Miałem dziś problem ze skrzynią w moim aucie. A mianowicie, pierwszy objaw miałem jadąc w terenie zabudowanym, z prędkością około 55-60 km/h, w pewnym momencie przy obrotach około 1600 obr/min skrzynia zaczęła szaleć i zmieniała biegi z niższego na wyższy i z wyższego na niższy, w ten sposób, że przy zmianie na wyższy bieg obroty szyły do 3000 obr/min (pedał gazu trzymałem w tej samej pozycji, tzn. nie przyśpieszałem ani nie zwalniałem) i samochód gwałtownie szarpał i następnie znowu zrzucała na niższy bieg, i znowu ta sama sytuacja, czyli 3000 obr/min, szarpnięcie, redukcja i tak w kółko, do momentu kiedy przyśpieszyłem. Wtedy skrzynia się "uspokoiła" i już wszystko było jak zwykle, czyli płynnie i bez szarpania. Dodam, że silnik był rozgrzany do 90 stopni, a w sumie na zimnym i na ciepłym nie miałem wcześniej żadnych problemów tego typu.
Sytuacja się pogorszyła gdy pojechałem w troszkę dłuższą trasę. Zacząłem zrzucać biegi manetkami F1 na kierownicy (w sumie często tak robię, jak się nie śpieszę żeby oszczędzić tarcze i klocki) i znowu w terenie zabudowanym wystąpił ten sam problem co poprzednio ale tym razem po przyśpieszeniu skrzynia nie zmieniła biegu, tylko na FISie, w miejscu gdzie wyświetla się numer przełożenia i literki oznaczające w jakiem położeniu jest lewarek (P, N, R, D itp.), wszystkie oznaczenia podświetliły się na czerwono (tak jakby wszystkie były aktualnie wybrane) i nie mogłem zmienić przełożenia w "górę" lub w "dół" ani manetkami, ani lewarkiem. Nawet po ostrym przyspieszeniu, przy obrotach około 4500 skrzynia nie zmieniała, czy to w trybie "Drive" czy na "Sporcie". A że była to chyba trójka (dokładnie nie wiem bo na fisie nie pokazywało jaki to bieg) to nie chciałem się zatrzymywać bo bałem się, że jak się zatrzymam to już nie ruszę i jechałem tak przez około 40-ci km z prędkością 90 km/h i przy obrotach 3000 aż dotarłem do domu.
Po zatrzymaniu się i przerzuceniu lewarka w pozycję "P" na FISie dalej wszystkie literki były podświetlone na czerwono ale po wyłączeniu silnika i ponownym uruchomieniu wszystko wróciło do normy.
Od razu sprawdziłem VCDSem czy są błędy i w sterowniku skrzyni było coś w stylu "błąd zmiany, czy regulacji biegów" czy coś takiego i do tego jakiś kod literowo-cyfrowy. A że padał deszcz, była późna godzina i żona ma jechać z samego rana do pracy


Auto ma 77 tyś km przebiegu, kupiłem je jak miało 46 tyś i przez dwa lata zrobiłem tylko 31 tyś. Wcześniej samochód długo stał w ogóle nie używany i rdzewiał przez parę lat. Olej w skrzyni nie był wymieniany, a w sumie powinienem był to zrobić mimo małego przebiegu. Ogólnie nie miałem problemów do teraz ze skrzynią i dlatego tego nie zrobiłem. Do tej pory jedyne co zauważyłem, to co mogło zwiastować początek problemu, to szarpanie przy redukcji biegów po używaniu manetek tzn. przy redukcji biegów manetkami F1 aż do uzyskania "przepisowej" prędkości (hamowanie silnikiem) w zabudowanym, chcąc utrzymać tą uzyskaną pręckość około 60 km/h już bez używania manetek, skrzynia po krótkim czasie nie używania manetek włączała tryb "Drive" i sama wrzucała wyższy bieg i w tym momencie lekko szarpało.
W moich "najpozytywniejszych"


Co Wy o tym myślicie? Miał ktoś podobny problem ze skrzynią przy tym silniku? Czytałem sporo postów ale nie znalazłem niczego takiego na temat aut z tym silnikiem i skrzynią...
Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.