[D3 05 3.0TDI ] Grzechot przy odpalaniu
[D3 05 3.0TDI ] Grzechot przy odpalaniu
Witam,
Od jakiegoś czasu na rozgrzanym silniku po 10 minutowym postoju przy odpalaniu jest przez 1-2 sekundy metaliczny grzechot .Ponowne odpalenie i cisza ,auto musi postac z 10 minut aby ten dzwiek był słyszalny. Na zimnym silniku odpala i nic nawet nie puknie czy też nie ma mowy o żadnym grzechocie.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu na rozgrzanym silniku po 10 minutowym postoju przy odpalaniu jest przez 1-2 sekundy metaliczny grzechot .Ponowne odpalenie i cisza ,auto musi postac z 10 minut aby ten dzwiek był słyszalny. Na zimnym silniku odpala i nic nawet nie puknie czy też nie ma mowy o żadnym grzechocie.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 13 cze 2012, 23:48 przez ralf, łącznie zmieniany 1 raz.
badyl pisze:napinacze rozrządu już słychać poczytaj sobie o problemach 3.0 tdi bubel i tyle po 2008 roku to dopiero chyba poprawiono
Bubel nie bubel większych problemów nie sprawia ,ale do rzeczy jeżeli się okaże ,że faktycznie to napinacz to jaki koszt i jak do tego się zabrać. Strasznie ciężko usłyszeć ten dzwięk np dziś dopiero gdy praktycznie ostudziłem silnik to przy odpaleniu zagrzechotało. I jeszcze jedno pytanie - robić to natychmiast czy to usterka upierdliwa lecz nie grożna???
Pozdrawiam
Jak dla mnie jeżeli coś dotyczy rozrządu to uważam, że lepiej to zrobić za wczasy. Można wyczytać , że niektórzy z tym jeżdżą , ale wiadomo przeskok łańcucha (bądź zerwanie) można sobie wyobrazić jakie są konsekwencję .ralf pisze: robić to natychmiast czy to usterka upierdliwa lecz nie grożna???
Jak dobrze kojarzę to ten napinacz jest usytuowany po stronie skrzyni i w A6 trzeba motor wyciągać.
- 123mielony
- Super Klubowicz
- Posty: 2473
- Rejestracja: 20 maja 2009, 22:00
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2005
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Biłgoraj
Kolego robić natychmiast bo jak przeskoczy to pozamiatane,a tu masz temat co się może stać. http://www.a8team.pl/topics10/6054.htmralf pisze: I jeszcze jedno pytanie - robić to natychmiast czy to usterka upierdliwa lecz nie grożna???
Ostatnio zmieniony 21 maja 2012, 19:07 przez 123mielony, łącznie zmieniany 1 raz.
123mielony pisze:Kolego robić natychmiast bo jak przeskoczy to pozamiatane,a tu masz temat co się może stać.http://www.a8team.pl/topics10/6054.htmralf pisze: I jeszcze jedno pytanie - robić to natychmiast czy to usterka upierdliwa lecz nie grożna???
Poczytałem troche w necie jak i byłem w ASO i jak wielu ludzi tyle opini :lol: Ponoć dolny nawet gdyby był uszkodzony to jest niesłyszalny i nie do zdiagnozowania bez wyciągnięcia silnika. Grzechoczą górne a szczególnie jeden(opinia ludzi którzy ten problem przerabiali) Natomiast w ASO śmieją się z tego ,że ludzie wyolbrzymiają ....... do granic możliwości na palcach mogą policzyć przypadki przeskoczenia a urwania to ....... Jestem umówiony na wnikliwą analizę w następnym tygodniu także napisze jak będe tylko coś więcej wiedział.
Pozdrawiam
- 123mielony
- Super Klubowicz
- Posty: 2473
- Rejestracja: 20 maja 2009, 22:00
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2005
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Biłgoraj
123mielony pisze:W aso się śmieją bo oni za naprawę tych silników biorą kasę.Kolego Twoje auto jak uważasz że nie ma problemu to jeździj aż się sprawa sama wyjaśni,tylko wtedy zobaczysz z czego lub z kogo sie śmieją w aso.
