Myślę że powinieneś tam być w ten piątek, ale odpowiednio przygotowany do sprawy. Odwiedz jakąś firmę prawniczą specjalizującą się w odzyskiwaniu odszkodowań, oni są w tym naprawdę niezli, a podpowiedzą Ci co i jak załatwić żeby z niego więcej zedrzeć.Prorok pisze:W piatek chcą abym tam przyjechał bo niby chcą zobaczyc czy aby napewno poszedł tam rozrząd i niby mam przy tym byc
Podam własny przykład:
Wjechałem w tył samochodu na rowerze. Klasyczne wymuszenie. Rozcięty łuk brwiowy (dużo krwi), ktoś wezwał karetkę. Dwa szwy, rower cały.
Kolega w moim imieniu (bo mnie to nonsensem się wydawało) zwrócił się do firmy odzyskującej odszkodowania. Efekt taki ze skierowali mnie do jakiegoś "swojego zaprzyjaznionego" lekarza (przepisał mi kołnierz i co tydzień wizyta) po miesiącu ok 7000zł na rachunku z ubezpieczalni (po potrąceniu prowizji firmy) Dzwonie tam żeby sie pochwalić że przelali kasę, a koleś do mnie : "proszę się ni martwić będziemy się odwoływać. " Podsunęli kilka niezłych pomysłów co zrobić żeby więcej kasy wyciągnąć. Ale nei skorzystałem bo to istne "ciulanie".
Ale wiedzą co gdzie i jak kogoś ugryzć.