Zaniżone odszkodowanie PZU-pomocy.
Zaniżone odszkodowanie PZU-pomocy.
Bardzo proszę o pomoc, wycenili mi szkodę na 3.000 zł. W lampie urwane uchwyty czyli wymiana lampy ponieważ to z jednego odlewu a PZU zestaw naprawczy reflektora za 52zł. Maska zgięta, błotnik zgięty a oni że odnowa lakieru itp. Szpachel? Zderzak jako nakładka zderzaka 235 zł i 50% bo....? Czy maska i błotnik nie podlega wymianie?
Powinny być wymienione. A 50% zaniżone mogą być elementy jeśli udowodnią Ci, że były wcześniej uszkodzone w jakimś stopniu.
Moje D3:
http://www.fotosik.pl/u/dragonek1990/album/1562323
Chomik pełen informacji, instrukcji (EN/PL):
http://chomikuj.pl/drago_o/VAG
http://www.fotosik.pl/u/dragonek1990/album/1562323
Chomik pełen informacji, instrukcji (EN/PL):
http://chomikuj.pl/drago_o/VAG
Wartość auta 9500 zł wycenili, wypłacili 3.060 zł maskę i błotnik jak czytałeś to dali odnowa lakieru a urwane uchwyty lampy gdzie są z jednego odlewu to zestaw naprawczy za 50 zł. Teraz napisałem do nich i dałem swoje zdjęcia i rozpatrzyć maja jeszcze raz. Śmiech na sali i już się obawiam co dalej, dzisiaj też się dowiedziałem że koleś miał szkodę i dostał 2500 zł za passat B5 a likwidator wywalczył łącznie 9500 zł i sobie potrącił 15 %.
Grunt to sie nie cisnieniuj sprawą i nie pisz głupich pism wyzywających ubezpieczyciela od złodziei
Jest kilka rzeczy, które musisz załatwić.
1. Po pierwsze udaj się do rzeczoznawcy (najlepiej biegłego sądowego), ktory sporządzi Ci dwie rzeczy:
a) Ekspertyzę z wyceną wartości auta (bo masz grubo zaniżoną, zupełnie jak w przypadku mojego brata kilka miesiecy temu)
b) Listę uszkodzonych rzeczy wraz z kosztami ich naprawy według jakiegoś mądrego cennika np. Info-Ekspert (to może Ci również wykonać ASO)
Jedna i druga rzecz będzie trochę kosztować (mysle ze za obie zaplacisz około 700 złotych ale sie tym nie przejmuj bo to wszystko na pewno odzyskasz).
2. Sporządź odwołanie podpierając się wyceną kosztu naprawy zrobioną przez rzeczoznawcę/serwis i wyceną wartości samochodu (to wazne jest zeby Ci gnojki nie zrobiły szkody całkowitej)
3. Ubezpieczyciel ma obowiązek wskazać Ci jakich dokładnie części uzył do wyceny a Ty masz prawo to obalić (nie będzie z tym problemu bo przedniego zderzaka z miejscami na spryskiwacze do ksenonu nie ma w zamienniku i musi Ci policzyć ubezpieczyciel nowy z serwisu, podobnie będzie z lampami i wszystkimi elementami blacharskimi, które są aluminiowe i nie są produkowane w zamiennikach)
4. Ubezpieczyciel nie ma prawa uwzględniać amortyzacji części wymienianych o ile nie ma jakichs ewidentnych uszkodzeń ktore były widoczne przed wypadkiem z winy sprawcy. Często rzeczoznawca sprawdza grubosc powloki lakierniczej pisząc że element zuzyty bo lakierowany ale to mogą se w dupe wsadzić, bo jesli lakierowanie wykonane jest poprawnie i profesjonalnie to element należy traktowac jako w pełni sprawny.
Musisz uzbroić sie w cierpliwośc i podejść do tego mądrze. Jak nie zrobisz tego tak jak Ci powyżej napisałem to będziesz się bujał z ubezpieczycielem i tyle. Nie pisz gównianych odwołań bez żadnych faktów, konkretów i wycen alternatywnych (ktore sam zrobisz) bo to kompletnie nic nie da. Masz przywalic od razu pismo/odwołanie z grubej rury, poparte faktami, rzetelnymi kontrwycenami i zawierające Twoją własną kalkulację wysokości szkody wyznaczoną zgodnie z zasadami którymi posługują się towarzystwa ubezpieczeniowe.
