Drodzy klubowicze, jak większość pewnie zauważyła nastąpiły dość znaczne zmiany na forum, konta (nicki) które mieliście przed zmianami zostały, należy tylko użyć funkcji przypomnij hasło (kliknij) aby wygenerowało nowe hasło na email lub (kliknij)
Ps: Po zalogowaniu się trzeba ustawić własne auto. (kliknij)
Wczoraj pojawił mi się problem tego typu że wyskoczyła mi kontrolka spalonej żarówki. Sprawdzam co i jak patrze a tutaj xenon się nie pali w jednej z lamp. Pomyślałem pierwsze co że żarówka jednakże zanim kupiłem zestaw coś mnie podkusiło że to może być coś innego(bo to przecież tylko A8) i przełożyłem żarnik z jednej lampy do drugiej - działa. Jeszcze większy wku*w, pewnie przetwornica, przekładanie cudowanie - działają obie. Zatem miernik w łapę i pomiary. Do lampy która świeci w spoczynku dochodzi ~12V natomiast do drugiej tylko maksymalnie ~8V. Prąd gdzieś się gubi przed lampą bo już na kostce która jest wpinana na dole reflektora już jest takie słabe napięcie.
Póki co pociągniętego mam plusa ze sprawnej lampy ale druciarstwo jak nie wiem co i błąd mimo wszystko świeci. Dodam że bezpieczniki wszystkie są OK, próbowałem nawet do świateł zamiast zalecanych 5 dać 10tki ale również bez skutku. Postojówka jak najbardziej świeci ale dla xenonu to troche zbyt niskie napięcie
Miał ktoś taki przypadek? Gdzie szukać tej przyczyny? Pruć wiązkę (wolałbym nie) bo może gdzieś się coś lekko upaliło?
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 19:59 przez Nyku, łącznie zmieniany 1 raz.
Odgrzewam kotleta bo teraz trochę cieplej to chce się za to wziąć bo problem się pogłębił a myślałem że "drut" wytrzyma przez zimę. Wczoraj światło zaczęło "mrygać", po wyłączeniu i włączeniu świateł na początku żarnik "mrygał" po czym przy próbie rozgrzania gasł. Przy każdym wyłączeniu i ponownym włączeniu świateł działo się to samo.
Jak z początku były jaja z lampą od strony kierowcy (zbyt niskie napięcie do kostki dochodziło) to teraz pojawiły się problemy ze stroną pasażera (jak wyżej, mruga i w efekcie nie świeci).
Spróbuje to zobrazować ale na początku proszę zapoznać się z legendą
Bezpieczniki są takie jak producent przewidywał.
Jutro jadę kupić jakieś chińskie D2S i sprawdzić czy wina nie leży w końcu po stronach żarników, jak na chinolach będzie działać to się zaopatrzę w jakiegoś BOSCHa ale wątpię że to sprawka samych żarników bo przecież raz świecą raz nie, na FISie odkąd padła lampa kierowcy (plus ma ok 8V) pali się kontrolka spalonej żarówki mimo iż bądź co bądź żarówka świeciła.
Mój znajomy elektryk (nie koniecznie samochodowy) ma sepowskie do 1kV i na prądzie się trochę zna twierdzi że to nie wina masy skoro po podaniu plusa lampa "ożyła" zatem masa jest w porządku (On tak twierdzi). Nie konsultowałem się z nim od wczoraj gdy zaczęła teoretycznie sprawna od początku lampa zachowywać się gorzej niż ta nie sprawna. Powiedz mi Robert gdzie szukać masy jeśli wiesz bo ręce mi opadają, jutro rozbieram chyba ten przód w miarę możliwości.
Nyku, ja mam do 110kV trzeba sie zastanowic nad tym czemu pokazywalo Ci 8V... czy rzeczywiscie gubi sie te 12v czy tez dochodzi bez problemu a masa sie traci...