Mie uważam ,że nie ma problemu tylko opieram się na faktach. Jak ktoś już tu pisał "takich co im grzechocze jest setki" opinia również mojego mechanika ,ale konkretnych przypadków zerwania czy też przeskoczenia brak lub margines.W następnym tygodniu w ASO będą go badać aby stwierdzić czy to napinacz i który bo niestety dziś w serwisie to nawet nie jękną także musza przy nim posiedzieć.Wymienie jeżeli okaże sie to faktycznie tą usterką ,ale spotkałem się z opiniami ,że problem i tak powróci za 10-20 tys km także gdzie jest prawda cięzko ...... :-)
szczerze współczuję...ale patrząc ,ze jesteś z Wrocławia to poszukaj raczej wśród kolegów warsztatu/mechanika który wie o czym mówi i widział te silniki rozebrane i już to robił.ralf pisze:W następnym tygodniu w ASO będą go badać aby stwierdzić czy to napinacz i który
PS.żaden fachowiec , czy porządny mechanik z fachem w ręku ...nie będzie pracować w ASO za 2,5tys miesięcznie 8-) Dzisiaj aby zatrzymać porządnego fachowca w robocie to trzeba mu zapłacić i go szkolić 8-)
U mnie grzechocze od jakiś 30tyś. Na szafie mam teraz coś koło 300tyś.
Tyle tylko że grzechocze przez chwilę TYLKO jak uruchamiam zimny silnik. Potem już nie.
Z tego co piszesz u Ciebie jest dokładnie odwrotnie.
Faktycznie do wymiany jest jeden górny napinacz. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Byłem niedawno w Gdańsku na wymianie klap kolektora i oglądałem jeden motor w którym przeskoczył łańcuch. Tyle tylko że on przeskakuje w innym miejscu a te zabiegi z górnymi napinaczami to chyba tylko bardziej dla ucha...
Praktycznie bez wyjęcia motoru nie ma co podchodzić do rozrządu.
Tyle tylko że grzechocze przez chwilę TYLKO jak uruchamiam zimny silnik. Potem już nie.
Z tego co piszesz u Ciebie jest dokładnie odwrotnie.
Faktycznie do wymiany jest jeden górny napinacz. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Byłem niedawno w Gdańsku na wymianie klap kolektora i oglądałem jeden motor w którym przeskoczył łańcuch. Tyle tylko że on przeskakuje w innym miejscu a te zabiegi z górnymi napinaczami to chyba tylko bardziej dla ucha...
Praktycznie bez wyjęcia motoru nie ma co podchodzić do rozrządu.
tobi pisze:U mnie grzechocze od jakiś 30tyś. Na szafie mam teraz coś koło 300tyś.
Tyle tylko że grzechocze przez chwilę TYLKO jak uruchamiam zimny silnik. Potem już nie.
Z tego co piszesz u Ciebie jest dokładnie odwrotnie.
Faktycznie do wymiany jest jeden górny napinacz. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Byłem niedawno w Gdańsku na wymianie klap kolektora i oglądałem jeden motor w którym przeskoczył łańcuch. Tyle tylko że on przeskakuje w innym miejscu a te zabiegi z górnymi napinaczami to chyba tylko bardziej dla ucha...
Praktycznie bez wyjęcia motoru nie ma co podchodzić do rozrządu.
Witam,
Dzięki kolego za informacje .U mnie w chwili obecnej ten dzwięk wogóle zanikł chyba się przestraszył :lol: Dokonałem małego zabiegu dolałem oleju bo był na minimum ma 12k przelatane , ogólnie slinik chodzi idealnie praktycznie go nie słychać . Mam 200 k na tablicy i nie wiem czy to w ogóle robić . Spotkałem się z tą samą opinią co piszesz także zastanawiam się czy jest sens i jeżeli już podejde do tematu to wymienie wszystkie z wyciągnieciem motoru.
Pozdrawiam