I nie bój się sądu, którym ubezpieczyciel będzie Cię straszył. Sąd jest dla ludzi, jak nie wyegzekwujesz swoich pieniędzy na drodze odwołań to namawiam, żeby jednak z sądu skorzystać.
Jest kilka rzeczy, które musisz załatwić.
1. Po pierwsze udaj się do rzeczoznawcy (najlepiej biegłego sądowego), ktory sporządzi Ci dwie rzeczy:
a) Ekspertyzę z wyceną wartości auta (bo masz grubo zaniżoną, zupełnie jak w przypadku mojego brata kilka miesiecy temu)
b) Listę uszkodzonych rzeczy wraz z kosztami ich naprawy według jakiegoś mądrego cennika np. Info-Ekspert (to może Ci również wykonać ASO)
Jedna i druga rzecz będzie trochę kosztować (mysle ze za obie zaplacisz około 700 złotych ale sie tym nie przejmuj bo to wszystko na pewno odzyskasz).
2. Sporządź odwołanie podpierając się wyceną kosztu naprawy zrobioną przez rzeczoznawcę/serwis i wyceną wartości samochodu (to wazne jest zeby Ci gnojki nie zrobiły szkody całkowitej)
3. Ubezpieczyciel ma obowiązek wskazać Ci jakich dokładnie części uzył do wyceny a Ty masz prawo to obalić (nie będzie z tym problemu bo przedniego zderzaka z miejscami na spryskiwacze do ksenonu nie ma w zamienniku i musi Ci policzyć ubezpieczyciel nowy z serwisu, podobnie będzie z lampami i wszystkimi elementami blacharskimi, które są aluminiowe i nie są produkowane w zamiennikach)
4. Ubezpieczyciel nie ma prawa uwzględniać amortyzacji części wymienianych o ile nie ma jakichs ewidentnych uszkodzeń ktore były widoczne przed wypadkiem z winy sprawcy. Często rzeczoznawca sprawdza grubosc powloki lakierniczej pisząc że element zuzyty bo lakierowany ale to mogą se w dupe wsadzić, bo jesli lakierowanie wykonane jest poprawnie i profesjonalnie to element należy traktowac jako w pełni sprawny.
Musisz uzbroić sie w cierpliwośc i podejść do tego mądrze. Jak nie zrobisz tego tak jak Ci powyżej napisałem to będziesz się bujał z ubezpieczycielem i tyle. Nie pisz gównianych odwołań bez żadnych faktów, konkretów i wycen alternatywnych (ktore sam zrobisz) bo to kompletnie nic nie da. Masz przywalic od razu pismo/odwołanie z grubej rury, poparte faktami, rzetelnymi kontrwycenami i zawierające Twoją własną kalkulację wysokości szkody wyznaczoną zgodnie z zasadami którymi posługują się towarzystwa ubezpieczeniowe.
I nie bój się sądu, którym ubezpieczyciel będzie Cię straszył. Sąd jest dla ludzi, jak nie wyegzekwujesz swoich pieniędzy na drodze odwołań to namawiam, żeby jednak z sądu skorzystać.
Pozdrawiam Bugi
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
Wielkie dzięki. W piątek dostałem pieniądze na konto i od razu zadzwoniłem że za tą kwotę nie jestem w stanie naprawić auto i koszt kalkulacji się nie zgadza. Opiekun sprawy poprosił o zdjęcia mojego autorstwa i te wysłałem już w niedzielę. W poniedziałek gdy dzwoniłem to powiedzieli że od nowa rozpatrzą sprawę i mi przedłużyli o 2 dni najem zastępczego pojazdu. Lecz teraz po ponownej kalkulacji nie będę zadowolony lub potrzymają decyzję to zrobię jak mi podpowiedziałeś. Mam 3 tys to warto zainwestować te 700 zł. Na razie dziękuje Ci Wojtku.