Forum Audi A8 Klub Polska

Witam.
Zastanawiam się nad dodatkową warstwą antykorozyjną Fabryczną na tarczach hamulcowych.
Jak długo taka warstwa przetrwa na tarczach(nie chodzi o powierzchnie współpracującą z klockami)??
Czy wpływa to pozytywnie na oddawanie ciepła przez tarcze??
Czy należy ją usunąć z powierzchni współpracującej z klockiem przed montażem??

I jeszcze jeno.
W D2 w systemie hamulców przednich Lucas o średnicy tarczy 314mm zewnętrzne klocki mogą być montowane jako przylepne lub z jakąś sprężynką, mam racje??
Jest jakaś rużnica między tymi rozwiązaniami z punktu widzenia użytkowania??

A powiedz mi po co Ci ten zabieg?

Samochód masz po to żeby stał i rdzewiał? Tarcze hamulcowe się bardzo nagrzewają i wątpię żeby jakakolwiek powłoka się na nich długo utrzymała. Nie wspomnę już o pogorszeniu hamulców. Nawet jak auto długo stoi pod chmórką to robi się rdzawy nalot na tarczach, ale wystarczy przecież przejechać parę metrów by się świeciły.

Jeśli mówisz o Lukasach w preFl to znam tylko ten ze sprężynkami. Nie słyszałem o innym sposobie montażu

Woli ścisłości chodzi mi o tarcze fabrycznie pokryte dodatkową warstwą !!!!!!!!!

Ta warstwa nic nie daje poza tym że tarcze sa droższe od zwykłych. Niestety jak ktoś chce nierdzewki to ceramike musi sobie zapodac

Simone331 pisze:A powiedz mi po co Ci ten zabieg?

Moje obecne tarcze pokrywają się grubą warstwą rdzy od środka w kanałach wentylacyjnych i ogólnie gdzie się tylko da. Nie podoba mi się to i dlatego chce uniknąć tego w nowych tarczach. Mój styl jazdy wygląda tak że takie nowe tarcze jak się nie pokrzywią to mi będą z 10 lat służyć, z tąd to zainteresowanie sensownością zakupu tarcz z tą warstwą.

No dobrze rozumiem Cię, ale zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo się takie tarcze nagrzewają? Ja mam S8 i system hamulcowy Brembo, a co do mojej jazdy to lubię sobie od czasu do czasu ostro pojeździć. Nie raz moje tarcze były rozgrzane do czerwoności. Do czego zmierzam. Nawet jak ktoś jeździ jak emeryt to w skrajnych momentach przegrzewa tarcze a w takich warunkach jakakolwiek powłoka szybko się z nich ulotni. Co do rdzewiejących żeberek to podejrzewam, że na to nie ma złotego środka.

Zdaje sobie sprawę. Zielony nie jestem w tym temacie. Wiem ze mogą się nagrzewać do temperatury 600-700c.

Ktoś jeździł z takimi tarczami kilka lat?? jak to wygląda.

Nigdy nie interesowałem się tym tematem. Jaka jest różnica w kupnie takich tarcz w porównaniu do tych bez powłoki? Bo jeśli spora, to wolałbym kupić bez powłoki i pomalować je farbą cynkową albo dać do anodowania.

Też się zastanawiałem nad powłoką galwaniczną. ale chyba bez przesady. myślałem nad miedziowaniem. ale nie wiem jak się zachowa klocek podczas żdzierania tej warstwy galwanicznej.

Anodowanie jest bardziej trwałe. Miedziowanie jest raczej podkładem. Ale rozsądne wydaje mi się malowanie farbą cynkową, nawet jakby co jakiś czas miało się czynność powtórzyć. Naprzykład przy zmianie kół z letnich na zimowe.

Edit:
Klocek zetrze każdą powłokę, a reszta zostanie nienaruszona.

barrettm82 pisze:...I jeszcze jeno.
W D2 w systemie hamulców przednich Lucas o średnicy tarczy 314mm zewnętrzne klocki mogą być montowane jako przylepne lub z jakąś sprężynką, mam racje??
Jest jakaś rużnica między tymi rozwiązaniami z punktu widzenia użytkowania??

Jeden diabeł,kupowałem te ze sprężynką i bez czyli przyklejane...przed przyklejeniem trzeba oczywiście wszystko oczyścić i tyle.

W tym roku kupowałem Ferrodo i też są przyklejane ;-)

cynkowanie ogniowe czy jakoś tak

widziałem kiedyś auto gdzie tak zostało potraktowane zawieszenie, zaciski i tarcze

wyglądało bosko i podobno jest odporne

Wszystkimi tego typu zabiegami zmienia się strukturę tarczy a potem są narzekania, że z hamulcami coś nie tak. Klocek może różnie zareagować na tego typu powłoki, wszystko nie utwardzi się tak jak powinno i wychodzą później cyrki.

Tarcze w tzw wersji COAT (malowane), nie wpływa w żaden sposób na oddawanie temperatury przez hamulce.
Nie należy usuwać tej powłoki przed montażem, po złożeniu wszystkiego pierwsze 2-3 hamowania jeszcze zanim rozpoczniemy wstępne utwardzania trzeba zrobić bardzo delikatne i krótkotrwałe, one ładnie zetrą tą powłokę (nie wypalą).

Trwałość tego jest różna ale w tych przypadkach, które obserwowaliśmy to po dwóch latach była widoczna różnica ale trochę swoje zadanie powłoka nadal spełniała.

Pozdrawiam

Dzięki Lewian.

O taką wiedzę mi chodziło.