[D2 01 4.2PB/LPG ] Auto bardzo sporadycznie wpada w mega w
: 29 lis 2016, 23:59
Witajcie
Zanim napisałem ten post skorzystałem z wyszukiwarki, były podobne problemy, ale tu dam Wam prawdziwą zagadkę...
Odpalam auto, jadę trasę jak zawsze (50km) i nagle auto powoli - nie od razu gwałtownie - zaczyna się trząść, wpada w wibrację, jakbym miał jajowate koła. Hamowanie, przyspieszanie, zmiana biegów (tu może tkwić problem ale o tym zaraz) skręcanie - nic nie pomaga. Dojeżdżam (ledwo co, bo taka trzęsawka, że koniec świata) do celu, zostawiam auto na godz, dwie, wsiadam i jadę z powrotem - cisza.
Wykluczę problemy:
Koła które były wcześniej na aucie (2 komplety) - na nich również raz czy dwa to się zdarzyło, także cąłkowicie wykluczam problem kół, poza tym są to tak silne wibracje ż emusiałbym miec wszystkie naraz źle wyważone i nie dokręcone
Nie mam dystansów do kół
Jak auto nie wpadnie w te mega wibracje to płynie - nic się nie trzęsie, nie tłucze, nie hałasuje, nie denerwuje, wcześniej miałem minimalne drgania, ale tamto było to od kół i zupełnie inaczej się objawiało
Zawias jest żyleta, jedynie hałasuje mi zacisk hamulcowy, podobno jest luźne mocowanie klocków, czy coś takiego, żyję z tym od początku
Koła się nie nagrzewają, zacisk odbija, nie ma opcji żeby klocek się ocierał o tarcze
I teraz podpowiedź
Skrzynia niedawno się popsuła
Przy mocniejszym rozgrzaniu oleju (na zimnym jedzie prawie dobrze, lsizga się jakby trochę) i dodaniu gazu przy ruszaniu obroty lecą w górę, auto nie jedzie, jest mega dupnięcie jakby w tył i nagle wskakuje bieg i jedziemy,
Stało się to pierwszy raz przy starcie minimalnie pod górkę na rondzie dałem w palnik i jak nie dupnie! Byłem pewien że ktoś mi wjechał w zad.
Ale żeby nie było zbyt łatwo, wcześniej jak skrzynia żyła też się to stało dwa czy trzy razy.
Może od razu jakiś pomysł co ze skrzynką zrobić, oprócz tego że wymienić
Tak się łudzę że to sprzęgło tylko padło i przy okazji też wpada cała skrzynia w jakieś mega ciśnienie i telepie cała budą?
Dziękuję
Pozdrawiam
Zanim napisałem ten post skorzystałem z wyszukiwarki, były podobne problemy, ale tu dam Wam prawdziwą zagadkę...
Odpalam auto, jadę trasę jak zawsze (50km) i nagle auto powoli - nie od razu gwałtownie - zaczyna się trząść, wpada w wibrację, jakbym miał jajowate koła. Hamowanie, przyspieszanie, zmiana biegów (tu może tkwić problem ale o tym zaraz) skręcanie - nic nie pomaga. Dojeżdżam (ledwo co, bo taka trzęsawka, że koniec świata) do celu, zostawiam auto na godz, dwie, wsiadam i jadę z powrotem - cisza.
Wykluczę problemy:
Koła które były wcześniej na aucie (2 komplety) - na nich również raz czy dwa to się zdarzyło, także cąłkowicie wykluczam problem kół, poza tym są to tak silne wibracje ż emusiałbym miec wszystkie naraz źle wyważone i nie dokręcone
Nie mam dystansów do kół
Jak auto nie wpadnie w te mega wibracje to płynie - nic się nie trzęsie, nie tłucze, nie hałasuje, nie denerwuje, wcześniej miałem minimalne drgania, ale tamto było to od kół i zupełnie inaczej się objawiało
Zawias jest żyleta, jedynie hałasuje mi zacisk hamulcowy, podobno jest luźne mocowanie klocków, czy coś takiego, żyję z tym od początku
Koła się nie nagrzewają, zacisk odbija, nie ma opcji żeby klocek się ocierał o tarcze
I teraz podpowiedź
Skrzynia niedawno się popsuła

Stało się to pierwszy raz przy starcie minimalnie pod górkę na rondzie dałem w palnik i jak nie dupnie! Byłem pewien że ktoś mi wjechał w zad.
Ale żeby nie było zbyt łatwo, wcześniej jak skrzynia żyła też się to stało dwa czy trzy razy.
Może od razu jakiś pomysł co ze skrzynką zrobić, oprócz tego że wymienić

Tak się łudzę że to sprzęgło tylko padło i przy okazji też wpada cała skrzynia w jakieś mega ciśnienie i telepie cała budą?
Dziękuję
Pozdrawiam