Większość z nas nie jest mechanikami, ale jako użytkownicy tych aut jakieś doświadczenia mamy, a nawet jeśli to jest tylko wyczytana wiedza to warto wziąć to pod uwagę. Jesteśmy tu po to, aby pomagać sobie nawzajem i w jakimś stopniu naprowadzać na możliwości rozwiązania problemu. Każdego opinia jest cenna, bo co wiele głów to nie jedna...kmicic-lt pisze:Nie napisalem, że piszesz bujdy tylko zwrociłem uwage, że są ludzie (a nawet jest i taki Admin) ktorzy naczytaja sie forum i potem sypia radami jak z rekawa - choc nie mieli z tym stycznosci.
[S8 D2 99 ] Auto bierze olej- około 1l na 600-700km
Dziś wymieniałem świece i przy okazji sprawdziłem ciśnienie na "garnkach" i wyszło 12,1 do 12,5 to sporo jak na S8 czy mało?
Dodatkowo świece które zdemontowałem wyglądają na zalane olejem po gwincie - porobiłem fotki które są tu: http://www.fotosik.pl/u/lesdud/album/1760973
sprawdziłem i na pewno ten olej nie dostaje się tam górą spod uszczelek pokryw tylko z komory spalania.
Czy można tu wywnioskować czy to uszczelniacze leją czy może zużyte pierścienie? Mechanik mówił że próby olejowej nie da się za bardzo zrobić bo to v-ka i za dużo oleju trza by było wlać? w cylindry by pokryć całą powierzchnię tłoków.
Dodatkowo świece które zdemontowałem wyglądają na zalane olejem po gwincie - porobiłem fotki które są tu: http://www.fotosik.pl/u/lesdud/album/1760973
sprawdziłem i na pewno ten olej nie dostaje się tam górą spod uszczelek pokryw tylko z komory spalania.
Czy można tu wywnioskować czy to uszczelniacze leją czy może zużyte pierścienie? Mechanik mówił że próby olejowej nie da się za bardzo zrobić bo to v-ka i za dużo oleju trza by było wlać? w cylindry by pokryć całą powierzchnię tłoków.
To oczywiste że jest to wina uszczelniaczy zaworowych i podciekają. U mnie jest identyczna sytuacja. Jesli chcesz wykluczyć pierścienie to robisz pomiar baniaków. Notujesz sobie na kartce. Nastepnie wtryskujesz troszkę oleju do komory spalania i robisz pomiar raz jeszcze. Jeśli ciśnienie wzrośnie to wina pierścieni, jeśli stoi w miejscu to uszczelniacze.
Ale wymiana samych gumek zaworowych może się mijać z celem, trzeba o tym pamiętać.
By zrobić głowicę raz a porządnie należy położyć ją na stół. Zrobić prowadnice, wymienić zawory, następnie zrównać głowice. Podczas uzbrajania głowicy należy zrobić odpowiednią czynność o której pewnie mało który mechanik pamięta.
Kładziesz głowicę zaworami do góry. Poziomujesz ją. Wkładasz zawory w prowadnice i lejesz naftę. I obserwujesz co się dzieje. Nafta ma stać przez 10min i nic nie ma prawa przedostać się przez zawór. Jesli zauważysz że się przedostaje, smarujesz płaszczyznę głowicy w miejscu stykania się z zaworem i docierasz.
Są do tego specjalne nakładki na wkrętarki np.
Po dotarciu robisz próbe raz jeszcze i aż do tego czasu aż nafta będzie stał.
Wtedy masz pewność że każdy z zaworów jest doszlifowany do swojego gniazda.
Po tej czynności uzbrajasz głowicę i to ma chodzić.
A nie jak inni rozbiorą/złożą a potem są problemy że nie ma poprawy czy też jest jeszcze gorzej.
Najgorsze jest to że przy niektórych mechanikach trzeba stać i mówić im co mają robić. Bo nie jest sztuka zmienić pasek w 2 godziny, sztuka jest zrobić to tak by było zrobione ze sztuką a czas jest pojęciem względnym. Ponieważ każda praca, każda czynność wymaga czasu.
Ale wymiana samych gumek zaworowych może się mijać z celem, trzeba o tym pamiętać.
By zrobić głowicę raz a porządnie należy położyć ją na stół. Zrobić prowadnice, wymienić zawory, następnie zrównać głowice. Podczas uzbrajania głowicy należy zrobić odpowiednią czynność o której pewnie mało który mechanik pamięta.
Kładziesz głowicę zaworami do góry. Poziomujesz ją. Wkładasz zawory w prowadnice i lejesz naftę. I obserwujesz co się dzieje. Nafta ma stać przez 10min i nic nie ma prawa przedostać się przez zawór. Jesli zauważysz że się przedostaje, smarujesz płaszczyznę głowicy w miejscu stykania się z zaworem i docierasz.
Są do tego specjalne nakładki na wkrętarki np.
Po dotarciu robisz próbe raz jeszcze i aż do tego czasu aż nafta będzie stał.
Wtedy masz pewność że każdy z zaworów jest doszlifowany do swojego gniazda.
Po tej czynności uzbrajasz głowicę i to ma chodzić.
