[A8 S8 D2] Jak znaleźć dobre auto
[A8 S8 D2] Jak znaleźć dobre auto
Chciałbym się zapytać doświadczonych użytkowników, jak znaleźć dobrą sztukę A8 D2?
Przeglądam to podforum, oglądam ogłoszenia i praktycznie każdy egzemplarz z otoszroto i allezłom ma coś na sumieniu...
Jestem na etapie poszukiwań (bardzo powolnych, bo planuję zakup raczej w kolejnym roku) i nie ukrywam, że najchętniej kupiłbym coś od użytkownika tegoż forum, bo wiem, że będzie zadbane.
Ale jeśli ten plan się nie powiedzie, to jak znaleźć dobrą sztukę? Gdzie najlepiej szukać? Uderzyć do ojczyzny tego wehikułu? Znając polski rynek aut używanych, to przyznam, że osobiście odnoszę wrażenie, że strach cokolwiek kupić, a co dopiero takie V8.
Pytanie, czy Niemcy też nie robią takich wałków...
Pytam też, dlatego, że gdy już będę chciał kupić, to nie chciałbym trafić na minę, która pochłonie przynajmniej drugie tyle, co zakup... A nadmienie, że egzemplarzy poniżej 15 tysi zł nawet nie oglądam, bo wiem, że to strata czasu. Oczywiście, niestrasznie mi naprawy eksploatacyjne, tym bardziej, że nie zamierzam auta użytkować na co dzień, ale też nie chciałbym czegoś, co będzie oglądało tylko drogę dom-mechanik.
Może obecni użytkownicy D2 podzielą się informacją, jak nabyli swoje egzemplarze (niestety nie mam wglądu do forum "nasze auta")?
Przeglądam to podforum, oglądam ogłoszenia i praktycznie każdy egzemplarz z otoszroto i allezłom ma coś na sumieniu...
Jestem na etapie poszukiwań (bardzo powolnych, bo planuję zakup raczej w kolejnym roku) i nie ukrywam, że najchętniej kupiłbym coś od użytkownika tegoż forum, bo wiem, że będzie zadbane.
Ale jeśli ten plan się nie powiedzie, to jak znaleźć dobrą sztukę? Gdzie najlepiej szukać? Uderzyć do ojczyzny tego wehikułu? Znając polski rynek aut używanych, to przyznam, że osobiście odnoszę wrażenie, że strach cokolwiek kupić, a co dopiero takie V8.
Pytanie, czy Niemcy też nie robią takich wałków...
Pytam też, dlatego, że gdy już będę chciał kupić, to nie chciałbym trafić na minę, która pochłonie przynajmniej drugie tyle, co zakup... A nadmienie, że egzemplarzy poniżej 15 tysi zł nawet nie oglądam, bo wiem, że to strata czasu. Oczywiście, niestrasznie mi naprawy eksploatacyjne, tym bardziej, że nie zamierzam auta użytkować na co dzień, ale też nie chciałbym czegoś, co będzie oglądało tylko drogę dom-mechanik.
Może obecni użytkownicy D2 podzielą się informacją, jak nabyli swoje egzemplarze (niestety nie mam wglądu do forum "nasze auta")?
No tak, ale zawsze prawdopodobieństwo trafienia porządnej sztuk jest nieporównywalnie większe.Apophis pisze:Zweryfikuj swoje poglady na forumowe perełki bo uwierz mi tak samo na forum jak i w zyciu jak i w Niemczech.
Z tym się oczywiście liczę, ale niestety ze zdjęć w ogłoszeniach niekiedy niewiele da się wywnioskować. A już na pewno nie, jak zadbany jest dany egzemplarz.Apophis pisze:Kupno zadbanej bądź ciekawej sztuki ogranicza się jedynie do szcześcia i chłodnej weryfikacji a także sporej dozy cierpliwości.
Znowu w ASO może i zrobią przegląd przedsprzedażny za 5 stówek, ale jakoś tak posiadając jedno auto, którym muszę jeździć do ASO, nieszczególnie im ufam.