Najlepiej zmierzyc w kostce miedzy masa a zasilaniem, a pozniej zmierzyc pin z 12v do masy budy, wtedy bedziemy wiedziec czy gubi sie te 12v na zasilaniu czy masie
Ale to ze zarnik mryga i gasnie moze swiadczyc o tym ze sie konczy, probowales zamienic zarniki miejscami??
Wiesz co robiłem szybką przemiankę przed pracą jeszcze ale tyle mi to dało że czasu zabrakło i sam nie jestem do końca pewny jakie wnioski z tego wyciągnąć bo nie zdążyłem wszystkiego sprawdzić.
Zdążyłem przerzucić przetwornice, i jedną i drugą i na "sprawnej" lampie działają obie więc wykluczam.
Gdy bawiłem się zamianą żarników to po podmiance lampa od strony pasażera działała bez problemu natomiast od strony kierowcy w ogóle nie wystartowała ale to może wina tego że już na szybko "puszczałem" plusa z powrotem za pomocą takich konektorów:
Wpinałem się w żółty przewód przed kostką w którą wchodzi przetwornica (wcześniej tak działało) ale jak mówię robiłem na szybko i nie mam pewności czy żarnik ostatecznie powiedział papa czy nie dokładnie połączyłem przewody.
Przed zimą z tego co pamiętam do jednej lampy dochodziło normalnie 12v natomiast do drugiej już 8v, myślisz że to może być wina masy i każda lampa by miała osobną?
Na listwie bezpieczników normalnie jest 12V a do kostki co się wpina w lampe (tam jest taka wielopinowa) już najwyższy zarejestrowany odczyt to 8V. Tak jakby się coś traciło na odcinku od nóg pasażera do lampy.
Kazda lampa ma osobna mase w wtyczce ktora gdzies sie potem laczy z buda, obstawiam ze to bedzie przyczyna tych 8V... jak sie odrobie z czasem to Ci do tego moge zajrzec... Tymczasem jutro sprawdz na spokojnie zarniki... Bo ten jeden moze umierac i bedzie robil takie numery...
Żarnik mimo wszystko do wymiany wydaje mi się. Ale póki nie ogarnę sobie tej masy to nie mam co liczyć że usunę kontrolkę na FISie informującą o spalonej żarówce.
Wstępnie dzięki Ci śliczne, dzisiaj coś będę działał w tym kierunku
Nyku pisze:Gdy bawiłem się zamianą żarników to po podmiance lampa od strony pasażera działała bez problemu natomiast od strony kierowcy w ogóle nie wystartowała ale to może wina tego że już na szybko "puszczałem" plusa z powrotem za pomocą takich konektorów:
Dzisiaj kolejne jaja. Pierdziele jutro jadę do jakiegoś elektryka ale może ktoś coś jeszcze podpowie.
Jade sobie dzisiaj spokojnie aż zauważyłem że zgasła mi kontrolka na fisie spalonej żarówki. Ucieszyłem się w sumie bo pomyślałem że samo się popsuło, samo się naprawiło.
Jednak zrobiły się jeszcze inne cuda, kontrolka zniknęła, tak samo jak xenony. Postoje są, długie są, halogeny są, mijania nie świecą.
Xenony padły całkiem a komputer nawet nie wykrywa że coś jest nie tak bo kontrolki na FISie także nie ma...
1. Bezpieczniki całe
2. Pająk pod kierownicą też będzie sprawny bo "włączałem" światła na krótko (pomijając pajączka) i nadal nic.
Kolego, 2 dni temu sam miałem problem z ksenonami, mam te same lampy co Ty. Do tych lamp wchodzą dwie wiązki lecz winowajcą okazały się kable wchodzące do lamp przy samej chłodnicy - izolacja zaczęła się kruszyć a potem robiło się zwarcie. Przetrzyj dokładnie te miejsca jakimś śrubokrętem, zobacz czy nie sypie się izolacja. Dostęp do newralgicznego punktu masz od przodu - przy chłodnicy.
Ja przewody wymieniłem i dokładnie zaizolowałem - do zabiegu potrzebne było wyjęcie i rozebranie lampy.