Wartość S8 D2 lift manual
Nie bez znaczenia pozostaje specyfika rynku. W Polsce s8/a8 to jeszcze IMO etap kiedy w połowie auto jest dogorywającym rydwanem prawilnej młodzieży a w połowie już klasykiem, co innego na zachodzie, gdzie na a8/s8 pozwalają sobie ludzie zamożni, jest to często trzecie auto w rodzinie. Tam dochodzą podatki ekologiczne i inne obciążenia, które gdyby obowiązywały w Polsce to a8/s8 z rozdarcia o którym pisze, szybko przeskoczyłoby na pozycję uznanego youngtimera (szczególnie pierwsze wypusty) a słabe egzemplarze do huty. Obserwując rynek szwajcarski, uwzględniając ichniejsze zarobki, koszty utrzymania aut, serwisowania itd. Ceny w okolicach 10k CHF i wyżej wydają się przyzwoite. Różnica i rozstrzał odpowiadają naszym cenom z uwzględnieniem zarobków tyle, że w tyś zł, stąd spekulacje 10k ok, 12 kE nie ok, to wchodzimy w dylematy obce zachodowi. Ponadto opisy i zdjęcia to też sprawa dyskusyjna czy do DE czy CH. Przed zapytaniem o sensowność ceny powinno zawsze stać pytanie - po co kupuję auto. Jeśli do jazdy to nie ma sensu pchać się w górne ceny bo zaraz ktoś na parkingu obetrze, stuknie itd. Jeżeli z myślą o przyszłym klasyku to należy patrzeć tylko na auta bezwypadkowe i ciekawe wyposażeniowo i w jak najlepszym wyjściowym stanie. To gwarantuje, że się nie straci. Tak się złożyło, że mam zawodowo możliwość śledzenia zachowań cenowych na rynku klasycznych aut i w mojej opinii, to co widzimy dziś z cenami s8 za chwilę się skońćzy i zaczną zwyżkować (ok 5-6 lat). W pierwszej kolejności prelifty (bo jest ich mniej, są bardziej surowe, więcej występuje w złym stanie) a potem lifty. Przy czym dużo też zależy od polityki UE w zakresie ekologi.
Dobry przykład to 200 20V, których ceny przyprawiają o zawrót głowy a zadbanych egzemplarzy jak na lekarstwo, a obecnie to samo dzieje się z urs4 20V. Kiedyś tylko manuale w cenie, dziś też automaty, bo mniej zmęczone życiem. Tak więc podsumowując kolego j3drek cena jest zawsze względna a pojęcie drogo/tanio kształtuje cel w jakim chcesz kupić auto i niestety mamona jaką posiadasz.
Dobry przykład to 200 20V, których ceny przyprawiają o zawrót głowy a zadbanych egzemplarzy jak na lekarstwo, a obecnie to samo dzieje się z urs4 20V. Kiedyś tylko manuale w cenie, dziś też automaty, bo mniej zmęczone życiem. Tak więc podsumowując kolego j3drek cena jest zawsze względna a pojęcie drogo/tanio kształtuje cel w jakim chcesz kupić auto i niestety mamona jaką posiadasz.
