Strona 1 z 1
[ALL ] Obsługa skrzyni automatycznej w górach
: 24 lip 2012, 15:20
autor: JPTUNER
Znalazłem taki artykuł:"
Osobnym rozdziałem są automatyczne skrzynie biegów, które ułatwiają jazdę, ale w niektórych wypadkach wymagają odpowiedniej obsługi. Wyzwaniem jest np. jazda w górach. Podczas zjazdu ze skrzynią w pozycji Drive skrzynia zamiast hamować silnikiem zmienia przełożenia na coraz wyższe i samochód zaczyna się rozpędzać. Zwykle więc kierowca wykorzystuje tylko hamulec do zmniejszenia prędkości. Przy długim zjeździe można zagotować płyn hamulcowy, a wówczas tracimy hamulce. Można jednak stracić także skrzynię.
- Kiedyś trafił do nas samochód, którego kierowca podczas długiego zjazdu ustawił skrzynię w pozycji neutral, chcąc zaoszczędzić na paliwie - mówi Grzegorz Kowalczyk, szef serwisu Centrum Motoryzacyjnego Toruńska w Warszawie. - Silnik pracował na wolnych obrotach, podczas gdy skrzynia napędzana przez koła kręciła się bardzo szybko nie mając odpowiedniego chłodzenia i smarowania. Po zakończeniu wielokilometrowego zjazdu nadawała się już tylko do wymiany. Przed jazdą w górach warto więc sprawdzić w instrukcji obsługi jak hamować silnikiem. Każda automatyczna skrzynia biegów daje takie możliwości. W przypadku starszych modeli należy wykorzystać położenie redukujące maksymalne przełożenie do drugiego biegu, natomiast w przypadku nowoczesnych skrzyń dających możliwość manualnej zmiany przełożeń w trybie sekwencyjnym także redukujemy bieg do dwójki. W innych skrzyniach stosowane są specjalne przełożenia umożliwiające hamowanie silnikiem i przed wyjazdem w góry lepiej sprawdzić to w instrukcji.
Co sądzicie na ten temat?
: 24 lip 2012, 15:49
autor: Gość
Jak najbardziej prawdziwe. Nie jeździ się automatem "na luzie" i chyba kazdy wie że 1,2,3 lub także u nas sekwencja pozwala na hamowanie silnikiem i to sie wykorzystuje do zjazdu z gory. Nie morduje sie hamulców. ;-)
: 24 lip 2012, 17:12
autor: Judo
Dobra ale czy jak jade sobie na D powiedzmy 100 km/h i widzę górkę ( czytaj dołek ) to mogę nie zatrzymując auta wrzuć sobie 1,2 lub 3 ? Bo mam takie wrażenie że jak się to zmieni podczas jazdy to się skrzynia rozwali- przecież musimy przelecieć przez R,N i dopiero mamy 3,2,1 . Może banalne pytanie ale mnie wciąż nurtuje z uwagi np na informacje widoczną na Fisie podczas odpalania fury - żeby wciśnąć hamulec przed zmianą biegów z P na D . Może ktoś mi to wytłumaczyć .. ?

: 24 lip 2012, 17:21
autor: Gość
Judo pisze:przecież musimy przelecieć przez R,N i dopiero mamy 3,2,1
Co Ty masz za skrzynie?? :shock: PRND321 takie jest układ i spokojnie mozna wrzucić z D na 3,2,1 zależności od prędkości czy rodzaju skrzyni bo nie każda ma te 1,2,3. Wybierak ma konstrukcje ktora zapobiega przed przypadkowym wybraniem niekorzystnego przełożenia i na te 3,itd to nie działa tylko na np R,P.
: 24 lip 2012, 17:22
autor: marekp750
Judo pisze:Dobra ale czy jak jade sobie na D powiedzmy 100 km/h i widzę górkę ( czytaj dołek ) to mogę nie zatrzymując auta wrzuć sobie 1,2 lub 3 ? Bo mam takie wrażenie że jak się to zmieni podczas jazdy to się skrzynia rozwali- przecież musimy przelecieć przez R,N i dopiero mamy 3,2,1 . Może banalne pytanie ale mnie wciąż nurtuje z uwagi np na informacje widoczną na Fisie podczas odpalania fury - żeby wciśnąć hamulec przed zmianą biegów z P na D . Może ktoś mi to wytłumaczyć .. ?

