[S8 D2 99 LPG ] Wycięcie katalizatora
[S8 D2 99 LPG ] Wycięcie katalizatora
Hej. Panowie nie wiem czy ten dział ale podpowiedzcie mi, ile teraz można dostać za katalizatory? Pytam, bo mechanicy mi ostatnio wycieli, wstawili jakieś puszki z wygłuszeniem które mają imitować stare katy ale nie dostałem starych i chce wiedzieć ile jestem stratny jest sens ich ścigać o to?
Tak, oczywiście zapłaciłem. Wiecie jak to jest, mechanik za ścianą, auto tyle razy naprawiał a tu taka sytuacja. Mnie w ogóle z głowy wypadło, że te katalizatory mogę sprzedać. Generalnie powiedzieli mi, że po wyjęciu wkładu zostawili same puszki ale dźwięk był potworny więc rzekomo wysłali je (moje katy) do jakiegoś typa na wzór żeby dorobił na wzór oryginału ale z jakimś wygłuszeniem. Tłumaczą, że tak niska cena czyli 130zl/szt wychodzi stąd, że te oryginalne katy on sobie zostawia w rozliczeniu. Martwi mnie natomiast fakt, że nikt mnie nie poinformował, że już oryginalne do mnie nie wrócą. Macie pomysł co oni mi założyli? Po mojej dzisiejszej interwencji stwierdzili, że po nowym roku?! do niego zadzwonią, żeby katy odesłał a ja rzekomo będę musiał dopłacić różnice która wynika z tego, że mu to zabiorę. Nie brzmi to dobrze, nic się nie trzyma kupy z tej historii. Po prostu mnie oszukali ale ten tydzień jeszcze poczekam a potem zrobię syf.
Znaczy oni wyjęli wkłady a potem te wkłady z puszką wysłali komuś co by dorobił coś magicznego w środku tych puszek? Dobre i mocne, no dobre.
Puszkę to może oni wysłali do jakiegoś mistrza spawania co by wkleił w środek rurę ale wkład?
Oni tam siedzieli z tymi środkami kata pieścili je szepcząc "my precious" jak golum, tak sądzę.
Puszkę to może oni wysłali do jakiegoś mistrza spawania co by wkleił w środek rurę ale wkład?
Oni tam siedzieli z tymi środkami kata pieścili je szepcząc "my precious" jak golum, tak sądzę.
Kot też jest Quattro
- Pepek
- Super Klubowicz
- Posty: 660
- Rejestracja: 29 maja 2016, 13:46
- Moje auto: S8 D5
- Rocznik: 1996
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Przemek
- Lokalizacja: Cieszyn
Wsadzili Ci najprawdopodobniej rurę sitową + wełnę stalową choć równie dobrze mogli szklaną, bo tanio. W wariancie bardzo tanio rurę przelotową i zasypali puszkę piachem, żeby nie rezonowała. Teraz to niech Ci poszukają oryginalnych używanych katalizatorów, zamontują je z powrotem i spie***lają. Albo wspawają dwa Bosale czy JMJ, dołożą 500zł i też spie***lają.
Osiem garów, klima, wtrysk. Warto dla tej chwili żyć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Wiesz nakręcać się można ale efekty to widzę mizerne. Jak uczciwi to powinni kasę oddać a walą w rogi to się można bujać opierając o sąd. Znaczy ja nie neguję racji wizyty z pałą ale to trzeba mieć charakter i fajnych kolegów.Pepek pisze:Albo wspawają dwa Bosale czy JMJ, dołożą 500zł i też spie***lają.
Jak się przyznali, że wkłady były a nie, że wydmuchane i wysłali je gdzieśtam to trzeba iść tą drogą i cisnąć, że wiadomo o cenie takiego detalu i raczej bez umowy nikt prezentów nie robi.
Szacunkowa wartość jest znana.
Kot też jest Quattro
Jade zaraz do gościa od tłumików to zrobię zdjęcie co mi wstawili. Generalnie to po mojej rozmowie z mechanikiem ten stwierdził że wkłady wsadzili do środka ponownie i wysłali pełne żeby tamten coś z tego miał, że robi to tak tanio. Dlatego mówię, że to się kupy nie trzyma w żaden sposób. Tu nie chodzi o pale bo ja prowadze firmę w tej samej hali tylko drzwi obok stąd też moje rozczarowanie bo znamy się już dość sporo i kilka aut mi robili, kasy zostawiłem dużo bo w tym roku chociażby pełna zawiecha, rozrząd, klocki, tarcze plus jakieś bzdury na bieżąco, auta firmowe a tu takie niemiłe zdarzenie i od razu człowiek sobie mysleć zaczyna. Na całą usługę mam papier także wyprzeć się tego nikt nie może, że katalizatory wycięte. Bić nikogo nie będę ale jeśli będę musiał sprawę wyjaśnić formalnie to do sądu pójdę dla zasady.
[ Dodano: 2020-12-30, 09:45 ]
Zwykła strumienica
[ Dodano: 2020-12-30, 09:45 ]
Zwykła strumienica
Jestem po wizycie u mechanika. Dziś twierdził, że nie może się do typa magika dodzwonić i żeby dać mu czas do poniedziałku. Najzabawniejsze jest to, iż w zaparte idzie, że to nie są zwykle strumienice bo zwykłe podobno gwiżdżą. Stwierdziłem, że do poniedziałku ma się sprawa wyjaśnić i jeśli myśli, że nie zdejmę tych puszek z auta i ich nie rozetne tych puszek żeby sprawdzić co jest w środku to się myli. Przy okazji nadmieniłem, że nie interesuje mnie sytuacja w której rzekomy magik powie, że już nie ma moich katalizatorów. Także czekam do poniedziałku i zgłaszam kradzież. Albo katy albo pieniądze. Może pomyśli zanim znowu zrobi taką chorą akcję komuś jeszcze.