To może inaczej...
Zakładając, że ktoś auta używa, a nie ściągnął je z Niemiec, bo na lawecie miał jeszcze miejsce, a Niemiec oddał za 400 jurków i dodatkowo nie oszczędza na wymianach eksploatacyjnych (zawieszenie, płyny, silnik, etc...) to jest coś, co może solidnie pociągnąć w po kieszeni w tym aucie? Interesuje mnie tylko 4.2, nieskalane korkiem wstydu???
Re: [A8 S8 D2] Jak znaleźć dobre auto
Chris pisze:A nadmienie, że egzemplarzy poniżej 15 tysi zł nawet nie oglądam, bo wiem, że to strata czasu.
Hmm.. wg mnie szukając idealnego egzemplarza jest błędem pomijanie aut za małe pieniądze. Bo np. jeśli dany egzemplarz, w idealnym stanie, jest ceniony na 30-35 tys ale nie ma obecnie takich na rynku to zawsze można zainteresować się zajechanymi trupami za np 12- 14 tys, oczywiście nie będącymi przystankami i za róznice kwoty doprowadzić je do stanu bardzo dobrego. Na a6klub jeden forumowicz kupił od handlarza zajechaną s6 c5 za małą kasę i krok po kroku doprowadzaił go do ideału ale miał o tyle łatwiej, że sam był mechanikiem i wszystko ogarnął we własnym zakresie. Także jest wiele sposobów, żeby posiadac wymarzony egzemplarz
xyz
- dice111
- Moderator
- Posty: 6004
- Rejestracja: 16 maja 2009, 01:18
- Moje auto: S8 D2
- Rocznik: 1996
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Imię: AHC by MTM
- Lokalizacja: Těšin
Re: [A8 S8 D2] Jak znaleźć dobre auto
Jak chcesz kupić ten samochód na dłużej to w jakim by on stanie nie był i tak tyle wydasz.Chris pisze:Pytam też, dlatego, że gdy już będę chciał kupić, to nie chciałbym trafić na minę, która pochłonie przynajmniej drugie tyle, co zakup...
Black Cars Matters
NIe jest.Chris pisze:No tak, ale zawsze prawdopodobieństwo trafienia porządnej sztuk jest nieporównywalnie większe.
Zadbane sztuki w DE jak i w PL jak i w ES jak i w USA kosztuja wielokrotność przeciętnej wartości allegrosza. Spotykając się z ludźmi z forum tymi swiadomymi i nie, Zacząłem doceniać swoje auto które miałem wczesniej za mocno zaniedbaneChris pisze:To może inaczej...
Rzecz w tym, że ja już mam jedno auto zakrawające o klasyka, które krok po kroku doprowadzałem do stanu używalności i wiem, ile to kosztuje czasu i pieniędzy... A 5 lat później i circa 20 tysi zł dalej nadal nie jest nawet w połowie dobrze.
Teraz chcę kupić auto, którym po prostu co jakiś czas będę chciał się przejechać na bliższe lub dalsze wyjazdy, a nie znowu odstawiać do lakiernika, który w listopadzie powie mi, że do lutego, to już będzie po wszystkim... Szkoda, że nie wspomniał, że nie chodzi o najbliższy luty.
[ Dodano: 2016-09-03, 23:53 ]
Teraz chcę kupić auto, którym po prostu co jakiś czas będę chciał się przejechać na bliższe lub dalsze wyjazdy, a nie znowu odstawiać do lakiernika, który w listopadzie powie mi, że do lutego, to już będzie po wszystkim... Szkoda, że nie wspomniał, że nie chodzi o najbliższy luty.
[ Dodano: 2016-09-03, 23:53 ]
Oj, słyszę tutaj głos rozsądku.Apophis pisze:NIe jest.Chris pisze:No tak, ale zawsze prawdopodobieństwo trafienia porządnej sztuk jest nieporównywalnie większe.
