A teraz problem- pojawiło się delikatne buczenie/huczenie przy przyśpieszaniu. Nie wiem od kiedy bo chyba stopniowo się do tego przyzwyczaiłem i dopiero niedawno zaczęło denerwować. Jest to słyszalne tylko przy delikatnym dodawaniu gazu. Po odpuszczeniu przestaje. Mam wrażenie że odgłos nie staje się głośniejszy wraz ze wzrostem prędkości. Najbardziej słychać przy spokojnej jeździe. Obroty silnika wtedy zazwyczaj są na poziomie 1300-1500 (jak to przy spokojnej jeździe, ale jak inny bieg ustawię to też huczy). Na zakrętach bez zmian więc raczej nie łożyska.
Początkowo podejrzewałem turbiny. Jednak jakiś czas temu padła mi odma (zawór PCV), przy okazji wymiany przyjrzałem się i na turbinach zero oznak zużycia. Luz obie mają identyczny, całkowity brak oleju w kolektorze (aż byłem zaskoczony, myślałem że trochę to norma).
Przygazówki na postoju i huczenia brak. Odpuszczenie gazu, hamowanie silnikiem- huczenia brak. Mam wrażenie że huczy gdzieś bardziej z przodu (skrzynia?) ale nie wiem jak to potwierdzić czy osłuchać w trakcie jazdy

Podejrzewam coś w kierunku skrzyni/mostu/wału itp. Czy mogę np. wyciągnąć wał napędowy na tył i przejechać się spokojnie bez? Bo nie mam zielonego pojęcia jak za szukanie usterki się zabrać.