Strona 1 z 2
[D3 08 4.2TDI
] Pokonywanie przeszkód poprzecznych, a zawi
: 09 mar 2017, 14:28
autor: blastx
Witam.
Nie wiem czy temat był poruszany, ale naszło mnie pytanie i mam nadzieję uzyskać odpowiedź.
Czy pokonując np. próg zwalniający, lub inną tego typu "przeszkodę" lepiej dla zawieszenia i dla resorów i w ogóle innych podzespołów, aby wjechać przednią osią równomiernie na taką przeszkodę, czy może lepiej skierować samochód lekko na ukos, aby najpierw przejechało np. lewe koło, a dopiero później prawe ?
Pytam, bo zależy mi na tym by przedłużyć czas między naprawami, żeby zawieszenie żyło trochę dłużej
Będę wdzięczny za spostrzeżenia, porady i wytłumaczenie, który sposób lepszy i dlaczego.
Pozdrawiam.
Re: Pokonywanie przeszkód poprzecznych, a zawi
: 09 mar 2017, 15:03
autor: dice111
blastx pisze:Czy pokonując np. próg zwalniający, lub inną tego typu "przeszkodę" lepiej dla zawieszenia i dla resorów i w ogóle innych podzespołów, aby wjechać przednią osią równomiernie na taką przeszkodę, czy może lepiej skierować samochód lekko na ukos, aby najpierw przejechało np. lewe koło, a dopiero później prawe ?
Co za różnica jak przetoczysz się przez próg powoli ? Co innego jakbyś wjechał w niego na pełnej.... Przez cały dzień jeżdżąc po PL drogach pokonujesz tyle nierówności, że żadnej różnicy mu to nie zrobi.
blastx pisze:Pytam, bo zależy mi na tym by przedłużyć czas między naprawami, żeby zawieszenie żyło trochę dłużej
To najlepiej w ogóle nie jeździć, niech samochód stoi w garażu pod kocem.
: 09 mar 2017, 18:04
autor: blastx
To mi poprawiłes humor

: 09 mar 2017, 19:04
autor: ArturPL
Całą przednią osią... to pozwoli na równomierne zużywanie się zawieszenia.
Jednak tak jak pisze Dice... tyle dziur pokonujesz codziennie, że nie robi to różnicy

: 09 mar 2017, 19:09
autor: drago_o
Powoli i będzie dobrze. A8 musi toczyć się z klasą

ja jeśli mam prędkość większa niż pelzajaca to na takim progu uderzam zaczepami do podnośników

: 09 mar 2017, 23:28
autor: blastx
drago_o a Ty jeździsz w mieście na Dynamic że haczysz podwoziem ?
[ Dodano: 2017-03-09, 23:28 ]
Gdzieś czytałem opinię, że lepiej przejeżdżać pod kątem na takie poprzeczne wyboje, żeby koła po kolei przejeżdżały, a nie całą osią równomiernie..... dlatego pytam.
Przesadzacie trochę z tym, ze codziennie tyle dziur się zalicza. Ja uważam jak jeżdżę i nie zaliczam każdej zapadniętej czy tez wystającej studzienki, nie pakuję się na każda dziurę czy inne syfy na jezdni, ale progów zwalniających to u mnie w Zakopanem się w ostatnich latach namnożyło

: 10 mar 2017, 06:10
autor: drago_o
Zawsze jeżdżę na dynamic

ale na comforcie też jak się auto bujnie to mocowaniami pod podnośnik trzepnie o próg.
Nie wydaje mi się aby to miało większe znaczenie biorąc pod uwagę prędkość przejeżdżania przez taką przeszkodę. No chyba że robisz to w trybie przyspieszonym a nie powoli. To wtedy mógłbym przyznać Ci rację.
: 10 mar 2017, 14:58
autor: ArturPL
blastx pisze:
Gdzieś czytałem opinię, że lepiej przejeżdżać pod kątem na takie poprzeczne wyboje, żeby koła po kolei przejeżdżały, a nie całą osią równomiernie..... dlatego pytam.
Przesadzacie trochę z tym, ze codziennie tyle dziur się zalicza. Ja uważam jak jeżdżę i nie zaliczam każdej zapadniętej czy tez wystającej studzienki, nie pakuję się na każda dziurę czy inne syfy na jezdni, ale progów zwalniających to u mnie w Zakopanem się w ostatnich latach namnożyło

Ile opinii tyle racji i jak najbardziej przyznam ją także tej tezie... to tak jak z oponami, lepsze na przód czy na tył.
Ogólnie zasada jest by pokonywać takie przeszkody równomiernie, tak by zużywać zawieszenie równo. W rzeczywistości i tak przejeżdżasz prędkością stojącą i nie ma to za bardzo wpływu na jego trwałość. Po to ono jest by pracowało... to tak jakbyś miał włączyć nawiew tylko na kierowcę jak jedziesz sam bo jak włączysz na wszystko to będą się poszczególne elementy szybciej zużywały.
Co do tych poprzecznych przeszkód... najgorsze są te krótkie kto to wymyślił???

