![]() |
![]() |
![]() |
[D2 ALL ] Ładowanie
oki wymierzyłem i na zgaszonym ma 12.8 , po odpaleniu na na wolnych dochodzi lecz pomału na 13.8 V
Przy pełnym obciążeniu czyli światła, fotele, przeciwmgielne, spada mi do 12.8 na wolnych
Martwi mnie to że grzeje mi się ( + )
Najlepsze jest to że po odpaleniu auta na aku jest troszke ponad 12V i pomału idzie do góry. Jak chce odpalić światła to jest mruganie. Pochodzi powiedzmy minute i na aku podskakuje do ponad 13V i światła już odpalają bez mrugnięcia.
Jutro pobawię się z pomiarami na samymi na samym alternatorze. Czy też ma skoki czy idzie równo stałe 13.8V
Dodano:
Wiadomości z godzin porannych.
Po nocy aku miał 12.7 V, po odpaleniu na ssaniu 14 V.
Po dotarciu do pracy ładowanie 13.8, dziś zabiore się za czyszczenie klem
Przy pełnym obciążeniu czyli światła, fotele, przeciwmgielne, spada mi do 12.8 na wolnych
Martwi mnie to że grzeje mi się ( + )
Najlepsze jest to że po odpaleniu auta na aku jest troszke ponad 12V i pomału idzie do góry. Jak chce odpalić światła to jest mruganie. Pochodzi powiedzmy minute i na aku podskakuje do ponad 13V i światła już odpalają bez mrugnięcia.
Jutro pobawię się z pomiarami na samymi na samym alternatorze. Czy też ma skoki czy idzie równo stałe 13.8V
Dodano:
Wiadomości z godzin porannych.
Po nocy aku miał 12.7 V, po odpaleniu na ssaniu 14 V.
Po dotarciu do pracy ładowanie 13.8, dziś zabiore się za czyszczenie klem
klemy wyczyszczone, regulator napięcia wymieniony, łożyska też i tulejki.
Wniosek ? Nie ma żadnego. Gość co mi regenerował altka twierdził że wszystko jest ok. Ale nie jest.
Przy wyłączonych wszystkich odbiornikach i na obrotach 800 obr/min ładowanie jest ledwo ponad 12 V
Ręce mi opadają.
Dodano 16.04.2015 :
Dziś byłem u elektryka który regenerował mi alternator. Powiedział mi:
Panie dam sobie rękę uciąć że ten alternator jest sprawny. To jest wina za długiego paska klinowego.
Kup pan sobie krótszy pasek i zobacz co się dzieje. Jak się nie poprawi to będziemy myśleć wtedy.
Wniosek ? Nie ma żadnego. Gość co mi regenerował altka twierdził że wszystko jest ok. Ale nie jest.
Przy wyłączonych wszystkich odbiornikach i na obrotach 800 obr/min ładowanie jest ledwo ponad 12 V
Ręce mi opadają.
Dodano 16.04.2015 :
Dziś byłem u elektryka który regenerował mi alternator. Powiedział mi:
Panie dam sobie rękę uciąć że ten alternator jest sprawny. To jest wina za długiego paska klinowego.
Kup pan sobie krótszy pasek i zobacz co się dzieje. Jak się nie poprawi to będziemy myśleć wtedy.
Nie kupowałem krótszego paska bo to jakaś kpina. Alternator się zjarał. Rzucił ładowanie do końca.
Zawiozłem do pana magika niech myśli co z tym fantem zrobić. On postawił alternator na stół własnoręcznej budowy i jemu ładował.
Widziałem ten stół. Silnik elektryczny, pasek i woltomierz. Jak go odpalił to altek się kręcił może na jakichś 1500 obrotach. Mówię mu panie 1500 to nie są obroty. Niech pan mi pokaże czy on ładuje na tym stole na 800 obr/min.
Wymądrzam się. Bo ja jestem klient a on jest mechanik.
Masy sprawdzone i kość której już nie ma na podłużnicy też sprawdzona. Najwyraźniej komuś kość przegniła i zrobił zwitek. Ale przejście jest na pewno.
Zawiozłem do pana magika niech myśli co z tym fantem zrobić. On postawił alternator na stół własnoręcznej budowy i jemu ładował.
