![]() |
![]() |
![]() |
[D2 98 4.2PB/LPG ] Dziwny metaliczny trzask
[D2 98 4.2PB/LPG ] Dziwny metaliczny trzask
Witam mam swoją a8 od 3 lat i już wtedy słyszałem nie raz delikatny metaliczny trzask (pisk ,)z lewej strony lecz było to bardzo rzadko głownie słyszalne na bruku,teraz dźwięk się mocno nasilił i nie wiadomo skąd się niesie .Wymieniłem po jednym wahaczu na górze bo były wybite i końcówki kierownicze reszta zawiechy jest ok.Na szarpakach nic nie wyszło ,jak buja się autem to też nic .Nie raz mam wrażenie jakby to drzwi na zawiasach tak latały ale jak sprawdzałem to nawet nie drgną.Dźwięk się niesie od koła poprzez drzwi kierowcy aż po drzwi pasażera za kierowcą.Najgorsze to ,że jak się otworzy okno to już nic nie słychać bo szumy z zewnątrz zakłócają. Czy może coś tak drgać w drzwiach ?A jeszcze jedno mam zaciski na cztery klocki i tam mi brakuje takiej jednej tej sprężynki na klocku zewnętrznym czy to nie będzie przyczyną?czy może klocek aż tak drgać? ![Obrazek]()
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2011, 19:25 przez PIPPEN, łącznie zmieniany 1 raz.
- 123mielony
- Super Klubowicz
- Posty: 2473
- Rejestracja: 20 maja 2009, 22:00
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2005
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Biłgoraj
Kolego zobacz tutaj http://www.a8team.pl/topics28/4762.htm#51727 a chyba znajdziesz lek na swój problem.
Witam
Kolego PIPPEN nie pocieszę Cię, ale ja też z podobnym problemem walczę. Na prostej drodze nic się nie odzywa, na nierównościach bardzo sproadycznie coś puknie, ale jak wjadę na bruk to przy lewym kole coś niemiłosiernie tłucze. Wymieniłem po kolei wszystkie wahacze, łącznik stabilizatora, końcówkę drążka kierowniczego, w miedzyczasie byłem 3 razy w stacji diagnostycznej i za każdym razem wszystko sztywno. W 2 warsztatach po kolei wymieniali te wahacze, sprawdzali wszystko sztywno. Ja sam też na wszelkie sposoby szukałem źródła hałasu. Raz ponad pół dnia po koleji sprawdzałem wszystko co jest pod samochodem i pod maską aby znaleźć źródło hałasu i nadal tłucze. Zacisk sztywno, sprężyna zacisku na swoim miejscu, zresztą jak jadę po bruku i wcisnę hamulec nic to nie zmienia. Już tylko mi chyba zostały amortyzatory, ale pojechałem na ich sprawdzenie i przód 71 i 75% i na szarpaku przy sprawdzaniu nawet nie stuknęło. Układ kierowniczy wygląda też ok. Mi już ręce opadają. Nie mam pomysłu co to może być i jak to sprawdzić.
SylwekR
Kolego PIPPEN nie pocieszę Cię, ale ja też z podobnym problemem walczę. Na prostej drodze nic się nie odzywa, na nierównościach bardzo sproadycznie coś puknie, ale jak wjadę na bruk to przy lewym kole coś niemiłosiernie tłucze. Wymieniłem po kolei wszystkie wahacze, łącznik stabilizatora, końcówkę drążka kierowniczego, w miedzyczasie byłem 3 razy w stacji diagnostycznej i za każdym razem wszystko sztywno. W 2 warsztatach po kolei wymieniali te wahacze, sprawdzali wszystko sztywno. Ja sam też na wszelkie sposoby szukałem źródła hałasu. Raz ponad pół dnia po koleji sprawdzałem wszystko co jest pod samochodem i pod maską aby znaleźć źródło hałasu i nadal tłucze. Zacisk sztywno, sprężyna zacisku na swoim miejscu, zresztą jak jadę po bruku i wcisnę hamulec nic to nie zmienia. Już tylko mi chyba zostały amortyzatory, ale pojechałem na ich sprawdzenie i przód 71 i 75% i na szarpaku przy sprawdzaniu nawet nie stuknęło. Układ kierowniczy wygląda też ok. Mi już ręce opadają. Nie mam pomysłu co to może być i jak to sprawdzić.