A np. ta sztuka?
http://olx.pl/oferta/audi...html#98df8804df
Gość zachwala jakby sprzedawał salonowe auto.
Warto się zainteresować?
http://olx.pl/oferta/audi...html#98df8804df
Gość zachwala jakby sprzedawał salonowe auto.
Warto się zainteresować?
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Chris, łącznie zmieniany 2 razy.
A czy w takim razie, biorąc pod uwagę mój kompletny brak znajomości tych silników i rozwiązań w Audi, to czy jednak warto jest wziąć upatrzoną sztukę na przegląd do ASO Audi?
Są w stanie wykryć potencjalnie drogie naprawy, czy podejdą do sprawdzenia książkowo i sprawdzą strategiczne rzeczy, jak stan bieżnika, czy żarówek pozycyjnych?
Są w stanie wykryć potencjalnie drogie naprawy, czy podejdą do sprawdzenia książkowo i sprawdzą strategiczne rzeczy, jak stan bieżnika, czy żarówek pozycyjnych?
- dice111
- Moderator
- Posty: 6004
- Rejestracja: 16 maja 2009, 01:18
- Moje auto: S8 D2
- Rocznik: 1996
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Imię: AHC by MTM
- Lokalizacja: Těšin
Zależy od ASO, ale za to co sprawdzają i jak to robią 500 zł nie jest tego warte. Co innego w CZ, gdzie naprawdę profi usługa przed potencjalnym zakupem jest przeprowadzana i kosztuje cca 1k Kc.
Na oględziny jedź z kimś kto taki samochód ma dłuższy czas i zna się na nim.
Są i ludzie tu na forum, którzy oferują tu także inspekcje przed zakupem. Wydając pieniądze na nich lepiej je spożytkujesz.
Na oględziny jedź z kimś kto taki samochód ma dłuższy czas i zna się na nim.
Są i ludzie tu na forum, którzy oferują tu także inspekcje przed zakupem. Wydając pieniądze na nich lepiej je spożytkujesz.
Black Cars Matters
Ja mogę Ci powiedzieć jak ja załatwiłem zakup (ponad półtora roku temu kupilem). Samochod kupowałem przez niemal caly rok jezdzac i ogladajac wszystkie mozliwe samochody zarowno w okolicy jak i po kilkaset kilometrow ode mnie. Kilka prawd które musisz sobie przyswoic przed zakupem jest taka:
1. To są samochody ktore mają po 15-20 lat i siłą rzeczy nie mogą być w doskonałym stanie z racji swojego wieku (mowa o nieistniejących perełkach w których wszystko dziala). Malo ktore ma ponizej pol miliona przebiegu i dobrze by bylo zebys to zaakceptowal, bo to co stoi na zegarach to kpina.
2. Ktos kto takie auto chce sprzedac robi to tylko dlatego, ze trzeba w nie wsadzić większą lub mniejszą kasę. Nie wierz w to, że ktos sprzedaje auto bo mu sie znudziło (czy tego typu podobne bzdurne argumentacje)
3. Większość samochodów miała przygody blacharsko-lakiernicze. To też musisz zaakceptować. Miernik lakieru mieć musisz ale jak pokazuje drugą warstwę na kilku wymiennych elementach ktore nie są konstrukcyjnie związane z nadwoziem to nie ma sie czego bac.
4. Omijaj samochody z instalacją gazową złożoną na kiepskich podzespołach i byle jak. Wierz mi lepiej kupic auto bez gazu i zalozyc to u ogarniętego gazownika niż brac cos co przelatalo kilkadziesiąt tysięcy kilometrow na gownianych wtryskach i jednym zychającycm reduktorze.
5. Jesli nie jestes mechanikiem, albo nie masz zdolnosci związanych z diagnostyką i znajomością elektrotechniki motoryzacyjnej to po prostu tego samochodu nie kupuj. Tylko kwestią czasu jest jak zacznie coś niedomagać (a na pewno zacznie bo czujniki takie jak sondy lambda czy elementy elektryczne jak wtryskiwacze się po prostu zuzywaja) i wtedy trafisz do magików ktorzy na Twoim aucie będą się uczyć niszcząc je przy okazji w niemal nieodwracalny sposob.
