Jadąc wolno po nierównej drodze gruntowej słychac walenie/stukanie gdzieś pod samochodem. Dzwięk jest na tyle niejednoznaczny że zaleznie gdzie sie siedzi słychac go z różnych miejsc. Na siedzeniu kierowcy wydaje sie dochodzic z przodu, jak jedzie jeszcze pasażer z przodu to kierowca go słyszy jak by z tyłu, czuć też te stuki poprzez podłoge. Na szarpakach byłem 5 razy za kazdym razem w innej stacji diagnostycznej, żadnych luzów w zawieszeniu ani z przodu ani z tyłu. Wszystkie łączniki, gumy stabilizatora, wachacze drążki wymienione w przeciagu ostanich 6 mc na nowe. Przód i tył.
Sprawdzone amortyzatory, wyjete i sprawdzone poduszki pod nimi.
Poduszki pod silnikiem, skrzynią biegów równiez sprawdzone, nie ma żadnych luzów i powodów by coś mogło tak stukać.
Sam stuk jest na tyle charakterystyczny że po wjechaniu w dołek jest jedno walnięcie a potem drugie lżejsze, tak jak by cos było odkręcone i się majtało.
Padł pomysł że to maglownica, ale oprócz tego że toszkę sie poci (płynu nie ubywa) to stuków nie ma.
I na koniec najważniejsze chyba. Stuki sa tylko jak jest ciepło, wzoraj przy 17 stopniach nic mi nie waliło, jadąc tą samą drogą w upał, wali na każdym dołku.
Straciłem nadzieje że uda mi sie to wyeliminować, na wszelkie pomysły, co to może być, czekam jak na zbawienie.