Forum Audi A8 Klub Polska [D3 05 4.0TDI ] Problem z kompresorem zawieszenia

michu80

Witam.
Mam problem ze sprężarką zawieszenia pneumatycznego. Wygląda na to ze sie zacieła czy coś w tym stylu. Chodzi przez cały czas, nawet jak sie zgasi i zamknie auto. Są momenty ze chodzi głośniej a raz ciszej. Może mi ktoś pomoże i powie co mogło wysiąśc. Pozdrawiam

mazur6662 · Wysłany: 2010-07-08, 13:27

przekaźnik od kompresora Ci się zjarał

slawek · Wysłany: 2010-09-27, 00:13

Witam, ja rowniez mam problem z kompresorem zawieszenia. Otoz zwarlem przypadkowo dwa kable z wiazki wychodzacej z lewego blotnika. Kompresor przestal chodzic... jednak gdy podlacze go bezposrednio pod akumulator, zaczyna pompowac. Obawiam sie, ze owy przekaznik sie spalil. Moje pytanie to: Gdzie znajduje sie ten przekaznik ?

Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-09-29, 00:47 ]
witam czy moglbys mi powieziec gdzie sie znajduje rzekaznik kompresora i ktory to jest(symbol)bede naprawde wdzieczny,bo siedze nad tym i nie moge dojsc,pozdrawiam

mazur6662 · Wysłany: 2010-09-29, 19:33

nie wiem gdzie jest przekaźnik bo mechanik mi to robił. może w serwisie CI powiedzą albo jakieś schematy znajdziesz na necie. jak będziesz wymieniał przekaźnik to zamów nowy z serwisu. koszt to ok 100-150 zł + wymiana

endrius233 · Wysłany: 2011-01-23, 18:15

Z tego co pamiętam to trzeba odkręcić schowek nad nogami, i tam poszukać.

silvae · Wysłany: 2011-10-03, 15:31

Witam :-)

mam pytanie odn. zawieszenia i kompresora - myślałem, że napiszę może o moim problemie tutaj, bowiem dyskusje dot. zawieszenia i pneumatyki były w tym forum już częściej prowadzone, zatem nie chciałem rozpoczynać nowego tematu.

Problem: mój "aluminiowy komputer na kołach" nie chce się podnieść. Problem powstał 3 dni temu późno wieczorem, gdy po wyłączeniu samochodu kompresorek zawieszenia dalej pompował, i nie chciał się wyłączyć. Z pod maski zaczęło już nawet trochę czuć na plastik, z pewnością się mocno przygrzał. Odłączyłem akumulator w bagażniku, i dopiero wtedy nastąpiła cisza. Na następny dzień sprawdziłem wszystko jeszcze raz, kompresor się załącza, jednak samochód sie nie podnosi. Wybudowalem dzisiaj kompresor, myślałem że pierścien w tłoku może się trochę "przypiłował" i komp. nie spreża powietrza. Wybudowałem, sprawdziłem czy pompuje - gdy zatkam palcem wylot powietrza i przytrzymam na chwilke, można czuć że kompresor spręża powietrze i gdy puszczę, sprężone powietrze ucieka z wnętrza kompresora. Czy ciśnienie jednak jest wystarczająco wysokie - tego nie moge sprawdzić, ale mógł bym powiedzieć, że gdybym przytkał dłużej, powietrze nie uciekło by z pod palca (tego jednak nie chciałem tak ekstremalnie próbować), a więc nie wiem, czy ciśnienie jest faktycznie wystarczające. Sprawdziłem także przekaźnik, o którym już częściej tu było pisane; mam nadzieję, że sprawdziłem ten właściwy. Gdzieś tu wyczytałem, że znajduje się on w bagażniku po prawej stronie. Z dokumentacji technicznej o A8 wiem, że jest to przekaźnik J403, jednak w moim planie nie jest dokładniej opisane, gdzie go szukać. Kontakty przekaźnika w bagażniku były troszeczkę "przyskważone" jednak nie poważnie spalone, tak że nawet nie powiedział bym, że przekaźnik jest "zjarany".