Widziałem ten stół. Silnik elektryczny, pasek i woltomierz. Jak go odpalił to altek się kręcił może na jakichś 1500 obrotach. Mówię mu panie 1500 to nie są obroty. Niech pan mi pokaże czy on ładuje na tym stole na 800 obr/min.
Wymądrzam się. Bo ja jestem klient a on jest mechanik.
Masy sprawdzone i kość której już nie ma na podłużnicy też sprawdzona. Najwyraźniej komuś kość przegniła i zrobił zwitek. Ale przejście jest na pewno.
Gdzie tam pod obciążeniem. Odpalił alternator podłączył miernik i powiedział że ładuje.
Ale jak chciałem by ten alternator pochodził na tym stole z 10 min i niech zobaczy co się dzieje to stwierdził, że nie ma potrzeby. Ładuje to musi ładować.
Altek po kilku minutach robił się gorący. Nie ciepły. Rozumie jak by był ciepły ale był tak gorący że się go dotknąć nie dało. Na wysokich obrotach dawał 13.5 V nie przerzucił 14 a na wolnych ciągnął już z akumulatora.
Ale jak chciałem by ten alternator pochodził na tym stole z 10 min i niech zobaczy co się dzieje to stwierdził, że nie ma potrzeby. Ładuje to musi ładować.
Altek po kilku minutach robił się gorący. Nie ciepły. Rozumie jak by był ciepły ale był tak gorący że się go dotknąć nie dało. Na wysokich obrotach dawał 13.5 V nie przerzucił 14 a na wolnych ciągnął już z akumulatora.
Odebrałem alternator od elektryka. Spaliły się 3 diody od wzbudzenia. Pan elektryk stwierdził że spalił się po przez zwarcie lub pracę bez podpiętej baterii.
Pan elektryk powiedział że alternator chodził na stole i ładuje 14V i żebym nie wracał do niego bo alternator jest w 100% sprawny.
Stół u pana elektryka wygląda następująco że jest to silnik z paskiem i akumulatorem oraz woltomierzem konstrukcji piwnicowej.
No więc tak:
Zamontowałem alternator już nie licząc który raz z kolei. Po odpaleniu podłączam Voltomierz i jestem mega zadowolony 14.2 V. Myśle sobie jest super. Obroty silnika na ssaniu około 1100. Po wyłączeniu ssania granice 900 ob/min już dostałem strzał w kolano. 13.8 V - 13.5 - 13.4 - 13.6 itd. Odpaliłem światła, włączyłem ogrzewanie na pół zakresu 12.6 V
Na odpalonych światłach, włączonych przeciwmgielnych i przy obrotach 3000 pokazał 14V ale to było przez chwilę bo po około 5min pracy już było 13.8 V
Noga na hamulec, załączenie D, obroty spadły do 750 obr/min ładowanie 12.08 V
Dzwonie do pana elektryka a on twierdzi że czepiam się i przyczyną jest elektryka w aucie.
Sprawdziłem masę co jest od silnika do budy i z budy na akumulator. Przeczyściłem i jest ok.
Sprawdziłem przewód plusowy. Szarpałem nimi itp.
Tłumacze panu elektrykowi że plus po pewnym czasie pracy jak jest taki spadek robi mi się ciepły.
Ten z kolei mówi że wina jest w aucie.
Pytam go jak to jest możliwe że przy wyłączonych wszystkich odbiornikach na wolnych obrotach nie ma 14V ba nie ma nawet 13.5 V
Ten z kolei twierdzi że alternator nie ma siły przepchnąć prądu bo jest problem ze stykiem.
Mówię mu że dobrze problem ze stykiem na kablu który ma 5m długości ale co ma ugnity kabel do tego jak przy samym alternatorze też nie ma ładowania na samym wyjściu.
Na obrotach 4000 bez obciążenia ma 14 V a na wolnych ma 13.75 V po załączeniu D spada do 12 z groszami.
Już nie wiem co myśleć. Jakieś sugestie ?
Pan elektryk powiedział że alternator chodził na stole i ładuje 14V i żebym nie wracał do niego bo alternator jest w 100% sprawny.
Stół u pana elektryka wygląda następująco że jest to silnik z paskiem i akumulatorem oraz woltomierzem konstrukcji piwnicowej.