Jesli to co wyzej napisalem przyswoiles i nadal chcesz kupic taki samochod to moje rady są następujące.
1. Szukaj samochodu z dobrą budą (bez lakierowanych powtórnie elementów nośnych jak tylne blotniki, dach, slupki, progi, kielichy itp.)
2. Szukaj samochodu bez gazu lub z gazem zrobionym profesjonalnie (jesli nie wiesz co to znaczy "profesjonalnie" to szukaj auta bez gazu)
3. Szukaj samochodu z udokumentowaną historią serwisową nie patrząć na przebieg (stan licznika). Udokumentowana historia serwisowa to nie książką z ASO w ktorą są wbite pieczątki tylko faktury i rachunki zwiążane z utrzymaniem samochodu i usuwaniem awarii. Będziesz wiedział co było robione, na jakich jakości częściach i za ile. To jest najważniejszy czynnik z tego wszystkiego.
4. Zacznij oglądać tanie samochody w ktorych coś niedomaga. Jeśli spełniają powyższe punkty (od 1 do 3) to nawet remont kapitalny skrzyni nie powinien byc dla Ciebie zadnym problemem - naprawdę moze się oplacic.
5. Unikaj zakupu samochodu w komisach. Komisy nigdy nie wiedzą nic o samochodzie a nawet jak wiedzą to wszystko przed Tobą zatają. Dodatkowo będą ukrywać wszelkie niedoskonałości najlepiej jak to mozliwe (będą się starac po prostu Cię oszukać). Często miałem tak ze nawet przejechac się autem nie mogłem jadąc po nie 250km w jedną stronę a co dopiero mowic o podpięciu samochodu pod VCDSa (odpowiedz jest "nie bo pan cos popsuje a ten samochod był 2 tygodnie temu na POTĘŻNYM komputerze i zaręczam ze wszystko jest ok, bo sie przeciez check nie pali")
Wywód może trochę przydługi ale będzie dla Ciebie naprawdę pomocny - mi nikt czegos takiego tutaj na forum nie napisał a też zadawałem podobne pytanie ze 2 lata temu. Ja kupiłem samochód od forumowego kolegi. Z paniętą maglownicą, szarpiącym automatem i nierówno chodzącym silnikiem i strasznie gównianą instalacją gazową. Maglownicę i automat kolega przede mną dość sprytnie zatail (to rozmowa na dluższą historię) ale samochod mial udokumentowany licznymi fakturami przebieg (386 tysięcy) a nadwozie jest całe w oryginalnym lakierze za wyjątkiem dwóch przednich błotnikow. Do tego byl całkowicie sprawny wielowahacz i w pełni działający klimatronik. Na gazie auto nie przejechało za wiele (nawet 30 tysięcy nie przejechal). Zapłaciłem za to auto 12 tysięcy. Włożyłem w nie już ponad 30 (sumiennie zbieram faktury) i jestem teraz z tego auta naprawdę bardzo zadowolony (a wierz mi oglądałem rowniez perełki po 25-30k i byly w podobnym stanie).
Jesli rozwazasz inny scenariusz zakupu to albo liczysz na ogromne szczęście (ktore mało kto ma) albo po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego co jest dostępne na rynku i w jakim jest stanie.
1. To są samochody ktore mają po 15-20 lat i siłą rzeczy nie mogą być w doskonałym stanie z racji swojego wieku (mowa o nieistniejących perełkach w których wszystko dziala). Malo ktore ma ponizej pol miliona przebiegu i dobrze by bylo zebys to zaakceptowal, bo to co stoi na zegarach to kpina.
