

ale do rzeczy.. jak dosc co bylo przyczyna? po zniszczeniach wyglada jakby zwarcie bylo w glosniku (fabryczne, nie grzebane BOSE), ale czy to mozliwe? auto zgaszone, wrzystko wylaczone. czy jest ktorys przewod co ma tam prad 24/7? ogolnie wszystkie kable dochodzace do drzwi ucialem, kazdy zaizolowalem oddzielnie i brat dzis jedzie do Chelmna. miejmy nadzieje da rade w dwie strony. co do radia jako winowajcy, po ponownym podlaczeniu aku, glosniki rzezily, mimo, ze radio bylo wylaczone. wyjalem te bezpieczniki, co sa nad aku i sie uspokoilo. moze to ma cos wspolnego, moze nie, ale mialem wode w nawiewach, zapchane te pomaranczowe odplywy. jak chcialem je przepchac, zaczalem od kierowcy strony i troche wody polecialo na podloge, ale szybko podlozylem naczynie, wylalo sie moze z cwierc szklanki i zauwazylem, ze ta deska pod nogami pasazera jest mokra. ale nadal pozar byl w tylnych prawych drzwiach, wiec nie wiem, czy tu moze byc jakikolwiek zwiazek

pomozcie, bo juz w marcu wlozylem w auto 900zl, kwietniu 1600zl, maj sie nie skonczyl, a juz 1300 poszlo.. nie sprzedam jej, ale zaraz mi sie kasa w skarpecie skonczy

P.S.
Jesli mod uzna, ze temat powiniene byc gdzies indziej, to prosze o przeniesienie. wrzucilem w elektryke, bo glownie nia trzeba sie zajac, chociaz pewnie zejdziemy na temat podlaczenia centralnego i wymiany slupka i podsufitki
