Ty napisz tak szczerze, z czym tym masz problem? Dla ciebie są to głupoty ale dla laika informacje,pepi pisze:to po co wklejasz poniekąd głupoty ?
które pomogą zrozumieć na czym to polega.
 |
 |
 |
[D2 ALL ] piszcza klocki przod
-
Kolmax1992
-
Marcin1981
- Super Klubowicz
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 lip 2011, 20:43
- Lokalizacja: Łódź
Klocki ATE.. Wczoraj rozebralem cale chamulce, wszystko oczysciłem, przeszlifowałem i po złozeniu jeszcze gorzej.. Teraz mam dzwięk jak by ktos gwizdał, wstyd jeździc.. Chyba tylko nowy zestaw Mnie ratujeJakie masz klocki ?
Ostatnio zmieniony 19 sie 2018, 08:06 przez Tomi88, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie wiem jak szlifowanie papierem działa na piszczenie, ale przeszlifowane papierem ściernym klocków skutkuje zazwyczaj zmniejszeniem siły hamowania w stosunku do prawidłowo dotartego klocka. Lepiej raczej sobie odpuścić takie zabiegi chyba, że jest to konieczne np. w przypadku gdy wskutek przegrzania wytworzy się warstwa "szkliwa" ale o tym już chyba było ![:]](https://a8team.pl/images/smilies/kwadr.gif)
Tylko o to mi chodziło, wystarczy dwa razy przeciągnąć po kocku i powierzchnia tarcia zmienia się niemalże w fabrycznie nową.Truten pisze:jest to konieczne np. w przypadku gdy wskutek przegrzania wytworzy się warstwa "szkliwa" ale o tym już chyba było
Truten pisze:przeszlifowane papierem ściernym klocków skutkuje zazwyczaj zmniejszeniem siły hamowania w stosunku do prawidłowo dotartego klocka
Często piszczenie związane jest z tarciem tłoczka o klocek.
Czyli dajemy trochę smaru miedzianego na powierzchnię tłoczka przylegającą do klocka.
Są różne procedury docierania klocków i tarcz. ja wykonuję wg tej zasady.
Jeżeli tarcza jest malowana to najpierw kilka delikatnych hamowań
do momentu kiedy przestanie być słychać, że klocek ściera farbę (specyficzny hałas).
W tym czasie tarcza się rozgrzała. Można przystąpić do dotarcia właściwego.
(oczywiście lookamy by nie mieć nikogo z tyłu i nie wkurzać hamowaniami).
Jeżeli tarcza nie była malowana to też musimy ją podgrzać hamując delikatnie
kilka-kilka naście razy.
1. jadę 110 km/h, humuję do 60 km/h z siłą około 70%, po wyhamowaniu rozpędzamy się
od razu do 110 km/h
robię tak około 8 - 10 razy
2. (bardzo ważne) jadę około 10 km z prędkością 70-90 km/h by schłodzić
układ hamulcowy bez zatrzymywania się (bardzo ważne)
I to wszystko, później przez 200 km właściciel autka ma nie hamować "sportowo" tak to nazwijmy.
Od lat tak robię, i nie ma problemów z hamulcami, przez powiedzmy ostatnie
4 lata były problemy z 3-4 taczami i to związane ze skrzywionymi piastami.
Czyli dajemy trochę smaru miedzianego na powierzchnię tłoczka przylegającą do klocka.
Są różne procedury docierania klocków i tarcz. ja wykonuję wg tej zasady.
Jeżeli tarcza jest malowana to najpierw kilka delikatnych hamowań
do momentu kiedy przestanie być słychać, że klocek ściera farbę (specyficzny hałas).
W tym czasie tarcza się rozgrzała. Można przystąpić do dotarcia właściwego.
(oczywiście lookamy by nie mieć nikogo z tyłu i nie wkurzać hamowaniami).
Jeżeli tarcza nie była malowana to też musimy ją podgrzać hamując delikatnie
kilka-kilka naście razy.
1. jadę 110 km/h, humuję do 60 km/h z siłą około 70%, po wyhamowaniu rozpędzamy się
od razu do 110 km/h
robię tak około 8 - 10 razy
2. (bardzo ważne) jadę około 10 km z prędkością 70-90 km/h by schłodzić
układ hamulcowy bez zatrzymywania się (bardzo ważne)
I to wszystko, później przez 200 km właściciel autka ma nie hamować "sportowo" tak to nazwijmy.
Od lat tak robię, i nie ma problemów z hamulcami, przez powiedzmy ostatnie
4 lata były problemy z 3-4 taczami i to związane ze skrzywionymi piastami.