SylwekR
No to mamy identyczny problem mam nadzieje ,że nasili mi się to tak mocno ,że w końcu wyjdzie co to jest.Ja jeszcze pod auto nie patrzałem ale w przyszłym miesiącu wjadę sobie na kanał i poszukam z kumplem. Niepokoi mnie to ,że zawieszenie jest na pewno ok łącznie z amorami. To jest taki dziwny skrzypiący ,jakby metaliczny dźwięk od którego już dostaję wścieku.
Re: Dziwny metaliczny trzask
Może jak najbardziej. W D3 co prawda zacisk jest inny, ale nie miałem takiej blaszki, która dociska klocki w zacisku i na nierównościach, np. kostce brukowej jak wpadało w drgania to słychać było takie metaliczne granie/dzwonienie. Uzupełniłem braki i problem zniknął.PIPPEN pisze:A jeszcze jedno mam zaciski na cztery klocki i tam mi brakuje takiej jednej tej sprężynki na klocku zewnętrznym czy to nie będzie przyczyną? czy może klocek aż tak drgać?
Najpierw więc napraw to co wiesz, że wymaga naprawy.
A jeśli to nie pomoże, to popatrz również na łączniki stabilizatora z przodu i łożyskowanie samego drążka stabilizatora (takie gumy w miejscu jego mocowania).
-
- Super Klubowicz
- Posty: 1400
- Rejestracja: 31 maja 2010, 23:09
- Lokalizacja: Wrocław
U mnie walka zakończona. Wygrałem. Było tak jak napisał szeryfisch - rama pomocnicza. W sumie to przypadek. Rozwaliłem wczoraj oponę. Myślałem, że na tych co mam dośmigam do zimy. Nie udało się wczoraj uszkodziłem prawą przednią oponę, ale z racji, że miesiąc temu trafił mi się komplet prawie nowych opon które kupiłem to dzisiaj wymiana. Przy okazji jak auto było u wulkanizatora na podnośniku zacząłem przegląd przodu. Zobaczyłem że przy mocowaniu sanek z lewej strony (taka śruba na klucz 22) widać kilka opiłków i ten element w stosunku do nadwozia jak by miał wytarty taki ślad ok 1mm. Próbuję to dokręcić i na prawdę muszę się mocno zaprzeć aby coś poszło. Śruba dokręciła się tak ok 1/3 obrotu. Ja wcześniej już próbowałem dokręcić tą śrubę jak wszystko sprawdzałem ale wtedy na pewno nie użyłem tyle siły i nic nie poszło. Po zmianie opon test, najpierw jak sprawują się opony, później jadę na drogę na której jest ułożony bruk (tam co zawsze tłukło i za każdym razem aż we mnie się gotowało jak tam jechałem). A teraz cisza (względna cisza jeśli może być cicho jadąc po bruku), ale już nic nie tłukło. Pół godziny jeździłem w jedną i w drugą, wolniej, szybciej na wszelkie sposoby i cieszyłem się jak dziecko, że już nic nawet nie stuknie.
SylwekR
SylwekR
Pozazdrościć ja jeszcze nie miałem czasu w to wejść . W tym tygodniu pojadę na garaż to zerknę na to ,fajnie by było jak by to sanki wyszły ale z moim pechem to raczej będzie dłuższe szukanie.
[ Dodano: 2011-10-06, 09:26 ]
Opanowane w końcu cisza w wozie. Winna była blaszka co mocuje czujnik poziomu świateł do lewego wahacza .Taki detal a szło dostać nerwicy ,no ale przy okazji wynalazłem sobie luz na sworzniu lewego dolnego wahacza - tego z tyłu i znów wydatek.Pozdrawiam uczestników tematu.
[ Dodano: 2011-10-06, 09:26 ]
Opanowane w końcu cisza w wozie. Winna była blaszka co mocuje czujnik poziomu świateł do lewego wahacza .Taki detal a szło dostać nerwicy ,no ale przy okazji wynalazłem sobie luz na sworzniu lewego dolnego wahacza - tego z tyłu i znów wydatek.Pozdrawiam uczestników tematu.