Fajna analiza i w pelni się z nią zgodzę . Jedyne zastrzeżenie ze przed lift będzie bardziej zyskiwał od po lifta nie koniecznie musi się sprawdzić bo przypomina mi to sytuacje z audi s2 gdzie przed lift jest wciąż tańszy niż polift albo audi 200 gdzie analogicznie ma się do 200 z 200KM silnikiem a jej nowsza wersja 20v . Tych drugich zawsze było o wiele mniej niż pierwszych stąd wydaje mi się ze podobnie potoczy się cena poliftowych s8 manualu :-)
pawel27 słusznie wspomniał o podatkach ekologicznych i ubezpieczeniu za granicą. Utrzymanie roczne A8 w DE (podatek i ubezpieczenie) to koszt rzędu 2500 Euro dla osób nie posiadających zniżek za bez wypadkowość, wiadomo że każdy z nas ma jakieś tam zniżki lecz dla pozostałej reszty posiadanie takiego auta to abstrakcja ...a nie wspominając już o kosztach napraw, np. rozrząd około 1200 Euro
-
- Forum Audi A8
- Posty: 67
- Rejestracja: 07 sty 2011, 15:08
- Lokalizacja: BS-ski
- 123mielony
- Super Klubowicz
- Posty: 2473
- Rejestracja: 20 maja 2009, 22:00
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2005
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Biłgoraj
Ja mam ciut inne zdanie, ale czas pokaże. Późne s2 mają silniki o wiele łatwiejsze do modyfikacji niż te pierwsze (aparat zapłonowy, czujnik halla w nim) - a nowsze to odpowiednik II fazy AAN(a). Zarówno s2 jaki 200 20v to krok naprzód (za wyjątkiem ufo w 200) i dobry plus, w przypadku s8 lift (nie każdy musi się ze mną zgodzić) silnik plusem nie jest, choć wiadomo, że w dobrej kondycji da więcej frajdy zjazdy niż AHK. Dla mnie AHK które wywodzi się z s6 plus (AKH) jest najlepszym bo trzymającym moc i najmniej awaryjnym silnikiem v8 jakie audi wypuściło. Stąd podtrzymuje że ceny s8 pre lift bedą wyższe.gryzzli pisze:Fajna analiza i w pelni się z nią zgodzę . Jedyne zastrzeżenie ze przed lift będzie bardziej zyskiwał od po lifta nie koniecznie musi się sprawdzić bo przypomina mi to sytuacje z audi s2 gdzie przed lift jest wciąż tańszy niż polift albo audi 200 gdzie analogicznie ma się do 200 z 200KM silnikiem a jej nowsza wersja 20v . Tych drugich zawsze było o wiele mniej niż pierwszych stąd wydaje mi się ze podobnie potoczy się cena poliftowych s8 manualu :-)
Raczej nie ma sensu wycenić samochodu juz jungtaimerow przez pryzmat latwosci ich modyfikacji w dzisiejszych czasach .Tylko szaleniec albo głupiec wziął by dzisiaj np.zdrowa piękna s2 i modyfikowal chociaż znam takiego osobnika który utopił w seryjna zdrowa ese 70tys płn a teraz już drugi rok chce to sprzedać w cenie 70tys :-) Takie samochody juz tylko zyskują ale pod warunkiem że są jak najbliższe temu co wyjechało z fabryki .S6 plus mimo że są dość zadkie jeszcze nie osiągają jakiś zawrotnych cen nawet sedany których było wypuszczone raptem 70 sztuk i są pierwszymi samochodami od quattro GmbH.
Ja powiem wprost - jesli ktos lubi dobrze pojezdzic czując pełną kontrolę nad autem w kazdych warunkach to manual jest po prostu nie do zastąpienia. Moja technika jazdy jest zupelnie inna niż szarego kowalskiego bo w jednej chwili kręce motor do odcinki zeby za chwile leciec z dotknieciem gazu (np. jak sie włączam do ruchu dynamicznie). Automat mnie w takich sytuacjach tak drażni, że mi ręce do ziemi opadają. W trasie juz tego tipa jakos wyczulem ale też niemilosiernie mnie drażni. Nawet jak go zblokuję na 3 biegu i depne do podłogi poniżej 3,5k rpm to mi sam zredukuje a ja przy tej redukcji musze czekac na moc (spokojnie w czasie tej redukcji motor by sie rozkrecil o dobre 800 obrotow w gore). Czasem ta sekunda to dla mnie próg decyzyjny przy wyprzedzaniu dlatego manual jest dla mnie bezkonkurencyjny.