Wyczyściłem kontakty przkaźnika, wszystko spowrotem zabudowałem tak jak było, jednak bez skutku - samochód sie nie podnosi. Kompresor sie załącza i pompuje, ale karoseria nie podnosi się do góry. Pomarańczowa lampka "awaria zawieszenia" zapala się po jakimś czasie, gdy kompresor przestaje pracować. Myślę, że system pneumatyczny jest szczelny, bo samochód stoi całkiem równiutko, z tyłu jak i z przodu, jednak dosyć nisko, i nigdzie nie słychać syczącego powietrza... nic. To wszystko narazie wygląda wg. mnie tak, jakby sprężone powietrze nie docierało do zawieszenia. Mam nadzieję, że nie padł mi rozdzielnik ciśnienia, który steruje wentylami powietrza na pojedyńcze koła i do zbiornika powietrza w bagażniku.
Czy jest tu ktoś, kto się dobrze zna na tym systemie i miał już takie same lub podobne problemy? Co mogę jeszcze sam sprawdzić, zanim pojade do serwisu audi? Mam mały własny warsztat, w którym mogę sobie to i owo sam naprawić, i naprawy samochodów nie są mi obce - wolę najpierw sam zbadać co nie gra (jeśli możliwe), niż z każdą "pierdołą" jechać do serwisu i płacić jedynie za to, że oni zazwyczaj też nie wiedzą co jest zepsute i wymieniają jedną część za drugą, aż coś znajdą. W tym tutaj może troszkę bardziej skomplikowanym przypadku, po prostu nie chce mi się szukać tej "igły w stosie siana", jeśli może już ktoś to naprawiał. Niestety nie mam VCDS, i nie mogę (narazie) sprawdzić, co zostało zanotowane w pamięci - muszę to ew. zrobić u znajomego.

pozdro.
silvae :-)

bunga bunga · Wysłany: 2011-10-03, 20:13

Mogę się z tobą podzielić jedynie moimi doświadczeniami z samym kompresorem.

Jeżeli się przegrzał, a o to nie trudno. Ponieważ nie ma w nim niczego co zmniejsza tarcie. Trze tworzywo o tworzywo lub aluminium (nie pamiętam). To kopmresor do wymiany lub regeneracji.
Nowy w ASO ok 5 tys zł, regeneracja 400-1000 zł. Ciśnienie na wyjściu powinno mieć min 14 bar. U mnie po regeneracji jest 17 bar. Tak deklaruje na gwarancji warsztat. Pracuje jednak nieco głośniej i czuć wibracje. Albo jestem już na tym punkcie przeczulony.

Co do reszty, sorry nie mam doświadczenia.

silvae · Wysłany: 2011-10-03, 21:28

hej Serrgiusz ;-)

dzięki za odpowiedź. Odnośnie głośnego kompresora: wiem, że te gumki na których opiera się kompresorek, czasami są po prostu "wybite", lub guma już nie jest taka elastyczna jak ma być. Wtedy warczenie kompresora przenosi się na karoserię i słychać go gdy pracuje. W moim Audi np. gumki są jak narazie w bardzo dobrym stanie, tak że gdy chcę słyszeć czy pompka działa, muszę wyjść z samochodu i posłuchać na zewnątrz. W środku samochodu go nie słychać.

Hmmm... w jaki prosty sposób można sprawdzić, czy ciśnienie na wyjściu takiego kompresora jest ok? Bowiem, jak już opisałem, mój komp. pracuje i spręża, jednak nie wiem czy wystarczająco mocno by podnieść samochód. Jest może - jak by to nazwać - "miękki", tzn. gdy go przytkam, powietrze spręża się w kompresorze - mocne przytkanie palcem wystarczy, by powietrze z niego nie uciekło, co jednak nie wygląda mi na kompresor tłoczący do ciśnienia 16 at.