No więc tak:
Zamontowałem alternator już nie licząc który raz z kolei. Po odpaleniu podłączam Voltomierz i jestem mega zadowolony 14.2 V. Myśle sobie jest super. Obroty silnika na ssaniu około 1100. Po wyłączeniu ssania granice 900 ob/min już dostałem strzał w kolano. 13.8 V - 13.5 - 13.4 - 13.6 itd. Odpaliłem światła, włączyłem ogrzewanie na pół zakresu 12.6 V
Na odpalonych światłach, włączonych przeciwmgielnych i przy obrotach 3000 pokazał 14V ale to było przez chwilę bo po około 5min pracy już było 13.8 V
Noga na hamulec, załączenie D, obroty spadły do 750 obr/min ładowanie 12.08 V
Dzwonie do pana elektryka a on twierdzi że czepiam się i przyczyną jest elektryka w aucie.
Sprawdziłem masę co jest od silnika do budy i z budy na akumulator. Przeczyściłem i jest ok.
Sprawdziłem przewód plusowy. Szarpałem nimi itp.
Tłumacze panu elektrykowi że plus po pewnym czasie pracy jak jest taki spadek robi mi się ciepły.
Ten z kolei mówi że wina jest w aucie.
Pytam go jak to jest możliwe że przy wyłączonych wszystkich odbiornikach na wolnych obrotach nie ma 14V ba nie ma nawet 13.5 V
Ten z kolei twierdzi że alternator nie ma siły przepchnąć prądu bo jest problem ze stykiem.
Mówię mu że dobrze problem ze stykiem na kablu który ma 5m długości ale co ma ugnity kabel do tego jak przy samym alternatorze też nie ma ładowania na samym wyjściu.
Na obrotach 4000 bez obciążenia ma 14 V a na wolnych ma 13.75 V po załączeniu D spada do 12 z groszami.
Już nie wiem co myśleć. Jakieś sugestie ?
To masz to samo co u mnie. Makabra. Ja już nie wiem co mam zrobić.
Obroty 1100 i ładowanie 13.9 V Malina, przy załączonym pakiecie obciążeniowym.
Obroty 800 i już mamy 12,5 <niewiem> <niewiem>
Zgroza jakaś.
Spróbuje wymienić koło na mniejsze na alternatorze i dam krótszy pasek.
Zobaczę co się będzie działo wtedy.
Obroty 1100 i ładowanie 13.9 V Malina, przy załączonym pakiecie obciążeniowym.
Obroty 800 i już mamy 12,5 <niewiem> <niewiem>
Zgroza jakaś.
Spróbuje wymienić koło na mniejsze na alternatorze i dam krótszy pasek.
Zobaczę co się będzie działo wtedy.
Nie do końca. Gadalismy rano a o 12 odpalam i wsio cacy,jade sprawdzam jest minimum 14 na swiatłach nawiewie i grzaniu dup. jade do znajomego ma jakis tester magnett marelli i sprawdza nim aku i działanie instalacji-wskazuje pełna sprawność. Zgłupiec idzie. Rano dziwaczał potem juz cacy. Ale dkagnostyke kabli i altka zrobic musze.
wilgoć, wszystko wina tego że altek jest na samym dole.
Ja byłem u niezależnego elektryka dziś. Powiedział, że instalacja jest ok, aku jest 100% sprawny, nic nie zrzera prądu. Zostaje tylko jeszcze jedno. Doprowadzenie bokiem osobno kabla od alternatora do aku i sprawdzić co się dzieje. Jesli będzie ok to znaczy że jest problem na przewodzie altek - rozrusznik - aku. Jesli nie będzie poprawy to alternator kwalifikuje się do naprawy. Do czego mój elektryk nie chce się przyznać.
Ja byłem u niezależnego elektryka dziś. Powiedział, że instalacja jest ok, aku jest 100% sprawny, nic nie zrzera prądu. Zostaje tylko jeszcze jedno. Doprowadzenie bokiem osobno kabla od alternatora do aku i sprawdzić co się dzieje. Jesli będzie ok to znaczy że jest problem na przewodzie altek - rozrusznik - aku. Jesli nie będzie poprawy to alternator kwalifikuje się do naprawy. Do czego mój elektryk nie chce się przyznać.