Bardzo często wykorzystuję pełen potencjał silnika a auta nie kupiłem do wygodnego bujania się w korkach tylko do szybkiego przemieszczania. Z automatem na naszych drogach (pelno tirow i mega ruch na przeciwnym pasie ruchu) automat znacznie utrudnia mi sprawną i szybką podróż. Wlasnie dlatego manual jest dla mnie warty więcej.
Za ladnie wyposażone przedliftowe S8, z udokumentowaną historią serwisową i po wszelkich niezbędnych remontach (wymiana uszczelek pod glowicami, regulacje luzów zaworowych itp) z oryginalnym lakierem przynajmniej na 80% elementów nadwozia (do których nie wliczam tylnych blotników, dachu, progów i słupków bo to dla mnie dyskwalifikuje auto) byłbym w stanie zapłacic 35k PLN o ile by był tam LPG założony zgodnie ze sztuką a do tego z wysoką starannością jesli o wygląd komory silnika chodzi.
Poliftowych s8 w manualu bym nie chcial ze względu na problemy eksploatacyjne (nastawniki, aluminiowe zwrotnice, plastikowe klosze lamp itp.)
Bardzo często wykorzystuję pełen potencjał silnika a auta nie kupiłem do wygodnego bujania się w korkach tylko do szybkiego przemieszczania. Z automatem na naszych drogach (pelno tirow i mega ruch na przeciwnym pasie ruchu) automat znacznie utrudnia mi sprawną i szybką podróż. Wlasnie dlatego manual jest dla mnie warty więcej.
Za ladnie wyposażone przedliftowe S8, z udokumentowaną historią serwisową i po wszelkich niezbędnych remontach (wymiana uszczelek pod glowicami, regulacje luzów zaworowych itp) z oryginalnym lakierem przynajmniej na 80% elementów nadwozia (do których nie wliczam tylnych blotników, dachu, progów i słupków bo to dla mnie dyskwalifikuje auto) byłbym w stanie zapłacic 35k PLN o ile by był tam LPG założony zgodnie ze sztuką a do tego z wysoką starannością jesli o wygląd komory silnika chodzi.
Poliftowych s8 w manualu bym nie chcial ze względu na problemy eksploatacyjne (nastawniki, aluminiowe zwrotnice, plastikowe klosze lamp itp.)
Pozdrawiam Bugi
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
ja tam maiłem automaty nascie lat i mam manuala i jakos nie czuje dyskomfortu nooo może jak gadam przez telefon jadąc po miescie
U Daniela byłem wiele razy i zarówno spokojnie jak i dynamicznie moge pokonywac jego serpentyny górskie.
Ale żeby nie było wracam do automata jako drugie auto na codzień beda więc dwa moja manuela i żony acia
kolejnym plusem jest u mnie spalanie w skali roku sporo PLnów zostaje w portfelu a nie w konwerterze zamienione na ciepło oleju
U Daniela byłem wiele razy i zarówno spokojnie jak i dynamicznie moge pokonywac jego serpentyny górskie.
Ale żeby nie było wracam do automata jako drugie auto na codzień beda więc dwa moja manuela i żony acia
kolejnym plusem jest u mnie spalanie w skali roku sporo PLnów zostaje w portfelu a nie w konwerterze zamienione na ciepło oleju
Apophis, jak ktoś wydaje kilkaset tysięcy PLN na limuzynę to myślisz ze obchodzi go spalanie bo w automacie spala więcej ? Dla niego ważny jest komfort podróżowania . Manual jak najbardziej tak do pracy typu służbowe auto bo chodzi o to by jak najtaniej kupić i co ważne eksploatować , przynajmniej tak mi sie wydaje lub auto terenowe w teren tylko manual .
Jw. automat jest bardziej wygodny, manual daje większe panowania nad autem. Jest w automatach opcja ręcznej zmiany biegów jednakże po przekroczeniu jakiś tam obrotów i tak komputer redukuje czy zwiększa biegi. Prawdą natomiast jest, że kto raz będzie miał auto z automatem to na manuala się nie przesiądzie
xyz