Hamulec wciskasz ze wzgledu bezpieczeństwa.
Nie stukniesz niechcący w murek czy inne auto na parkingu. Bez hamulca auto od razu po mału jedzie.
Co do redukowania z D na 4, 3 lub 2 to nie przechodzisz przez N... nie rozumiem problemu.
Redukując automata warto stosować te same zasady (co do prędkości na poszczególnych biegach) jak w skrzyni manualnej. Nie ma tu żadnej filozofii.
Po górach lata się na tipie i nie ma problemów. Ostatnio troche po sudetach jeździłem
i na stromych długich zjazdach nawet tipem do 1 schodziłem. Długie te biegi są w utomacie i na stromych zjazdach 2 bieg to za mało do hamowania.
: 24 lip 2012, 17:59
autor: labas
A po co redukować biegi?
W górach jeździ się tak samo jak po równinach, jadę z góry na D na 6 biegu i nic nie redukuję, a niech się auto rozpędza, dalej zajadę i to za darmo :lol:
: 24 lip 2012, 18:38
autor: Gość
labas pisze:A po co redukować biegi?
W górach jeździ się tak samo jak po równinach, jadę z góry na D na 6 biegu i nic nie redukuję, a niech się auto rozpędza, dalej zajadę i to za darmo :lol:
Kolega ma specyficzne poczucie humoru :lol:
: 24 lip 2012, 18:53
autor: labas
Apophis pisze:
Kolega ma specyficzne poczucie humoru :lol:
Akurat teraz nie żartowałem, całe życie mieszkam i jeżdżę w górach.
: 24 lip 2012, 19:38
autor: Gość
labas pisze:Akurat teraz nie żartowałem, całe życie mieszkam i jeżdżę w górach.
No to wiesz jaka jest technika jazdy w górach i jak sie nie ma ceramiki w heblach to można mieć przykrą niespodziankę przy którymś kolejnym ostrym zakręcie

: 24 lip 2012, 19:43
autor: FOSS
Kolego JPTUNER, czy możesz całych tematów/postów nie pisać dużymi literami?...
ten tytuł poprawiam i mam nadzieję, że następne napiszesz już poprawnie bo nie mam przyjemności w ich kasowaniu.
Pozdrawiam, FOSS
: 24 lip 2012, 19:58
autor: labas
Apophis pisze:No to wiesz jaka jest technika jazdy w górach i jak sie nie ma ceramiki w heblach to można mieć przykrą niespodziankę przy którymś kolejnym ostrym zakręcie

Nie jest tak żle, bez ceramiki da się żyć(jechać)
Przed jakimś ostrym zakrętem muska się lekko(odpowiednio) heble, a za zakrętem ogień :lol:
Przecież auto nie rozpędzi się więcej niż 100-120 km, a znów w naszych górach nie ma zjazdów po 10 km. Nawet jak mieszkałem w Alpach ( 1800m n.p.m) jeździłem tak jak pisałem wyżej i nigdy nie zagotowałem hebli - może przez to, że mam to na codzień.
: 24 lip 2012, 20:03
autor: Gość
labas, Możliwe że wypracowałeś sobie styl i choc ja tam za wiele sie nie udzielalem w rasowych górach to tez nie było tragedii. Ale zjazd na "biegu" jest tanszy bo spalanie wtedy 0,0 :mrgreen:
: 24 lip 2012, 20:13
autor: labas
Apophis, ja cały czas jeżdżę na biegu, tylko na najwyższym, właśnie żeby jak najdłużej było 0,0.
Na N jeżdżą samobójcy :lol: z błogą niewiedzą że oszczędzają paliwo.
: 24 lip 2012, 21:20
autor: Gość
Kiedyś dawno na początku mojej przygody z automatem sam wrzucałem N gdy tylko było z gorki,chyba stare nawyki podziadkowe zostały :-D Na szczeście skrzynia w omedze mi wybaczyła tę głupote i ja sie w pore opanowałem

: 24 lip 2012, 21:29
autor: Judo
Apophis pisze:Judo pisze:przecież musimy przelecieć przez R,N i dopiero mamy 3,2,1
Co Ty masz za skrzynie??P.
Mam swapa z Wartburga GT

heheh taaa cos mi sie popierniczylo z tymi przelozeniami

))