[D2 95 4.2PB/LPG ] Przekładnia kierownicza (magiel)
: 14 mar 2012, 13:30
Witam.
Oddałem niedawno maglownicę do regeneracji ponieważ dobiegały z niej stuki podczas jazdy jak i również podczas szybkiego kręcenia kierownicą prawo lewo.
Po regeneracji maglownica nadal stuka (a nawet powiedziałbym że teraz wręcz WALI jak wjedzie się w dziurę). Wykonując ruchy prawo lewo kierownicą stuki nadal jak przed regeneracją. Warsztat twierdzi że maglownica była mocno zniszczona i listwa kiepsko wyglądała i nadlewali tę listwę (czy jakoś tak tłumaczył mi szef warsztatu) lecz stukania nie usunęli i nie da się go usunąć. Jedynym wyjściem żeby usunąć te stuki jest znalezienie drugiej maglownicy na podmianę części.
I teraz moje pytanie czy jest możliwość usunięcia stuków w maglownicy ?
Jestem już w plecy kupę kasy, po regeneracji jest jeszcze gorzej a nie uśmiecha mi się jeszcze szukać kolejnej przekładnie na przeszczep i wydawać kolejnej kasy na demontaż i regeneracje.
Dodam że gdy przyjechałem pierwszy raz do tego warsztatu zdiagnozowano że to nie przekładnia lecz krzyżak ( zapłaciłem wtedy 200zł za regeneracje krzyżaka + 90zł za jego montaż/demontaż + 90zł za płukanie układu wspomaganie = razem 380zł ) okazało się niestety że to nie on lecz przekładnia.
Przekładnie sam wymontowałem i dostarczyłem do warsztatu ( chcieli 500zł za demontaż/montaż przekładni). Zapłaciłem za regeneracje 529zł + powiedzieli że trzeba zregenerować końcówki + drążki (razem zapłaciłem 699zł).
.
Podczas samodzielnego montażu przekładni miałem problem z 2 śrubami do których są przykręcone przewody przelewowe. Nie mogłem ich dokręcić tak żeby nie kapało z nich (praktycznie zero odstępu pomiędzy tymi śrubami).
Pojechałem ponownie do warsztatu i powiedziałem że nie moge dokręcić tych śrub mocniej bo nie mam jak i poprosiłem ich o dokonanie tego (również wspomniałem o tym że przekładnia tłucze nadal). Powiedziano mi że za dokręcenie tych śrub chcą 250zł + 60zł za regulacje przekładni żeby nie stukał i żeby mniej więcej odbijała (zapomniałem dodać że kierownica nie odbija mi do końca zawsze zostanie trochę do skontrowania ręką) + 65 geometria kół = razem 375zł. Po odbiorze powiedziano mi że nie da się usunąć tych stuków i że oni twierdzą że to amortyzator może tak pukać. Zapłaciłem, odjechałem do domu.
Dzisiaj minęło już kilka dni od wymiany.
Wydaje mi się że płynu mi ubywa i że nadal kapie z tych śrub które dokręcali (jak dotknę paluchem zawsze jest z wilgotna z płynu) oraz stuki są niesamowite z magla.
Pomóżcie Panowie co mam zrobić. Chcę jechać tam i powiedzieć żeby poprawili te śruby lecz chciałbym też coś z tymi stukami zrobić lecz bez dodatkowych kosztów. Czy regeneracja nie miała załatwić tego pukania ? Może oddać na gwarancji ? Lecz co jak oni powiedzą że nie da się usunąć tych stuków ?
Łącznie wydałem 1454zł a zero efektu
Oddałem niedawno maglownicę do regeneracji ponieważ dobiegały z niej stuki podczas jazdy jak i również podczas szybkiego kręcenia kierownicą prawo lewo.
Po regeneracji maglownica nadal stuka (a nawet powiedziałbym że teraz wręcz WALI jak wjedzie się w dziurę). Wykonując ruchy prawo lewo kierownicą stuki nadal jak przed regeneracją. Warsztat twierdzi że maglownica była mocno zniszczona i listwa kiepsko wyglądała i nadlewali tę listwę (czy jakoś tak tłumaczył mi szef warsztatu) lecz stukania nie usunęli i nie da się go usunąć. Jedynym wyjściem żeby usunąć te stuki jest znalezienie drugiej maglownicy na podmianę części.
I teraz moje pytanie czy jest możliwość usunięcia stuków w maglownicy ?
Jestem już w plecy kupę kasy, po regeneracji jest jeszcze gorzej a nie uśmiecha mi się jeszcze szukać kolejnej przekładnie na przeszczep i wydawać kolejnej kasy na demontaż i regeneracje.
Dodam że gdy przyjechałem pierwszy raz do tego warsztatu zdiagnozowano że to nie przekładnia lecz krzyżak ( zapłaciłem wtedy 200zł za regeneracje krzyżaka + 90zł za jego montaż/demontaż + 90zł za płukanie układu wspomaganie = razem 380zł ) okazało się niestety że to nie on lecz przekładnia.
Przekładnie sam wymontowałem i dostarczyłem do warsztatu ( chcieli 500zł za demontaż/montaż przekładni). Zapłaciłem za regeneracje 529zł + powiedzieli że trzeba zregenerować końcówki + drążki (razem zapłaciłem 699zł).
.
Podczas samodzielnego montażu przekładni miałem problem z 2 śrubami do których są przykręcone przewody przelewowe. Nie mogłem ich dokręcić tak żeby nie kapało z nich (praktycznie zero odstępu pomiędzy tymi śrubami).
Pojechałem ponownie do warsztatu i powiedziałem że nie moge dokręcić tych śrub mocniej bo nie mam jak i poprosiłem ich o dokonanie tego (również wspomniałem o tym że przekładnia tłucze nadal). Powiedziano mi że za dokręcenie tych śrub chcą 250zł + 60zł za regulacje przekładni żeby nie stukał i żeby mniej więcej odbijała (zapomniałem dodać że kierownica nie odbija mi do końca zawsze zostanie trochę do skontrowania ręką) + 65 geometria kół = razem 375zł. Po odbiorze powiedziano mi że nie da się usunąć tych stuków i że oni twierdzą że to amortyzator może tak pukać. Zapłaciłem, odjechałem do domu.
Dzisiaj minęło już kilka dni od wymiany.
Wydaje mi się że płynu mi ubywa i że nadal kapie z tych śrub które dokręcali (jak dotknę paluchem zawsze jest z wilgotna z płynu) oraz stuki są niesamowite z magla.
Pomóżcie Panowie co mam zrobić. Chcę jechać tam i powiedzieć żeby poprawili te śruby lecz chciałbym też coś z tymi stukami zrobić lecz bez dodatkowych kosztów. Czy regeneracja nie miała załatwić tego pukania ? Może oddać na gwarancji ? Lecz co jak oni powiedzą że nie da się usunąć tych stuków ?
Łącznie wydałem 1454zł a zero efektu