Forum Audi A8 Klub Polska

Pytanie mam nietypowe, jest jakaś możliwość żeby obniżyć pedał hamulca?
Pedał gazu jest stosunkowo nisko w porównaniu do pedału hamulca i przy moim wzroście, po optymalnym ustawieniu fotela (trzeba jakoś pogodzić długość nóg z odległością rąk od kierownicy ) niewygodne jest przekładanie nogi z "niskiego" gazu na "wysoki" hamulec.

Dużo prościej by było zrobić w drugą stronę, czyli podgiąć pedał gazu żeby był wyżej. Trochę bezpieczniejsze niż kombinowanie z pedałem hamulca i później, w razie czego, powrót do oryginału prostszy i tańszy (pedał gazu za 20zł można już kupić). W przedlifcie przełącznik kickdown jest w lince, więc tu nic się nie trzeba kombinować. Jedynie stoper w podłodze bym odpowiednio wydłużył, żeby nogą nie odgiąć z powrotem pedału w trakcie użytkowania.

Ale miej świadomość, że pedał gazu nie jest niżej bez powodu. To właśnie ze względów bezpieczeństwa, żeby w kryzysowej sytuacji, cisnąc hamulec do oporu, nie dodać jednocześnie gazu. Więc robisz takie mody wyłącznie na swoją odpowiedzialność.

Mam pełną świadomość założeń producenta ale mimo wszystko przełożenie nogi z gazu na hamulec chwilę trwa i przez tą chwilę ucieka parę metrów, które mogą być bardzo istotne. Zresztą szybkie przełożenie nogi z gazu na hamulec powoduje u mnie kopanie kolanem po kolumnie kierownicy, jak dam ją wyżej to mam zaś kierownice za daleko i muszę fotel przysunąć i tak w kółko...

To co chcesz zrobić jest poprostu złe. Nie rób, daj spokój.

Ciekawa historia z tymi nogami i pedałami

Nie wiem czy taka ciekawa mam 190cm i ciężko o wygodną i efektywną pozycję za kierownicą... O ile robiłbym krótkie trasy - nie ma problemu ale dziennie po kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów robi swoje i fajnie byłoby jeszcze bardziej dostosować pod siebie pozycję za kierownicą.

Mam 187cm i pedały tak samo jak w twoim aucie i jest komfortowo.
Dziwny przypadek i pomysł który wpływa na bezpieczeństwo.

Dzisiaj zwróciłem na to uwagę- hamulec/gaz. Bez urazy sasquatch ale dla mnie to jest wydumany problem. Ja nie wykonuję ruchu w stawie biodrowym- nie ruszam kolanem, stopa oparta jest na pięcie i skręca (bez odrywania pięty od dywanika) w prawo na gaz a jak trzeba zahamować to zgina się w stawie skokowym bo pedał hamulca jest oczywiście bliżej i skręca w lewo na hamulec- tak mnie uczył Robert Kubica . Super nagłe hamowanie to wyjątkowo rzadkie zdarzenie (przejechałem swoim A8 co prawda tylko 5 tys.km. i tylko raz uruchomiłem ABS unikając stłuczki, wtedy mnie poniosło bo się z jednym Lexusem po Krakowie ścigałem i inny gość nie przewidział, że szybko jedziemy i wjechał na mój pas). Wystarczy refleks i przewidywanie sytuacji na drodze, ale żeby na stałe zmieniać pozycję pedału hamulca?

Nie wiem czy taki wydumany bo robiąc 40tys km rocznie, sytuacje super nagłe zdarzają się częściej niż raz na rok

Nie przepowiesz. Upuść płynu(zapowietrz troche) z układu to pedał zejdzie niżej.

Chyba kolego nie mówisz poważnie o upuszczaniu płynu z układu hamulcowego... Nic to nie da (ze względu na konstrukcję pompy hamulcowej) a "zapowietrzenie trochę" układu hamulcowego może mieć tragiczne skutki.

Poprostu rozmowa niema sensu, jak mój poprzedni post. Musisz z tym żyć tak jak jest.