Forum Audi A8 Klub Polska

Nie wierze w te przypadki. Dzisiaj cały dzień przerabiam temat ciągle rozładowanej bateri. Byłem nawet w sklepie kupiłem nowy akumulator, niestety okazało się że moduł zarządzania energią jest do wymiany i nie da się go zaadaptować. No ale do rzecz.

Jedną z możliwości był nie doładowujący alternator i jak na złość wieczorem jak jechałem to coś strzeliło i prawie zarzuciło mnie na barierki. Wspomaganie wysiadło i zapaliła się czerwona kontrolka akumulatora. Wrzucam zdjęcia jak to wygląda ze środka. Jak rozumiem pękł pasek od alternatora? Pomóżcie i powiedzcie z czym to się wiążę? Jakie są koszta naprawy? Czy wystarczy wymienić sam pasek? Czy trzeba do tego zdejmować cały przód? Autem dowlokłem się kilkaset metrów do domu bez wspomagania.

Bardzo drogo nie bedzie - wszystkie rolki i pasek do zmiany , przód można ściągnąc , będzie łatwiej

jak sam pasek to tragedii nie bedzie... ale czemu strzelil? wiekowy byl czy stanela rolka?

Współzbieżnośc wszystkich kół pasowych - to podstawa. Może coś było odkręcane/wymieniane i jedno koło pasowe nie jest w linii prostej z innymi. Do sprawdzania jest nawet specjalny przyrząd VAG, ale wystarczy skorzystać z prostej listwy lub poziomnicy. Być może zatarło się łożysko w rolce lub napinaczu i się zablokowało. Może nie domaga napinacz i pasek był zbyt luźny. Być może wada fabryczna paska. Jako mało prawdopodobne zakładam błędne założenie paska - czyli w nieodpowiedniej kolejności na koła. Chyba z jego długości wynika, że jednak inaczej się nie da. Albo po prostu coś w niego trafiło. Wbrew pozorom to pas wieloklinowy (chyba 7-mio), który pracuje pod dość dużym obciążeniem.

Myśle że mógł być stary (dzisiaj to już późno ale jutro sprawdzę czy się rolki normalnie kręcą). Podejrzewam że słabe ładowanie brało się właśnie z tego. I raczej bym był za wymianą samego paska bez rolek...o ile się da.

Sam pasek to nieduży koszt. Jak walnie znowu to będę wiedział że to coś innego. Myślicie że coś takiego przejdzie?

A sam pasek na pewno nie był wymieniany minimum od 80 tys

Sprzęgiełko na na altku też sprawdź.

Wydaje mi się, że na jednym zdjęciu widać wytartą rolkę od paska.
Tam prawdopodobnie stanęło łożysko.

Częsty przypadek, średnio 1 czy 2 audiczki w miesiącu pojawiają się z takimi bolączkami.

Zero dziadostwa, wymienić wszystkie rolki obrotowe, sprawdzenie równoległowości i serwis altka.

Do wypłaty jestem zmuszony zrobić prowizorkę. Tak, też się z tego nie ciesze bo to auto dopieszczam jak się da, no ale co poradzić...życie. Po wypłacie go ściągnę i założę nowe rolki. A powiedzcie jeszcze czy jest jakiś sposób na sprawdzenie naciągu paska? Żebym podczas zakładania za luźno nie założył.

Rolki obracają się bez najmniejszych oporów ale nie wiem czy jest to jakiś wyznacznik i stanu?

Napinacz paska wielorowkowego napina tak jak trzeba i już.

No i pasek oczywiście nie doszedł na czas i będę mógł się do tego zabrać w poniedziałek. Ale bez wspomagania to niezła harówka jest. A o manewrowaniu to można zapomnieć.

Wczoraj miałem przygodę- najpierw poszedł dym spod maski a potem brak ładowania i wspomagania. Całkowicie zerwany pasek klinowy- najpewniej był oryginalny jeszcze czyli 17 lat i 210 kkm przebiegu. Pierwsza rolka z prawej (pasażer) oblepiona gumą z paska- czyli najpewniej ona była zablokowana i spaliła pasek. Ale ciekawe, że ta rolka się teraz swobodnie obraca. Pytanie do Was- czy trzeba zrzucać przód na wymianę wszystkich rolek i nowy pasek, od czego jest ta pierwsza rolka.
Ciekawe, że wcześniej kompletnie mi zablokowało nawiew do auta mimo, że wentylator kręcił i regulować można było jego obroty. Czy to ma jakikolwiek związek z paskiem czy zablokowana jakaś klapka.