A nie jak inni rozbiorą/złożą a potem są problemy że nie ma poprawy czy też jest jeszcze gorzej.
Najgorsze jest to że przy niektórych mechanikach trzeba stać i mówić im co mają robić. Bo nie jest sztuka zmienić pasek w 2 godziny, sztuka jest zrobić to tak by było zrobione ze sztuką a czas jest pojęciem względnym. Ponieważ każda praca, każda czynność wymaga czasu.
Fakt jest nieopłacalne ale nie wiadomo co używanego się kupi, a tak to wiadomo co się ma jak się remoncik zrobi.pepi pisze:jest nie opłacalne
robienie głowic
co do dolania oleju i próby olejowej zawsze wzrośnie jeśli nie wzrośnie to zawory
Nie zawsze wzrośnie, miałem przypadek w jednym ze swoich aut że sprężanie było 15,5bar
Auto żłopało 1L oleju na 100KM, zapieczone były pierścienie olejowe i przez nieściąganie filmu olejowego kompresja była bardzo wysoka. Dodam że auto miało tylko 3 cylindrowy silnik.
Po wymianie pierścieni sprężanie było ok 13,5 bar
Ponieważ jak jest za duże ciśnienie to też jest źle.
Tak jak piszesz, silnik pracuje cały czas na "próbie olejowej".
"suchy" silnik (w sensie nie zostawiania za dużo oleju na cylindrze)
o stopniu sprężania 10.5:1 to powinien mieć ciśnienia sprężania w okolicach
13,5 bar pod 14 max.
Jak jest za duże to jedną z możliwości (najczęściej) jest niezgarnianie oleju.
Tak jak piszesz, silnik pracuje cały czas na "próbie olejowej".
"suchy" silnik (w sensie nie zostawiania za dużo oleju na cylindrze)
o stopniu sprężania 10.5:1 to powinien mieć ciśnienia sprężania w okolicach
13,5 bar pod 14 max.
Jak jest za duże to jedną z możliwości (najczęściej) jest niezgarnianie oleju.
Dlaczego twierdzisz,że jest nieopłacalne- skoro używany silnik do eSy kosztuje około 6 tysięcy PLN?pepi pisze:jest nie opłacalne
robienie głowic
co do dolania oleju i próby olejowej zawsze wzrośnie jeśli nie wzrośnie to zawory
Z tego co wiem to regeneracja podstawowa głowicy do silnika np opla 16V - 4 garnkowego kosztuje 300-350PLN, natomiast pełna regeneracja (nie zawsze jest wymagana) kosztuje 600-700PLN. Jeśli do naszych niuni regeneracja wyszłaby patrząc maxymalną stawkę x2 to max 1400PLN + rozrząd dobry 1000PLN + uszczelki- (ile za komplet/) + robota - myślę że 3500PLN to już na maxa starczy, a kupując używkę- nie wiemy czy nie bedzie w gorszym stanie niż nasz i płacimy fortunę - bo 6000PLN motor + 1000PLN rozrząd + robota- to jest minimum 7500PLN i nie wiesz co masz
Fakt kasa jest ogromna ponieważ trzeba rozbebeszyć cały przód przy okazji trzeba by położyć nowy rozrząd, dolicz do tego uszczelki dekli, uszczelki kolektora ssącego, kolektora wydechowego, planowanie i sprawdzenie dwóch głowic, 32 prowadnice, 32 gumki zaworowe, 32 zawory, przy okazji doleci płyn, termostat, robocizna, 5000 to leci lekką ręką jak nie lepiej.lesdud pisze:A orientujesz się ile kosztuje mniej więcej regeneracja głowic+uszczelki+robota?
Ceny na szybkiego:
- uszczelka kolektora ssącego 78 zł x 2
- pokrywa zaworów 120 x 2
- uszczelka głowicy 100 x 2
- zestaw śrub głowicy 200 - 340 x 2
- uszczelka kolektora wydechowego 100 x 2
- planowanie i sprawdzenie głowicy 100 x 2
- gumki zaworowe w przybliżeniu 80 zł
- prowadnice 500 zł
- zawory ssące 500 zł
- zawory wydechowe 500 zł
Dolicz do tego rozrząd 1000, olej płyn filtry 300, robocizna mechanika około 1000 zł
Ceny na szybkiego wyszukana w internecie z katalogów
5000 przerzucone oczywiście pod warunkiem że mechanik zrobi wszystko ze sztuką.
Trzeba się zastanowić czy robimy wszystko czy tylko połowicznie. A teraz pytanie co będzie gdyby. Trzeba się przyjrzeć popychaczom hydraulicznym w jakim są stanie też. Jeśli robić raz a dobrze. Ale czy ktoś jest w stanie wpakować w naprawę dwóch głowic 6000 zł ?
W auto którym nie wie jak długo pojeździ? A może sprzeda za pół roku. Ja gdybym stanął przed takim wyborem na obecną chwilę to wolał bym robić raz a porządnie. Bo wiem że czasami oszczędności na pewnych naprawach lubią się zemścić.
Egzotyczny samochód = egzotyczne wydatki
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2015, 12:23 przez ernesto, łącznie zmieniany 1 raz.