[D3 03 3.0TDI ] Dziwne zachowanie wspomagania po wymianie
: 09 paź 2019, 08:37
A więc tak, mój magiel powiedział papa i wymieniłem go na niby dobrą używkę ale chyba nie tak dobrą jak zapewniała mnie osoba sprzedająca.
Byłem wczoraj ustawić zbieżność, którą udało się ustawić idealnie ale zdziwiło mnie na koniec pytanie diagnosty gdy ustawił auto na tych obrotowych "plackach", a mianowicie "co panu ta kierownica sama skręca?". Normanie zrobiłem minę sraj......o kota i pytam się o co chodzi.
Po ustawieniu kół i kiery na prosto i jej puszczeniu, przekręca się sama delikatnie w prawo o kąt może ze 20-25 stopni.
Podłączyłem Vcds i zero błędów, czujnik skrętu okej. Podczas postoju wyczuwalnie ciężej kręci się w lewo niż w prawo. Podczas normalnej jazdy nic się nie dzieje, siła skrętu taka sama w lewo i w prawo.
Po wejściu w bloki pomiarowe przy ustawionej kierownicy na wprost kąt skrętu wynosi 0 stopni, po przekręceniu na max w lewo i prawo, wartości graniczne są prawie idealnie równe (powiedzmy -540 +540, wartości zmyślone bo nie pamiętam właściwych)
Zapewne kupiłem trafioną maglownicę ;/ czy odpowiedzialnym za tą awarię może być rozdzielacz oleju? który decyduje o otwieraniu zaworów wspomagania w lewo lub prawo?
Czy może istnieje jeszcze jakiś czujnik, który trzeba skalibrować?
Patrzyłem na schematy i jest to chyba ta ośka do której przykręca się krzyżak i wszystko to co do tej ośki jest przymocowane w środku korpusu. Czy jest to rozbieralne? i czy np mogę przełożyć to ze starej maglownicy w której było to sprawne? Tam nic się złego nie działo, prócz uszkodzenia listwy.
Byłem wczoraj ustawić zbieżność, którą udało się ustawić idealnie ale zdziwiło mnie na koniec pytanie diagnosty gdy ustawił auto na tych obrotowych "plackach", a mianowicie "co panu ta kierownica sama skręca?". Normanie zrobiłem minę sraj......o kota i pytam się o co chodzi.
Po ustawieniu kół i kiery na prosto i jej puszczeniu, przekręca się sama delikatnie w prawo o kąt może ze 20-25 stopni.
Podłączyłem Vcds i zero błędów, czujnik skrętu okej. Podczas postoju wyczuwalnie ciężej kręci się w lewo niż w prawo. Podczas normalnej jazdy nic się nie dzieje, siła skrętu taka sama w lewo i w prawo.
Po wejściu w bloki pomiarowe przy ustawionej kierownicy na wprost kąt skrętu wynosi 0 stopni, po przekręceniu na max w lewo i prawo, wartości graniczne są prawie idealnie równe (powiedzmy -540 +540, wartości zmyślone bo nie pamiętam właściwych)
Zapewne kupiłem trafioną maglownicę ;/ czy odpowiedzialnym za tą awarię może być rozdzielacz oleju? który decyduje o otwieraniu zaworów wspomagania w lewo lub prawo?
Czy może istnieje jeszcze jakiś czujnik, który trzeba skalibrować?
Patrzyłem na schematy i jest to chyba ta ośka do której przykręca się krzyżak i wszystko to co do tej ośki jest przymocowane w środku korpusu. Czy jest to rozbieralne? i czy np mogę przełożyć to ze starej maglownicy w której było to sprawne? Tam nic się złego nie działo, prócz uszkodzenia listwy.