panton, Ty masz 15 lat czy ile? Nie jeździłes 10lat temu gdy o tym shicie zwanym DPF jeszcze nikt nie słyszał w PL? Ja miałem zdrowiutki silniczek w omedze-klekot-wyobraź se i w automacie i jak się domyslamy dawał bąki ale po 1000km na klapie żadnej sadzy nie było! A bąki dawał tylko jak mu wsadziłem w podłoge i to trwało w zasadzie jakies chwile.
DPF ci tylko tymczasowo zamaskuje niedomagania silnika! Bo zaraz po tym się zapcha i bedzie wołał wielotysięcznej naprawy.
Ponoc sie bujasz po świecie to może widujesz czasem odpalane godzine w roku staaare zabytkowe pojazdy rolnicze(dotyczy Niemiec itp) One na voll gazie rzadko bąki puszczają-tak jak i moje zadbane ex diesle(omega,fiesta)
A dla upartych.. niektóre nowoczesne smierdzace klekoty z filtrami maja swoje tryby wypalania-miał ktos przyjemnośc sunac za Sklasa która zostawia za soba kłeby siwego dymu w tym czasie?
Do tego sadza zbierac sie bedzie w każdym wydechu i nie raz widze jak nagle depnięty diesel puszcza syf bo dostał cisnienia spalin.
Auta które pozbawiałem DPF/FAP ople,VAgi,PSA Miały zdrowe silniczki i nie kopciły po usunięciu a jedynie wywalały sadze która sie nagromadziła(jest to chwilowe)
Filtry wywalane były z powodu ich rozmaitych awarii
Krecąc kilometry po trasach europy srodkowej wyłaczam zawsze nawiew gdy cisnie przedemna zakajdaniony nowoczesny diesel albo zdychajacy stary rzępol(nie ważne czym zasilany)
