydaje mi się że wcześniej miałem ponad 270g. Auto jest słabe, nie jedzie choć ostatnio jak leciałem trasę 200km auto na ostatnie 50km tak się rozszalało, że nidy tak dobrze nie szło a miałem 4 osoby i 200kg bagażu. Może jest ktoś z okolic Augustowa kto ma takie auto na podmianę przepływomierza? Gdzie szukać?

Sprawdzałeś działanie/funkcjonalność klapek w kolektorze? Gruszki podciśnienia sprawne, pracują? Do zlogowania również przepływka.

Klapy chodzą lekko, przynajmniej ręcznie. Log z przepływki mam zrobiony, logowałem wypadanie zapłonów, kąt wyprzedzenia zapłonu itp prawie wszystko ale nie mam do czego porównać, popołudniu wrzucę wszystkie logi jakie zrobiłem. Mam wrażenie, że przepływka działa dobrze w minimalnym zakresie i w maksymalnym a w środkowym działa słabo. Zapomniałem dodać też, że to samo dzieje się na LPG i na benzynie. Na samej benzynie zrobiłem około 700km bez butli gazowej (była wykręcona) nic to nie zmieniło. Przy dojeżdżaniu do skrzyżowania gdy wcisnę sprzęgło potrafią falować obroty ale sporadycznie zawsze wtedy gdy auto nie ma mocy, czasem wszystko jest ok.

Sprawdź jeszcze wskazania czujnika temperatury silnika w VAGu. Błędów nie ma? Korekty w normie?

Nie sama temperatura silnika jest tutaj taka ważna jak temperatura w dolocie. Od niej bardzo dużo zależy. Ja przy upalach też odczuwam, ze auto jest slabsze (to normalne, bo ilosc tlenu znacząco spada w dolocie). Nie powinna być to jednak duża róznica i w zasadzie nie do odczucia przez zwyklego kowalskiego.

Jeśli czujnik polozenia walu jest nowy (i sprawny za jednym zamachem) to w zasadzie tylko logi przeplywomierza mogą coś tutaj dac, bo nic więcej tam się stac nie może chyba że cisnienie paliwa na listwie się zmienia jakoś gwałtownie przez uszkodzony regulatora.

Bugalon pisze:Nie sama temperatura silnika jest tutaj taka ważna jak temperatura w dolocie

Pozwolę się nie zgodzić. Temperatura w dolocie oczywiście bierze udział w regulacji składu mieszanki, ale temperatura silnika ma dużo większe znaczenie, jeśli jej wartość jest w nieodpowiednim przedziale. Jeśli na przykład czujnik jest OK, ale przewód nie łączy, to ecu dostanie temperaturę rzeczywistą przeplataną temperaturą -49 (czy coś koło tego; tyle pokazuje przy odpiętym czujniku). Jak silnik ma -49, to dla ecu jest zimny, czyli dostanie wyższe czasy wtrysku i pracę w pętli otwartej. To oczywiście skrajny przypadek. Może być coś trudniejszego do zaobserwowania, na przykład przekłamania typu wskazanie 50 stopni na w pełni rozgrzanym silniku (efekt też będzie nieciekawy, chociaż chyba już nie w pętli otwartej).

Tak czy inaczej log obu tych czujników w momencie wystąpienia usterki wyjaśni te kwestie.

Miałem uwalone kable od tego czujnika temperatury w dolocie, wskazywał - 49 bodajże. Samochód normalnie jeździł.

bo jezdzil na mapie awaryjnej - a jak mapy awaryjnej nie ma i pokazuje prawidłowo 90 stopni w dolocie to sie robi zdecydowanie gorzej.

Krisker - temperatura silnika nie będzie Ci skakać co chwilę między -10 a 110 tak zeby występowały opisane objawyy. Jak nawali czujnik cieczy to albo rypnie całkiem albo dostanie zwarcia i ster sobie z mapy awaryjnej skorzysta. Oczywiscie ten czujni jest bardzo ważny ale objawy podane zupełnie na niego nie wskazują (dlatego napisałem że według mnie jest nieistotny).