Jutro przejadę się ostrożnie do znajomego, by odczytać z pamięci dane, być może dowiem się wtedy więcej.

silvae ;-)

EVAN · Wysłany: 2011-10-04, 09:25

Ja też miałem problem z kompresorem. Mi czasem podnosił auto z minutę albo dłużej. Poza tym głośno pracował- ale też nie zawsze.
Oddałem do regeneracji i teraz śmiga super. Zapłaciłem 600zł bo cylinder miał jeszcze dobrą powłokę teflonową. Myślę, że ręcznie nie sprawdzisz czy jest dobre ciśnienie. Palcem chyba byś nie utrzymał 16 atmosfer. Może być już nieszczelny i pompuje ale za małe ma ciśnienie i nie jest w stanie podnieść auta. Jeśli auto stoi równo to znaczy, że układ masz szczelny więc problem pewnie będzie w kopresorze.

silvae · Wysłany: 2011-10-04, 20:03

Hej ;-)

tak, masz rację - mój samochód też podniósł się (nareszcie), jednak trwało to bardzo długo. Wnioskuję z tego, że kompresor padł przez przegrzanie. Oprócz tego, VCDS pokazuje że czujnik Temperatury w kompresorze ma zwarcie. Gdy trzymałem wybudowanego kompa w ręce, widziałem, że ten czujnik w miejscu gdzie wychodzi z niego przewód, jakiś taki choćby trochę "zdeformowany" był. No... nieźle się musiał zagrzać, ale też dziwne że się zepsuł - zamiast bezpiecznie wyłączyć gotującego się we własnym sosie kompresora.
Ok - kupię nowego kompa i oczywiście wymienię przekaźnik, i autko powinno znowu chodzić.

silvae :-)

wolek · Wysłany: 2011-10-04, 20:29

nowego?? ojj będzie bolało. Proponuje ci kupić od mietka c klasy bo są bardzo podobne a w cenie ogromna różnica... zersztą na forum już o tym było

[ Dodano: 2011-10-04, 20:34 ]
a przekaźnika szukajcie za skrzynką bezpieczników w kabinie na desce rozdzielczej po stronie kierwocy. trzeba ją odkręcić. przekaźnik 370 oraz bezpiecznik o wartości 40A.

silvae · Wysłany: 2011-10-05, 00:10

Hej :-)

chwileczkę, bo coś mi tu nie pasuje - jesteś pewny że to przekaźnik 370?
Zobacz w tym schemacie tutaj schemat na stronie 38-39 : mnie się zdaje, że to przekaźnik J403, który znajduje się u mnie w bagażniku (narazie innego nie znalazłem), i na obudowie ma taki sam symbol jak w tej instrukcji.

Obojętnie ile kosztuje - nie boli, byle działa.

wolek · Wysłany: 2011-10-05, 17:31

w bagarzniku jest 373 a nie 370 i odpowiada dokładnie za co innego i bynajmiej nie jest to j403.
Jeśli masz ochote i czas wypnij go a zobaczysz ze kompresor mimo to będzie działał.

silvae · Wysłany: 2011-10-05, 21:23

Hej

no dobra - powiedzmy, że przekaźnik jest pod deską rozdzielczą po stronie kierowcy. Jednak ten obrazek który powyżej wstawiłeś, pokazuje chyba coś innego (może z całkiem innego samochodu), bo gdy się przypatrzysz dokładnie na lewą stronę obrazka, to wygląda mi to na akumulator (stojący na boku/o 90 stopni przekręcony, widoczne są uchwyty do transportu akumulatora jak i kawałek końcówki bieguna z podpięciem do przewodu) - a więc to co widzimy na tym obrazku, nie może być pod kierownicą. Oprócz tego, porównując ten obrazek ze zdjęciem z mojego Bagażnika bagażnik , i tak jedno z drugim nie pasuje. Być może jednak były jakieś zmiany w konstrukcji pomiędzy rokiem produkcji 2003 i 2006 (facelift, którego też mam), i dlatego w moim aucie to trochę inaczej wygląda - tego nie wiem.
Otworzyłem pokrywę pod kierownicą, i faktycznie są tam jakieś przekaźniki - u mnie to wygląda tak: pod kierownicą I teraz oczywiście pytanie, który to jest? ;-) Może ktoś wie, bo nie chcę zbyt dużo z tym eksperymentować, i wyciągać przekaźników pod napięciem aż się coś dodatkowo spieprzy.
Aż niemożliwe - chyba już częściej w tych samochodach ktoś przy tym wszystkim dłubał, jednak nigdzie w necie nie ma konkretnego/dokładnego opisu od A do Z, gdzie i co trzeba wymienić i jak naprawić. :-(

FOSS · Wysłany: 2011-10-05, 22:26