2. Ktos kto takie auto chce sprzedac robi to tylko dlatego, ze trzeba w nie wsadzić większą lub mniejszą kasę. Nie wierz w to, że ktos sprzedaje auto bo mu sie znudziło (czy tego typu podobne bzdurne argumentacje)
3. Większość samochodów miała przygody blacharsko-lakiernicze. To też musisz zaakceptować. Miernik lakieru mieć musisz ale jak pokazuje drugą warstwę na kilku wymiennych elementach ktore nie są konstrukcyjnie związane z nadwoziem to nie ma sie czego bac.
4. Omijaj samochody z instalacją gazową złożoną na kiepskich podzespołach i byle jak. Wierz mi lepiej kupic auto bez gazu i zalozyc to u ogarniętego gazownika niż brac cos co przelatalo kilkadziesiąt tysięcy kilometrow na gownianych wtryskach i jednym zychającycm reduktorze.
5. Jesli nie jestes mechanikiem, albo nie masz zdolnosci związanych z diagnostyką i znajomością elektrotechniki motoryzacyjnej to po prostu tego samochodu nie kupuj. Tylko kwestią czasu jest jak zacznie coś niedomagać (a na pewno zacznie bo czujniki takie jak sondy lambda czy elementy elektryczne jak wtryskiwacze się po prostu zuzywaja) i wtedy trafisz do magików ktorzy na Twoim aucie będą się uczyć niszcząc je przy okazji w niemal nieodwracalny sposob.
Jesli to co wyzej napisalem przyswoiles i nadal chcesz kupic taki samochod to moje rady są następujące.
1. Szukaj samochodu z dobrą budą (bez lakierowanych powtórnie elementów nośnych jak tylne blotniki, dach, slupki, progi, kielichy itp.)
2. Szukaj samochodu bez gazu lub z gazem zrobionym profesjonalnie (jesli nie wiesz co to znaczy "profesjonalnie" to szukaj auta bez gazu)
3. Szukaj samochodu z udokumentowaną historią serwisową nie patrząć na przebieg (stan licznika). Udokumentowana historia serwisowa to nie książką z ASO w ktorą są wbite pieczątki tylko faktury i rachunki zwiążane z utrzymaniem samochodu i usuwaniem awarii. Będziesz wiedział co było robione, na jakich jakości częściach i za ile. To jest najważniejszy czynnik z tego wszystkiego.
4. Zacznij oglądać tanie samochody w ktorych coś niedomaga. Jeśli spełniają powyższe punkty (od 1 do 3) to nawet remont kapitalny skrzyni nie powinien byc dla Ciebie zadnym problemem - naprawdę moze się oplacic.
5. Unikaj zakupu samochodu w komisach. Komisy nigdy nie wiedzą nic o samochodzie a nawet jak wiedzą to wszystko przed Tobą zatają. Dodatkowo będą ukrywać wszelkie niedoskonałości najlepiej jak to mozliwe (będą się starac po prostu Cię oszukać). Często miałem tak ze nawet przejechac się autem nie mogłem jadąc po nie 250km w jedną stronę a co dopiero mowic o podpięciu samochodu pod VCDSa (odpowiedz jest "nie bo pan cos popsuje a ten samochod był 2 tygodnie temu na POTĘŻNYM komputerze i zaręczam ze wszystko jest ok, bo sie przeciez check nie pali")
Wywód może trochę przydługi ale będzie dla Ciebie naprawdę pomocny - mi nikt czegos takiego tutaj na forum nie napisał a też zadawałem podobne pytanie ze 2 lata temu. Ja kupiłem samochód od forumowego kolegi. Z paniętą maglownicą, szarpiącym automatem i nierówno chodzącym silnikiem i strasznie gównianą instalacją gazową. Maglownicę i automat kolega przede mną dość sprytnie zatail (to rozmowa na dluższą historię) ale samochod mial udokumentowany licznymi fakturami przebieg (386 tysięcy) a nadwozie jest całe w oryginalnym lakierze za wyjątkiem dwóch przednich błotnikow. Do tego byl całkowicie sprawny wielowahacz i w pełni działający klimatronik. Na gazie auto nie przejechało za wiele (nawet 30 tysięcy nie przejechal). Zapłaciłem za to auto 12 tysięcy. Włożyłem w nie już ponad 30 (sumiennie zbieram faktury) i jestem teraz z tego auta naprawdę bardzo zadowolony (a wierz mi oglądałem rowniez perełki po 25-30k i byly w podobnym stanie).
