[D2 94 2.8PB/LPG ] Grzejąca się tylna felga
Po świętach znowu odstawię mojego rupiecia do mechanika. Na szczęście wyjazdy świąteczne mam w bliskiej odległości więc jakoś będę się toczył powolutku. Zastanawiam się czy nie posłać w czorty tych zacisków i nie wstawić nowych (nie używki tylko nowe). Tak jak pisałeś, że kupowałeś do swojej nowy zacisk tylko u mnie jest problem bo mam przedlifta i z tego co Michał Wruszak sprawdzał jest problem z zaciskami do przedliftów. Masz może wiedzę (albo ktokolwiek inny z forumowiczów) czy tylne zaciski podejdą z polifta bez problemu? Wiem, że w poliftach były większe tarcze z tyłu i tyle mojej wiedzy w tym zakresie.
Wysłałem VIN na PW
[ Dodano: 2018-09-29, 10:53 ]
Wracam do tematu grzejącej się felgi. Całą wiosnę i lato nie działo się absolutnie nic - żadnego ocierania, felga się nie grzała. Teraz jak zrobiło się chłodniej temat powrócił - felga jest cieplejsza od innych, do tego widzę, że jest na niej więcej pyłu z klocków niż na pozostałych i (to nie zawsze) przy hamowaniu tak mniej więcej z prędkości 40-50 km/h słychać takie ,,stuk, stuk, stuk" po odpuszczeniu pedału hamulca ustaje. Czy temperatura może mieć wpływ na takie objawy uszkodzonego zacisku? Który, jak pisałem wcześniej po dwukrotnym rozbieraniu absolutnie nie wykazuję żadnych uszkodzeń - wszystko działa jak powinno.
Dla przypomnienia - nowy płyn hamulcowy, nowe linki hamulca ręcznego, nowe przewody hamulcowe, wszystko odpowietrzone, ABS działa, żadnych błędów na kompie, tarcze sprawdzone na bicie.
[ Dodano: 2018-09-29, 10:53 ]
Wracam do tematu grzejącej się felgi. Całą wiosnę i lato nie działo się absolutnie nic - żadnego ocierania, felga się nie grzała. Teraz jak zrobiło się chłodniej temat powrócił - felga jest cieplejsza od innych, do tego widzę, że jest na niej więcej pyłu z klocków niż na pozostałych i (to nie zawsze) przy hamowaniu tak mniej więcej z prędkości 40-50 km/h słychać takie ,,stuk, stuk, stuk" po odpuszczeniu pedału hamulca ustaje. Czy temperatura może mieć wpływ na takie objawy uszkodzonego zacisku? Który, jak pisałem wcześniej po dwukrotnym rozbieraniu absolutnie nie wykazuję żadnych uszkodzeń - wszystko działa jak powinno.
Dla przypomnienia - nowy płyn hamulcowy, nowe linki hamulca ręcznego, nowe przewody hamulcowe, wszystko odpowietrzone, ABS działa, żadnych błędów na kompie, tarcze sprawdzone na bicie.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Jarek1988, łącznie zmieniany 1 raz.
Właśnie chodzi lekko, tak jak powinna - mechanik 2 razy sprawdzał, dla świętego spokoju wymieniłem nawet na nowe linki od ręcznego chociaż poprzednie miały 3 lata. Tylko przez całą wiosnę i lato absolutnie nic się nie działo, dopiero jak temperatura otoczenia spadła tak poniżej 12 stopni C temat zaczyna powracać - czy temperatura powietrza może mieć wpływ na działanie dźwigienki ręcznego?
danishow linki nie są za mocno naciągnięte, mechanik sprawdzał i mniejsze naciągnięcie to już za luźne by było. Dźwignia wg mnie chodzi normalnie. Zresztą nawet na niewielkim pochyleniu jak zwolnię ręczny to samochód swobodnie się toczy. pb41ns niby już ten sposób był sprawdzany ale może mechanik trafił na moment, że wtedy nic nie blokowało bo ta sytuacja nie jest za każdym razem. W piątek rano jechałem do roboty (ok. 12 km) to wszystko było ok, wracałem po południu kiedy na dworze było dużo cieplej to już czułem, że coś ociera i pod domem felga co prawda niewiele ale cieplejsza w porównaniu z innymi. Dzisiaj zrobiłem 80 km i kompletnie nic się nie działo (chociaż ze 2 razy słyszałem to lekkie pukanie przy hamowaniu z niewielkich prędkości). Zamówiłem już na podmianę inne zaciski, zobaczymy czy to coś zmieni.
Jeśli to nie pomoże to zostanie wymiana pompy i serwa bo nic innego już chyba się nie wymyśli.
Jeśli to nie pomoże to zostanie wymiana pompy i serwa bo nic innego już chyba się nie wymyśli.
-
- Forum Audi A8
- Posty: 47
- Rejestracja: 25 lis 2017, 20:36
- Lokalizacja: Warszawa