Przekręciłem kluczyk standardowo do pozycji nr 1 i potem start. Między pozycją nr 1 i 2 poczułem delikatny opór, ale bez wyraźnych objawów, które pojawiły się w czasie jazdy -nie mogłem włączyć wycieraczek, machałem manetką i cisza. Zatrzymałem się, zgasiłem samochód odpaliłem, działanie wycieraczek wróciło do normy, ale pojawił się problem ze stacyjką.

Mianowicie przekręcając kluczyk w pozycję nr 1 nie zapalają się kontrolki, muszę delikatnie "dokręcić" kluczyk o ok 0,5mm i wtedy wszystko świeci. Jednak jak puszcze kluczyk to znowu wszystko gaśnie. Aktualnie muszę trzymać kluczyk na pozycji nr 1 aby się wszystko świeciło i odpalić, albo od razu z pozycji 0 na pozycję 2. Inaczej też jest z gaszeniem samochodu. Wystarczy delikatnie musnąć kluczyk i już auto gaśnie. Niema tego wyraźnego oporu który był kiedyś, takiego przeskoku.
Teraz pytanie gdzie jest ta "blokada", w stacyjce czy kostce? Ewidentnie coś pękło lub się wyrobiło i nie blokuję dobrze kluczyka między pozycją 1 i 2.