Próbowałem znaleźć informacje o moim problemie ale niestety go nie znalazłem więc zakładam nowy temat . Problem u mnie się zaczął pewnego dnia jak pojechałem autem na zakupy i dosłownie po 5 min wracam , chce odpalić auto a tu nic . Krecil tylko rozrusznik i nic po za tym . Po kilku krótnej próbie auto dalej nie odpaliło. Wziąłem z domu komputer aby sprawdzić błędy. Wyrzucilo mi blad położenia wału G28 . Usunąłem go i auto odpaliło. Jednak po powrocie do domu otwieram maskę a tam dziwny klekot nad kolektorem w miejscu 3 cylindra po obu stronach w tym samym miejscu. Zgasilem i zacząłem szukać problemu . Pierwsze co to ustawienie napinaczy w kanale 90 i pracują idealnie ale w kanale 93 jest bank 1 na -13 a bank 2 na -5 . Czyli wychodzi na to że rozrzad się przestawil podczas kręcenia silnikiem jak próbowałem odpalić go przy sklepie z tym błędem położenia. Ale czy cos takiego jest możliwe? Czy może być tak że czujnik G28 jest uszkodzony i mimo że auto odpala , może wysyłać nie prawidłowe informacje do sterownika silnika i stąd pokazuje źle ustawiony rozrzad i trzęsie silnikiem itp ? Bo od momentu jak nie odpalił zaczęła już drgac karoseria i silnik chodzi nie równo

Dodam że wyciągnąłem kolektor i wszystko przeczyscilem, założyłem nowe uszczelki pod pokrywa olejowa, zawory , uszczelki pod pokrywami zaworow wraz z zaslepkami itp. Po ponownym odpaleniu sprawdzam kanał 93 a tam już-13 na banku 1 i już -3 na banku 2 . Od czego to jest zależne że co rusz się rozrzad przestawia ? Czy ten ten klekot jest spowodowany stukaniem zaworów? Mimo że na jednym jest teraz tylko -3 to druga strona ma wpływ tak samo na obie strony pracy wszystkich elementów rozrzadu i stąd te dziwne "cykanie" ? Bardzo was proszę o pomoc bo nie wiem od czego zacząć już