[D3 09 3.0TDI ] Ciśnienie na powrocie od wspomagania
: 19 lis 2020, 16:51
Witam
Jak w opisie.. szukałem po forum podobnego problemu ale nic podobnego nie znalazłem, dlatego zakładam nowy temat.
Musiałem jakiś czas temu oddać na regenerację przekładnie kierowniczą - została zrobiona.
Następnie po regeneracji przekładni pękł wąż od powrotu wspomagania ( przewód nr 4 ).
Z racji braku czasu i wyjazdu za granicę, na górze gdzie przewód jest kuty, warsztat zaproponował założenie opaski... tak tak wiem że powinien być kuty ale druga strona węża jest na opasce , więc nie wiem czy ma to jakiś większy sens ?
po przejechaniu 1000km trasy z PL za granicę wszystko było OK do momentu ponownego odpalenia samochodu...
Maska w górę, odkręcam korek od zbiorniczka i oczywiście brak płynu.. Podjechałem na kanał i zauważyłem że z owego przewodu, a raczej z opaski nr 23 cieknie płyn..
Dokręciłem opaskę nr 23, następnie zalałem nowy płyn, po czym po ponownym odpaleniu powtórka z rozrywki z tym, że wyciek przeniósł się z tyłu przewodu ( przy przekładni ), a przód pozostał suchy..
kilka pytań..
0. Czy powinno być tak duże ciśnienie na powrocie ? Jeżeli nie to co jest jego potencjalną przyczyną ?
1.Czy przewód na górze z jakiś powodów musi być kuty, chociaż początek przewodu jest zakończony na opaskę ( jedna z opasek nr 23) ?
2. Czy wystarczy najnormalniej w świecie do*ebać opaskę przy przekładni tak jak opaskę z przodu.. Warsztat zarzeka się, że mechanik bardzo dobrze dokręcił opaskę przy przekładni .. z przodu też niby była dokręcona, a jednak mogłem zdołałem ją jeszcze dokręcić.. ?
3. Założyć dwie opaski aby mieć pewność że przewód dobrze został przymocowany ?
Generalnie jestem jakieś 1000km od domu i zaczyna brakować mi już pomysłów co jeszcze mógłbym zrobić aby rozwiązać sprawę.. Oczywiście mam możliwość dostania się do przekładni i do*ebania opaski przy przekładni ale pytanie czy w powrocie w ogóle powinno być tak duże ciśnienie ? Może wina tego wycieku jest zupełnie gdzieś indziej ??
Czytałem że sitko w zbiorniczku może mieć syf więc, dzisiaj go dobrze wyczyściłem przy pomocy rozpuszczalnika uniwersalnego, pędzelka i sprężonego powietrza, ale jak się już pewnie domyślacie zbyt duże ciśnienie dalej występuję i auto dalej się poci..
Z góry dziękuję za każdą mądra podpowiedź.
Jeżeli coś nie jasno napisałem to przepraszam ale nie jestem zawodowym mechanikiem i starałem się wyjaśnić to możliwie jak najlepiej.
Jak w opisie.. szukałem po forum podobnego problemu ale nic podobnego nie znalazłem, dlatego zakładam nowy temat.
Musiałem jakiś czas temu oddać na regenerację przekładnie kierowniczą - została zrobiona.
Następnie po regeneracji przekładni pękł wąż od powrotu wspomagania ( przewód nr 4 ).
Z racji braku czasu i wyjazdu za granicę, na górze gdzie przewód jest kuty, warsztat zaproponował założenie opaski... tak tak wiem że powinien być kuty ale druga strona węża jest na opasce , więc nie wiem czy ma to jakiś większy sens ?
po przejechaniu 1000km trasy z PL za granicę wszystko było OK do momentu ponownego odpalenia samochodu...
Maska w górę, odkręcam korek od zbiorniczka i oczywiście brak płynu.. Podjechałem na kanał i zauważyłem że z owego przewodu, a raczej z opaski nr 23 cieknie płyn..
Dokręciłem opaskę nr 23, następnie zalałem nowy płyn, po czym po ponownym odpaleniu powtórka z rozrywki z tym, że wyciek przeniósł się z tyłu przewodu ( przy przekładni ), a przód pozostał suchy..
kilka pytań..
0. Czy powinno być tak duże ciśnienie na powrocie ? Jeżeli nie to co jest jego potencjalną przyczyną ?
1.Czy przewód na górze z jakiś powodów musi być kuty, chociaż początek przewodu jest zakończony na opaskę ( jedna z opasek nr 23) ?
2. Czy wystarczy najnormalniej w świecie do*ebać opaskę przy przekładni tak jak opaskę z przodu.. Warsztat zarzeka się, że mechanik bardzo dobrze dokręcił opaskę przy przekładni .. z przodu też niby była dokręcona, a jednak mogłem zdołałem ją jeszcze dokręcić.. ?
3. Założyć dwie opaski aby mieć pewność że przewód dobrze został przymocowany ?
Generalnie jestem jakieś 1000km od domu i zaczyna brakować mi już pomysłów co jeszcze mógłbym zrobić aby rozwiązać sprawę.. Oczywiście mam możliwość dostania się do przekładni i do*ebania opaski przy przekładni ale pytanie czy w powrocie w ogóle powinno być tak duże ciśnienie ? Może wina tego wycieku jest zupełnie gdzieś indziej ??
Czytałem że sitko w zbiorniczku może mieć syf więc, dzisiaj go dobrze wyczyściłem przy pomocy rozpuszczalnika uniwersalnego, pędzelka i sprężonego powietrza, ale jak się już pewnie domyślacie zbyt duże ciśnienie dalej występuję i auto dalej się poci..
Z góry dziękuję za każdą mądra podpowiedź.
Jeżeli coś nie jasno napisałem to przepraszam ale nie jestem zawodowym mechanikiem i starałem się wyjaśnić to możliwie jak najlepiej.