Jesli rozwazasz inny scenariusz zakupu to albo liczysz na ogromne szczęście (ktore mało kto ma) albo po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego co jest dostępne na rynku i w jakim jest stanie.
Pozdrawiam Bugi
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
Dzięki za te cenne uwagi.
Właśnie dlatego, że wiem, jak wygląda rynek aut używanych w Polsce, to mam spory dylemat, czy uda się wyrwać coś sensownego.
Co do komisów to jak najbardziej je omijam, chociaż muszę powiedzieć, że moje Audi A2 odkupione od mojego Kolegi było właśnie z komisu i trafiłem na naprawdę dobry egzemplarz, tj. prawdziwy przebieg (potwierdzony w systemie, a nie podrobionej książce), auto nie walone i w bardzo dobrym stanie w środku... Także są wyjątki, ale to zapewne promil sprzedawanych egzemplarzy.
A i tak w auto zakupione za 15 tysi musiałem w pierwszym roku włożyć ponad 3k zł (czyli 20% wartości małego pierdolnika miejskiego) na różnego rodzaju naprawy i wymiany eksploatacyjne.
Także, zdaję sobie sprawę, że każde auto używane wymaga wkładu.
Chodzi o to, żeby te 20% nie zamieniło się w 120%.
Co do punktu o gazie, to jestem stanowczym przeciwnikiem tego paliwa w samochodzie (w myśl zasady, że gaz jest do kuchenek ).
Jeśli chodzi o samodzielne naprawy to nie są mi obce, ale przyznam, że nie wiem, czy będzie mi się chciało w nie bawić.
Jak to w ogóle wygląda w przypadku motoru 4.2? Idzie tam coś samemu ogarnąć?
Właśnie dlatego, że wiem, jak wygląda rynek aut używanych w Polsce, to mam spory dylemat, czy uda się wyrwać coś sensownego.
Co do komisów to jak najbardziej je omijam, chociaż muszę powiedzieć, że moje Audi A2 odkupione od mojego Kolegi było właśnie z komisu i trafiłem na naprawdę dobry egzemplarz, tj. prawdziwy przebieg (potwierdzony w systemie, a nie podrobionej książce), auto nie walone i w bardzo dobrym stanie w środku... Także są wyjątki, ale to zapewne promil sprzedawanych egzemplarzy.
A i tak w auto zakupione za 15 tysi musiałem w pierwszym roku włożyć ponad 3k zł (czyli 20% wartości małego pierdolnika miejskiego) na różnego rodzaju naprawy i wymiany eksploatacyjne.
Także, zdaję sobie sprawę, że każde auto używane wymaga wkładu.
Chodzi o to, żeby te 20% nie zamieniło się w 120%.
Co do punktu o gazie, to jestem stanowczym przeciwnikiem tego paliwa w samochodzie (w myśl zasady, że gaz jest do kuchenek ).
Jeśli chodzi o samodzielne naprawy to nie są mi obce, ale przyznam, że nie wiem, czy będzie mi się chciało w nie bawić.
Jak to w ogóle wygląda w przypadku motoru 4.2? Idzie tam coś samemu ogarnąć?
Idzie ogarnąć samemu wszystko jesli tylko masz kanał i tak jak pisałem znasz się na diagnostyce i elektromechanice motoryzacyjnej. Musisz być biegły w posługiwaniu się takimi narzędziami jak VCDS, multimetr ze współczynnikeim wypełnienia umpulsu, oscyloskop (dokładnie w tej kolejnosci w ktorej napisałem) a i to nie gwarantuje dobrej diagnozy. Czasami bez podmiany elementu na inny (i zakupie go w ciemno) nie idzie usterki znaleźć. Na szczęście są to sporadyczne przypadki.
Pozdrawiam Bugi
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"