Czujnik temperatury w dolocie jest bardzo reaktywny bo ta temperatura się szybko zmienia. W korku masz 70-90 stopni nawet a jak ruszysz to potrafi gwałtownie spadać o 30-40 stopni w ciągu kilkunastu sekund. Zwłoka przy jego działaniu potrafi strasznie napsuc krwi, naprawdę.

Te nasze dywagacje są bez sensu. Sprawdzić jeden i drugi, to trzy minuty roboty z vagiem.

Na jakim kanale jest pokazana temperatura w dolocie?

Temperatura silnika i temperatura w dolocie raczej nic do tego nie mają bo dolot czy ma 30 czy więcej stopni to auto jedzie tak samo. czujnik temp silnika też wskazuje od 88 do 99 stopni ale to w różnych warukach a mam połamany wentylator od wiskozy. W niższych temperaturach po mocnym rozgrzaniu też to zjawisko występowało ale rzadziej. po dłuższej trasie zazwyczaj moc wraca. Korekty wyglądają dość dziwnie bo chyba +15% i -7 coś takiego już teraz dokładnie nie pamiętam. Spadek mocy jest ogromny, nie jest to wina rozrzedzenia powietrza pod wpływem temperatury. Samochód chodzi porównywalnie do bmw 320i, najbardziej odczuwa się to na niskich biegach tzn 1,2. Mam wrażenie, że któryś czujnik w komorze silnika dostaje temperatury i wariuje to by tłumaczyło trasę. Dodam też, że jak rano odpalam silnik zimny chodzi perfekcyjnie, jak osiągnie temperaturę 90stopni dalej chodzi dobrze dopiero jak się mocniej zagrzeje zaczyna słabnąć. Dziś akurat auto śmiga jak szalone i w tym problem, że nie wie kiedu mu coś najdzie a przecież nei będę jeździł non stop z podłączonym laptopem.
Dodam jeszcze, że sondy obie pracują prawidłowo tzn napięcie zmienia się jak trzeba a przy pedale w podłodze pokazują bogato.
Jeszcze jedna kwestia to ta, że bez problemu czuć inne zachowanie i inną reakcję na gaz auta kiedy jest ok, jak pracuje prawidłowo to gaz ledwo dotykam a jak źle to aby uzyskacte same obroty/moment obr musze zdecydowanie głębiej deptać pedał. Podmianiałem przepływomierz od 4.2 chyba od abz i silnik chodził równo ładnie jakby wszystko ustało ale mocy nie miał tyle co powinien. Jeśli jest ktoś z okolic może Suwałki, Białystok, Olsztyn kto ma taki sam silnik ze sprawnym przepływomierzem to chętnie bym podjechał postawił 4paka i podmienił przepływomierz.

[ Dodano: 2016-07-29, 13:57 ]
logi przepływki czujników spalania stukowego, przepustnicy itp.
http://vaglog.pl/log_272157.html
http://vaglog.pl/log_272158.html
http://vaglog.pl/log_272155.html
http://vaglog.pl/log_272156.html

Moim zdaniem przepływka wygląda na zdrową,szukał bym raczej problemu gdzie indziej.

nosmaster, a co z lewym powietrzem? Sprawdzałeś szczelność dolotu/kolektora? Weź jakiś Plak czy coś temu podobne i popryskaj delikatnie w okolicach dolotu, jak zwiększą się obroty to masz przyczynę.
Sprawdź też silniczek krokowy od wolnych obrotów, też lubi płatać figle ...o ile go masz?!

danishow pisze:Sprawdź też silniczek krokowy od wolnych obrotów, też lubi płatać figle ...o ile go masz

Ma go na pewno, ja ostatnio u siebie z nim walczyłem.
Błędy wyrzuca jakieś ?

Kurcze, logi sprawnego silnika są zrobione wiec za wiele z nich znaleźć nie można. Szkoda troche, bo dopiero jak zacznie wariowac to warto robic logi. Korekty długie są w kanale 10, taki duzy rozjazd jak napisales jest zdecydowanie podejrzany. Nie wiem czy czujnika polozenia walka bym się nie czepil.