Witam Panowie, miałem niezły kocioł w Holandii ,proszę mi powiedzieć czy mogęcoś ugrać z Policją,gdyż sytuacja jest nietuzinkowa.
04.04.2015 spotkała mnie niemiła niespodzianka na parkingu w Holandii....Podchodzę rano do autka i tu niemiła niespodzianka- brak tablic rejestracyjnych.....,oraz połamana ramka przy samochodzie.
Za wycieraczką była kartka z Policji że tablice zostały skradzione i że jedną tablicę Policja ma. Więc tego samego dnia udałem się na Policję ale niestety zamknięte,otwarte było dopiero od wtorku 07.04.2015 , we wtorek o godzinie 14 zwolniłem się z pracy i wracając do domu patrzę że niema mojej furki na parkingu......
Dzwoniłem na Policję w tej sprawie aby zgłosić kradzież,po kilku godzinach się okazało że auto zostało odholowane na parking policyjny.Policja powiedziała że nie było tablic rejestracyjnych to je odholowali,ale przecież tablice zostały skradzione..to niby co miałem zrobić?
Musiałem zapłacić 168,50 euro za te żę mogłem odebrać auto, okazało się że jedna tablica była do odebrania na Policji. Czy mogę się w takiej sytuacji odwołać od tego,i ubiegać się o zwrot pieniędzy?
Mam papier z Policji że tablice zostały skradzione 04.04.2015 a najbliższy dzień w którym mogłem zgłosić się na Policję to wtorek 07.04.2015 i też tak chciałem zrobić ale już auta przed domem nie było...
Kradzież tablic rejestracyjnych i odholowanie auta....
Wiesz to pewnie ciężka sprawa do ogarnięcia będzie i pomoże Ci raczej tylko ktoś obeznany z tym jakie zasady Panują w Holandii ale czy im coś się nie poprzewracało w głowach, żeby taki urząd jak komisariat Policji był zamknięty? bo albo czegoś tu nie rozumiem do końca, albo jakby Cię właśnie ktoś napdał to też miałbyś czekać z tym do wtorku ??
Z własnego doświadczenia tylko dodam, żebyś w razie czego brał od nich wszelkie papiery jakie się da na to co zaistniało, bo sam miałem kiedyś nieprzyjemną sytuację jakieś dobre kilka miesięcy po kradzieży tablic w Polsce gdzie oczywiście wszystko zostało odpowiednio zgłoszone zostałem zhaltowany w Niemczech w nieprzyjemnych okolicznościach, bo w jakimś tam systemie moje numery nadal widniały jako poszukiwane bo ktoś na posterunku zapomniał chyba tego usunąć
Z własnego doświadczenia tylko dodam, żebyś w razie czego brał od nich wszelkie papiery jakie się da na to co zaistniało, bo sam miałem kiedyś nieprzyjemną sytuację jakieś dobre kilka miesięcy po kradzieży tablic w Polsce gdzie oczywiście wszystko zostało odpowiednio zgłoszone zostałem zhaltowany w Niemczech w nieprzyjemnych okolicznościach, bo w jakimś tam systemie moje numery nadal widniały jako poszukiwane bo ktoś na posterunku zapomniał chyba tego usunąć