: 11 mar 2017, 00:32
autor: blastx
drago_o , a powiedz czy na trybie Dynamic nie zużywa się bardziej to zawieszenie? Jednak jest wtedy utwardzone i raczej z przeznaczeniem na szybsze trasy i w miarę równe jak autostrady, drogi szybkiego ruchu, czy w ogóle jakieś poza miastem...
: 11 mar 2017, 08:17
autor: drago_o
Tak mam trochę ponad pół roku po wymianie wszsystkich gum z przodu i 4 wahaczy na nowe i znowu coś stuka. Opony po sezonie z przodu do wymiany. Tył tak tego nei odczuwa

Ja mam mocno obniżone.
: 13 mar 2017, 15:58
autor: mmalinas
Artur PL
juz czytam kolejna twoja wypowiedz ktora nie ma zadnej podstawy merytorycznej.
Piszesz
"Ogólnie zasada jest by pokonywać takie przeszkody równomiernie, tak by zużywać zawieszenie równo"
Na zuzycie zawieszenia ma wplyw kilka czynnikow.
Czestotliwosc , Amplituda nierownosci, wspolczynnik tlumienia, i niestety wiek elastomerow .
Najazd rownomierny oslabia wspoldzialanie stabilizatora i jego wlasciwosci tlumiacych.
Najazd przemieny znacznie redukuje amplitude przemieszczenia wzglednego karoseri do zawieszenia.
Sprawdz sobie na progach zwalniajacych . Jak zachowuje sie zawieszenie przy najezdzie jednym kolem o cala osia.
Na amplitude przemieszczenia karoseri do zawieszenia ma bezposrednio wplyw skladowy prostopadla do nierownosci z zwiazana z nia sila.
Im wiekszy kat najazdu i predkosc tym wieksza amplituda.
: 14 mar 2017, 01:54
autor: ArturPL
Zgadza się, dlatego nie zanegowałem tej tezy...
"Ogólnie" zaleca się pokonywanie przeszkód równomiernie, a to oznacza, że:
1. możemy najechać jednocześnie całą szerokością auta
2. możemy najechać pod skosem
I bardziej rozchodzi mi się o to by np. nie najeżdżać jednym kołem, a drugim przejeżdżać obok/pomiędzy, itp.
Skąd więc wiele opinii? A stąd, że przy pokonywaniu na wprost obciążamy przód ze względu na silnik ale mamy jakby 2 punkty wzniesień (przód i tył) i równe ułożenie auta względem boków, a przy pokonywaniu skośnym już 4 punkty wzniesień (2x przód i 2x tył) przez co "przeginamy" auto ale zyskujemy na rozłożeniu masy. Który sposób zatem jest bezpieczniejszy?
Ja osobiście progi pokonuję na wprost, krawężniki na skos i jeżeli miałbym już wysłużone zawieszenie to pokonywał bym obie przeszkody skośnie.
Jeżeli jestem jednak w błędzie to jak najbardziej chciałbym się dowiedzieć dlaczego.
: 14 mar 2017, 08:47
autor: mmalinas
ArturPL pisze:
Ja osobiście progi pokonuję na wprost, krawężniki na skos i jeżeli miałbym już wysłużone zawieszenie to pokonywał bym obie przeszkody skośnie.
Jeżeli jestem jednak w błędzie to jak najbardziej chciałbym się dowiedzieć dlaczego.
Artur czyli jestes niekonsekwentny bo jezeli przeszkody o wiekszym kacie natarcia pokonujesz pojedynczym kolem ale nizsze progi na wprost.
Jako kierowca napewno masz to wyczucie ze najazd i zjazd jednym kolem jest mniej inwazyjny niz cala osia.
Jak sobie rozrysujesz skladowe sil dzialajacych przy poszczegolnym scenariuszu to napewno zrozumiesz. Sily pochodzace z masy tlumionej (sprezynowanej)
A jakie jest wasze odczucie koledzy jako kierowcy?
Najazd cala osia czy pojedynczym kolem ?
: 14 mar 2017, 11:01
autor: FOSS
mmalinas pisze:Jako kierowca napewno masz to wyczucie ze najazd i zjazd jednym kolem jest mniej inwazyjny niz cala osia.
Jak sobie rozrysujesz skladowe sil dzialajacych przy poszczegolnym scenariuszu to napewno zrozumiesz. Sily pochodzace z masy tlumionej (sprezynowanej)
A jakie jest wasze odczucie koledzy jako kierowcy?
Najazd cala osia czy pojedynczym kolem ?
Moje odczucia są zupełnie odmienne.
Przy najeżdżaniu pojedynczym kołem na tym jednym kole działają większe siły i wydaje mi się że dochodzą jeszcze siły skręcające na nadwoziu. I trzeba wziąć pod uwagę stabilizatory które wykonują chyba większą pracę przy uginaniu jednego koła.
Przy najeżdżaniu oboma przednimi kołami nadwozie ma większą szansę unieść się całe przodem więc to chyba mniej inwazyjne.
Ale nie rysowałem sobie wektorów sił dla poszczególnych scenariuszy - takie są moje wewnętrzne odczucia
Ja, ze względu na niskie zawieszenie, mam zróżnicowane techniki pokonywania "leżących policjantów" - wszystko w zależności od ich konkretnej konstrukcji.
Jak mam obawy czy przejadę na wprost to jadę w poprzek.
Jednej żelaznej zasady trzymam się jednak zawsze - na krawężniki nigdy nie wjeżdżam i nie zjeżdżam z nich na wprost czyli dwoma przednimi lub dwoma tylnymi kołami na raz

: 14 mar 2017, 11:43
autor: mmalinas
FOSS
napisales
"
Przy najeżdżaniu oboma przednimi kołami nadwozie ma większą szansę unieść się całe przodem więc to chyba mniej inwazyjne.
"
w takim razie dlaczego piszesz :
"
Jednej żelaznej zasady trzymam się jednak zawsze - na krawężniki
nigdy nie wjeżdżam i nie zjeżdżam z nich na wprost czyli dwoma przednimi lub dwoma tylnymi kołami na raz
"
poniewaz jest to mniej inwazyjne ?
