Witam,
dopadła moją 8 dziwna przypadłość. Drzewo "zaatakowało" lewe tyle koło a wcześniej jakaś skoda lewy przód. Jak to się stało mało ważne już teraz. Spójrzcie na uszkodzenia
Do roboty "trochę" przedni zderzak, lewy błotnik z kierunkiem, lewy tylny błotnik. Ale najgorzej jest z kołem, jest jak widać przesunięte, a właściwie skrzywione. Samochodem da się jeździć. Nie widać też aby coś było urwane, jest po prostu skrzywione gdzieś na wahaczu, łączniku czy cokolwiek tam jest. No i jestem w kropce co robić. Przywracać do życia czy nie. Najchętniej kupiłbym drugą (tu na forum kolega sprzedaje czarną z Niemiec, ponoć dobra) a swoją zostawił na części. W mojej jest fajne jasne wnętrze, super utrzymane, sprzęgło po remoncie, mechanicznie bardzo dobra i bezwypadkowa - szkoda mi jej trochę. Ale jak to legalnie zrobić, podobno nie da się. Niestety mam tylko OC. Może macie jakiś rozsądne pomysły.
Stłuczka i co dalej? Rady, porady, sugestie.
napisałeś chaotycznie nie wiadomo co sie stało czy szkoda jest z twojej winy czy ktoś Ci wymusił?
jesli dostaniesz odszkodowanie to reanimuj jak zalezy Ci na aucie bo w tym stanie duzo za nia nie dostaniesz
jeśli nie to opchnij za grosze całą i kup 2 ga
jeśli to Ty przywaliłeś i nie dostaniesz kasy to pchnij ja i szukaj innej walnieta jest mocno i naprawa troche wyniesie niewiadomo co z kołem czy to tylko wahacz czy moze ruszyło sie cos na konstrukcji auta
jesli dostaniesz odszkodowanie to reanimuj jak zalezy Ci na aucie bo w tym stanie duzo za nia nie dostaniesz
jeśli nie to opchnij za grosze całą i kup 2 ga
jeśli to Ty przywaliłeś i nie dostaniesz kasy to pchnij ja i szukaj innej walnieta jest mocno i naprawa troche wyniesie niewiadomo co z kołem czy to tylko wahacz czy moze ruszyło sie cos na konstrukcji auta
Dzięki za dotychczasowe porady. Niestety jest to moja wina, właściwie żony (baby to jednak niekończące się koszty). Zdarzyło się to na parkingu przy bardzo niskiej prędkości, więc z kołem (mimo, że wygląda to nieciekawie) raczej nie powinno być większych problemów. Zastanawiam się nad następującymi opcjami:
1. doprowadzić ją "jako tako" do porządku i jeździć aż się rozkraczy bez dalszych inwestycji.
2. kupić drugą, a tą zostawić na części. Ta opcja najbardziej mnie ciągnie. Tylko jak wyrejestrować moją w celu zostawienia gratów?
3. opcja najdroższa - sprzedać w takim stanie za niewielkie pieniądze (ktoś kto ma możliwość sprzedaży części pewnie zarobiłby na tym, chociaż rynek jest trudny) i kupić dla odmiany e39 530d 2002 kombi za 20 tys. Znajomy ma taką do opchnięcia, 200 tys. nalotu, pewna sztuka, serwisowana, z salonu od nowości w jednych rękach.
Sam już nie wiem, w którym kierunku mam się udać. Tym bardziej, że kolega nęci tą beemką, a quattro jeszcze mam w zapasie.
1. doprowadzić ją "jako tako" do porządku i jeździć aż się rozkraczy bez dalszych inwestycji.
2. kupić drugą, a tą zostawić na części. Ta opcja najbardziej mnie ciągnie. Tylko jak wyrejestrować moją w celu zostawienia gratów?
3. opcja najdroższa - sprzedać w takim stanie za niewielkie pieniądze (ktoś kto ma możliwość sprzedaży części pewnie zarobiłby na tym, chociaż rynek jest trudny) i kupić dla odmiany e39 530d 2002 kombi za 20 tys. Znajomy ma taką do opchnięcia, 200 tys. nalotu, pewna sztuka, serwisowana, z salonu od nowości w jednych rękach.
Sam już nie wiem, w którym kierunku mam się udać. Tym bardziej, że kolega nęci tą beemką, a quattro jeszcze mam w zapasie.
Nie do końca legalnie ale w PL durne przepisy do tego zmuszają.stan pisze:2. kupić drugą, a tą zostawić na części. Ta opcja najbardziej mnie ciągnie. Tylko jak wyrejestrować moją w celu zostawienia gratów?
Sprzedać obcokrajowcowi,umarlakowi i...nie musisz weryfikowac niczyjej tożsamości przy sprzedawaniu.
mozesz tez naprawic swoją koszta nie będą duże i jeździc dalej nie musisz kupowac nowych zderzakow dasz swoje do plastikarza i beda jak nowe, wgniote ci wyciągną bez problemu moze obejdzie sie nawet bez malowania elementu (skoro mowisz ze kolo to pryszcz ) to reszta jest jeszcze wiekszym pryszczem
bądź sobą, wariatów też lubią