Dzis wymieniam wszystkie oleje mojej esce 5.2 v10. No i na poczatek akcja z mechanikiem. Dzwoni do mnie szybko że po szpuszczeniu oleju z silnika olej ma dziwna konsystecję, po zamieszaniu są smugi jakby opiłków i mieni sie tez w słońcu lekko opiłkami. Po dojechaniu na miejsce faktycznie olej wyglada jak brazawa kałuża i jak sie zamiesza powstaja lekkie smugi. Ja tam zadnych opiłków nie widzę chodź może niewiem.
Czy taka konsystzy oleju i kolor z tymi smugami to normalne??? Dodam że nie wiem na jakim oleju jeździł poprzedni własciciel (auto z włoch - na drzwiach ma wklejkę oleju selenia), ostatnia wymian według ksiażki jakieś 30 tys. km temu. Autko też długo stało.
Dodam jeszcze że mechanik strasznie mnie wystraszym bo twierdzi że cos się może zacierać. No według mnie przy tak duzych silnikach to by juz się zatarło. Dodam że po kupnie na tym starym oleju zrobiłem z 500 km. Czy te niby kryształki czy opiłki jak twierdzi mój mechanik to mogą być jakieś dodatki do oleju czy coś???? Silnik zimny pracuje ładnie równo ciepły też, komputer nie pokazuje zadnych błedów, wszystkie parametry silnika w czasie realnym pod kompem prawidłowe.
Pomuszcie bo zaczynam sie przejmować.
